CCF20081221034

CCF20081221034



w ogólności stałość gatunków stanowi warunek samego istnienia tych nauk. Comte pragnął nade wszystko porządku i trwałych klasyfikacji; popierał Cuviera, ponieważ widział w jego metodzie drogę do ustalania ścisłych i stałych związków strukturalnych w budowie organizmów. Popierał Galla, ponieważ przypuszczał, że frenó-logia umożliwi zniszczenie dawnej psychologii, podejmującej absurdalne spekulacje nad czynnościami psychicznymi niezależnie od ich lokalizacji organicznej; trzeba wszakże założyć, że istnieje ścisła odpowiedniość między funkcjami psychicznymi a budową mózgu, że każda czynność musi mieć także organ własny. Co się zaś tyczy owego zagadkowego „jądra” życia psychicznego, owej monady wyjściowej czy też „ja” samowiednego po prostu — nie jest ono czym innym, jak reliktem teologicznych wyobrażeń o duszy i w pozytywnie zreformowanej, wiedzy musi zniknąć, skoro nie opisuje żadnej realności naukowo potrzebnej.

Ten styl myślenia dominuje w całej filozofii Comte’a. Ideałem jego są ustalone raz na zawsze, doskonałe podziały, gdzie organ i funkcja są skorelowane w sposób trwały w jedno-jednoznacznym przyporządkowaniu. Irytują go lub niepokoją wszelkie obszary świata, w których widać płynność podziałów, ciągłość jakości, ęagadkowość. Niewątpliwe poczucie historyczności wiedzy kojarzy się z osobliwą niechęcią do badań genetycznych, które, zdaniem jego, nie pomagają w rozumieniu badanych zjawisk. Comte jest fanatykiem porządku ostatecznego.

5. Program nauki o społeczeństwie. Niezręczna hybryda językowa, jaką jest słowo„socjologia”, pochodzi od Comte’a. Okoliczność ta zapewne nie jest bez znaczenia dla utartego stereotypu, wedle którego również nauka socjologii od Comte’a bierze początek, jak podręczniki nauczają. Nie- będziemy wszakże w tej sprawie wszczynać sporu. Comte sam przypisuję sobie rolę Galileusza nauk społecznych. Nadzwyczajna złożoność faktów społecznych nieuchronnie postawiła naukową o nich wiedzę na ostatnim chronologicznie miejscu w dziejach emancypacji rozumu. Skądinąd socjologia jest uzależniona logicznie od pozostałych dziedzin, ponieważ fakty społeczne dzieją się w rzeczywistości biologicznie zdeterminowanej; nic dziwnego, że zalążkowe próby naukowej interpretacji społeczeństwa w XVIII w. sięgały właśnie do biologicznych i geograficznych uwarunkowań w tłumaczeniu dziejów ludzkich. Jednakże ukonstytuować socjologię jako naukę to także usamodzielnić ją od innych nauk, to znaczy uświadomić sobie granice, w jakich życie społeczne podlega trwałym warunkom życia organicznego, a w jakich rządzi się autonomicznym prawem. Dzięki temu będzie można wykryć socjalne relatywności wszystkich pozostałych obszarów wiedzy, które są faktami społecznymi na równi z innymi; poznanie rzeczywiste jest zawsze na służbie sentymentu. W rezultacie socjologia dopiero nadaje sens reszcie wiedzy ludzkiej.

Socjologia naukowa rozprasza przede wszystkim złudzenie dawnych teoretyków, wedle którego wszystkie struktury społeczne są rezultatem kontraktu między egoistami, zawieranego w oparciu o rachunek korzyści i strat. Wszelkie teorie umowy społecznej mają za sobą zaplecze w fałszywej indywidualistycznej filozofii, która realność przypisywała osobnikom ludzkim, a w zbiorowości widziała już to mechanizm dowolnie skonstruowany dla wygody, już to abstrakt teoretyczny. Socjologia pozytywna wykaże wszakże, że jest odwrotnie: to jednostki są konstruktami myślowymi, podczas gdy realność pierwotną ma społeczeństwo właśnie. Istnienie życia społecznego jest równie „naturalne” jak ludzkie czynności organiczne i nie wymaga tłumaczenia w fikcyjnych umowach. Ludzie żyją społecznie, ponieważ leży to w naturze gatunku, nie zaś diatego, że obiecują sobie po współżyciu pożytki, których nie doświadczyliby w osamotnieniu. Ludzkość, istota żywa i autentyczna, mająca ciągłość własną i tożsamość prawdziwą -— ona, w ścisłym sensie, bez przenośni, myśli, doświadcza, tworzy. Ma swoje dzieciństwo, swoją młodość i wiek dojrzały. Ma własną budowę, podobnie jak organizmy, ma też własności strukturalne, które pozostają niezmienne i których postęp nie może znieść. Podział funkcji społecznych, życiowo niezbędnych, jest utrwalony w stałych organach; zróżnico-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090214098 nymi, ale takiej refleksji, która ujawnia korzenie tych nauk tkwiące w pierwotnej dz
CCF20091210003 Przesłanka ta jest przesłanka pozytywną bezwzględną, gdyż: -    stano
§28 1.    Archiwum Uczelni jest ogólnouczelnianą jednostką organizacyjną stanowiącą
monitorował jako ekspert lokalny maksimum 5 stanowisk tego samego typu siedliska przyrodniczego. Dop
94 ROZTRZĄSANIA I ROZBIORY Mnie się wydaje, że skoro wszystkie one powstają z inspiracji samego istn
sciaga10 Twierdzenie 6.3.7 (II warunek wystarczający istnienia punktu przcyi(Cia) Jeżeli funkcja / s
CCF20090605003 czych, natomiast z reguły stanowi kruchą podstawę daleko idących działań interwencyj
CCF20090605048 Paralogizm, z którego wyrasta stanowisko pozytywistyczne, bez wątpienia zdradza jedy
CCF20090702125 250 Sens bycia tencji. Czyż moje istnienie, w swym spoczywaniu i w czystym sumieniu
CCF20090831098 172 Świadomość i jest spokojnym królestwem praw istniejącym wprawdzie
CCF20090831157 290    Rozum obserwujący w i. a, że byt zmysłowy istnieje dla niej; ż
CCF20090831166 30$ Rozum ■ obserwujący łalnośćjako celu samego w sobie, czyli jako ■gatunku, a więc
CCF20090831213 402 UrzKzywistnumie si( rozumowej samowiedzy wiednik istniejący, aby uświadomić sobi

więcej podobnych podstron