CCF20131025007

CCF20131025007



22    Romantyczna egzystencja

salnie - nie zwycięzca, lecz przeanielony bohater żałobny, a musi nim być człowiek czynu.

Kordian nie ma do historii więcej zaufania niż Rene, nie dostrzega w niej więcej boskiego sensu niż Konrad w czasie swych zmagań z Bogiem. Zapewne zgodziłby się z szatańską oceną dziejów jako koła tortur dla ludzkości. Nie ma jednak od początku wątpliwości co do sensu działania człowieka w historii. Podejmuje się je nie dla wypełnienia boskiego planu dziejów, gdyż Słowacki w polemicznych strofach Prologu podważał wiarę w zbawczą moc idei mesjanistycznej i dopatrywał się w niej pokusy kwietystycznej bierności. W planie dramatu zaś podsuwał ją diabelski Doktor. Ale dla Kordiana przeciwstawienie się złu, walka o wolność mają głęboki sens moralny, jeśli nie dla zbawienia Polski, to w każdym razie dla świata. Czyn jest podstawą autokreacji - Kordian wierzy, że prawdziwe, pełne istnienie wymaga przemiany vita speculativa w vita activa. Jednocześnie przecież aktywność musi iść w parze z ofiarnością.

Oto nowy paradoks - tym razem etyczny - egzystencjalnej myśli Kordiana. Walka o wolność zostaje uwarunkowana przez dążenie do scalenia „ja”, do przekształcenia marzeń w czyn, do autokreacji pozwalającej na pełne przeżycie i realizację egzystencji. A jednocześnie autokreacja wymaga skrajnego zanegowania egotycznych pragnień „ja”. I w tej negacji najpełniej realizuje się właśnie indywiduum. Najwyraźniej ujawnia to dwuznaczna argumentacja Kordiana w scenie spiskowej:

A gdy kraj ocalę,

[-]

Ja się w chwili ofiarnej jak kadzidło spalę!

Imienia nie zostawię po ciele spalonem,

[...]

Nic! nic po mnie!... lecz imię ON [...]

W dramacie Słowackiego uwydatnia się szczególne znaczenie bohatera żałobnego - jego śmierć służyć ma nie tyle sakralizacji wartości, której złożył ofiarę ze swego życia, ile oznaczać będzie sakralizację egzystencji w śmierci właśnie dopełnionej.

Kordian przeciwstawia rozpraszającemu naciskowi rzeczywistości skończonej marzenie o sobie jako o m o n o 1 i c i e. Na Mont-Blanc widzi siebie

a.o monument - „posąg człowieka na posągu świata”. Jeśli się pamięta :t:;ialne określenia Krasińskiego, który przypisywał poezji Słowackiego moc dkształceń i odwcieleń”, tym bardziej znamienne wyda się wprowadzenie ': cobnego typu obrazowania oraz kolejne porażki takiego marzenia o sobie. - vet w scenie w podziemiach katedry, gdy Kordian niemal słowami

ckiewiczowskiego Konrada błaga spiskowych: „dajcie mi się w ręce”, . :uje zagłuszyć „jedyną słabość”, „robaka smutku” zapewnieniami: „jam wielki, mocny”, „jestem cały i jeden”. Za chwilę przecież ujawni się arnanie niedoszłego carobójcy.

Będzie to jednak klęska spiskowca, człowieka działającego w historii, -rzyczyny załamania Kordiana interpretowano bardzo różnie. Można tu mówić o historycznym pesymizmie Słowackiego i o jego podejrzeniu, że .talizm słabości i „niedoczynu” ciąży nie tylko nad polskim „bohaterem icku tego”. Bardzo istotne znaczenie ma jednak konieczność wyboru między emoralnością politycznego mordu, odsłoniętą z całym okrucieństwem, a oportunizmem biernej zgody na niewolę. Sens czynu Kordiana ma być

-    łaśnie moralny; to heroiczny, ofiarny protest kształtuje pełnego człowieka ratuje godność narodu. Dlatego carobójstwo nie zostanie dopełnione, klęska

ratriotycznego terrorysty nie będzie klęską jego egzystencji. Scena przed egzekucją Kordiana narzuca nieodparcie myśl o słowach Norwida z Fortepianu Szopena:

-    Gdy życia koniec szepce do początku:

..Nie stargam cię ja - nie! - Ja u-wydatnię! ...” Śmierć uwydatni egzystencję.

Kordian idzie na rozstrzelanie nie tylko odrzucając więź z tymi, co godząc się z niewolą przeżyją. Mimo naturalnego żalu za pięknem ziemi, umiera w poczuciu spełnionego obowiązku - jako „ów najemny, któremu Chrystus nie odmówił płacy”. Odchodząc do zmarłych Polaków, przyjmując zapłatę grobu, przeżywa szczytowy moment egzystencji spełnionej.

Dramat Słowackiego w sposób najbardziej wyrazisty ujawnia odrębność egzystencjalnej refleksji romantyków polskich. Ich myślenie, w przeciwieństwie do romantyków niemieckich, uchylało w zasadzie bezpośrednie odniesienie mikrokosmosu ducha indywidualnego do makrokosmosu. Osoba kształtuje się w twórczości naszych romantyków przede wszystkim w obliczu


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20131025001 10    Romantyczna egzystencja Doświadczenie własnej inności, odmienno
CCF20131025002 12    Romantyczna egzystencja autobiograficznych, tworzących z doświa
CCF20131025003 14    Romantyczna egzystencja jeszcze i w wieku XX, m. in. w polemice
CCF20131025004 16    Romantyczna egzystencja „tajemnych uczuć duszy” ma bowiem znacz
CCF20131025006 20    Romantyczna egzystencja kiego wszakże stanowi ono wyzwanie, z k
CCF20131025008 24    Romantyczna egzystencja historii, w powiązaniu z całością narod
nie zwyciestwa lecz porazki 14 01 17 07 34 MOTYWUJEMY24.PL NIE ZWYCIĘSTWA, LECZ PORAŻKI KSZTAŁTUJĄ
CCF20131025005 i 8    Romantyczna egzystencja zmęczyło mnie społeczeństwo i natura.
CCF20100928002 22 Flaubert analizuje Flauberta. Lektura „Szkoły uczuć Cała egzystencja Fryderyka, p
2012 10 21 50 22 Celem badania płynności nie Jest stwierdzenie czy wskaźnik ma dobrą wartość, lecz
WA30879 I862 PRZEGLAD ARCHEOLOGJI5 I djvu 152 sycznej, ale pod jej perystylem nie stała, jak ongiś,
CCF20130617000 22. Co jest przyczyną hiperkaliemii lub hipokaliemii tego nie pamiętam dokładnie a.
CCF20110225004 22 nić sztuki, czasami nawet wbrew artystom, jako miejsca poważnej rozmowy. Granice

więcej podobnych podstron