VIII OSOBLIWOŚCI WYCHOWANIA
szkoła wypacza psychikę dziecka. Nie były to tylko słowa. Swego syna uczył w domu, sam lub przy pomocni domowych nauczycieli, często wybitnych w swej dyscyd plinie. Rozwijali oni swobodnie zainteresowania dzie-cka, nie trzymając się ściśle programów. Była to prawdziwie „szkoła na miarę”.
Jej efekty różniły się jednak od marzeń ojca. Zapewne, Stanisław Ignacy został młodzieńcem zdumiewająco wykształconym i przede wszystkim — wdrorl żonym do samodzielności umysłowej. Wrodzone zdolności wyrównały łatwo niesystematyczność nauki i można by przejść do porządku nad śladami dyletan-tyzmu, które cechowały umysłowość Witkacego (aczkolwiek jeszcze po trzydziestu latach polemiści wytykali mu nieporządne wykształcenie logiczne i filozoficzne). Głębiej zaznaczyły się powikłania rodzinne. Witkiewicz zostawiał synowi swobodę w wyborze za-jnęć, ambicji i poglądów. Zarazem jednak usilnie, natarczywie starał się go urobić na własne podobieństwo— nie rozkazem, ale dyskusją. Dokumentem tej psychomachii (walki dusz) jest ogromna korespondencja4. Stanisław nie zdawał sobie najwyraźniej sprawy, jakim był czułym tyranem i jak krępował syna, od' którego jednocześnie żadał samodzielności... Zaś Stanisław Ignacy wahał się najprawdopodobniej od czci i podziwu do skrytej czy jawnej nawet niechęci. Tym bardziej, że był gorąco, dziecinnie przywiązany do matki. Witkiewicza zaś złączył z Marią Dembowską stosunek przyjaźni być może platonicznej, ale nader upokarzającej dla żony.
Od najmłodszych lat Witkacy widział siebie jako j
| arty aura skła dr ar nei i m ścią. r. lj odm wen kom bitni proe swoi spęd lęku . U egza ♦ mati “ ojcli W 1! mieć nem. ojde1 w Za jaźni1 sania bardz wicz ' roku | buch kilku aktorc Witkk
5. Witkiewicz, Listy do syna. Opr. B. Danek-Woj- ' nowska i A. Micińską, Warszawa 1969.