późniejsi nowofalowcy: R. Krynicki, S. Barańczak, J. Markiewicz i inni [...]”u, a także „Istota dramatu nonkonformistycznej [tzn. Orientacji; wyróżnienie moje — B. T.] grupy poetów [...] polegała na tym, że swój bunt chcieli wyrazić anachronicznymi, afirmującymi środkami. [...] poezja »Orientacji« jako spóźniony refleks sztuki informelu czy też może zjawisko analogiczne, powstałe na zasadzie poetyckiej materializacji »ducha czasu« owej epoka.”13
Negatywny stosunek Krzysztofa Karaska do poprzedników pokoleniowych wynika z niespełnienia przez nich warunków gwarantujących istnienie poezji, którymi — według niego — są: idea zewnętrzna (uwarunkowania rzeczywistości), idea poetycka, czyli koncepcja estetyczna, myśl poetycka ujawniana w indywidualnym języku i wyobraźnia. W manifeście Przez otwory strzelnicze ust pisze o poetach lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i o poetach 56. Pierwszym zarzuca zredukowanie myśli do idei społecznej. Poetów 56 wini za zbyt szybkie wyeksploatowanie myśli poetyckiej i wyobraźni, co wobec braku koncepcji estetycznej doprowadziło do dewaluacji poezji, do zepchnięcia jej na margines życia społecznego.
W tym ogólnym ujęciu Karasek nie odnotowuje wartości poezji Z. Herberta, A. Bursy, M. Białoszewskiego oraz nie przynależącego do żadnego z tych pokoleń T. Różewicza. Powierzchowne uogólnienie wynika być może z formy manifestu, w której nie ma miejsca na wyjątki.
Jeżeli chodzi o poetów lat sześćdziesiątych, przyznaje autor, że zwrócili oni uwagę na wyobraźnię poetycką, lecz zredukowali ją do języka, ża którym nie było żadnej „idei zewnętrznej ani myśli”14.
Spośród krytykowanych poeci lat sześćdziesiątych byli mu najbliżsi. To od nich przejął koncepcję ciągłości kultury i szacunek dla wyobraźni poetyckiej.
Zastrzeżenie budzi pokoleniowa schematyzacja negatywna, choć nie ze względu na kryteria oceny. Podział na lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte oraz na poetów 56 zaciera indywidualne zjawiska poetyckie, jak i charakter pojawiających się formacji kulturowych oraz literackich.
Pokolenie 60 atakowane było zarówno przez poprzedników, jak i następców, co jest również dowodem na jego zdecydowaną odrębność w dziejach powojennej poezji. Atakowani bronią tej odrębności, podkreślając własną postawę estetyczną. Głoszą przekonanie o autonomii
ł* Spór o poezję. Red. S. P i s k o r. Kraków 1977, s. 16.
łł Tamże, s. 70.
M Por. K. Karasek: Przez otwory strzelnicze ust. „Poezja” 1971, nr 12, s. 60.
21