1906,
1 52.
Próba nowego odczytania «Chłopów>
«CHtopón?» Reymonta
problemie „i
! ta sterą zagadnień, którą Eliade poruszył różnorodności czasu”. Wypada powrócić
^^wiedzionego juz £ i mitu
czasowych jest czymś ewidentnym, a zarazem kształ-epickość tego dzieła. Autor Traktatu o historii religii jednocześnie uwagę na trudność interpretacji całego
‘^Trudność polega nie tylko na różnicy strukturalnej, jaka ije między czasem religijno-magicznym, a czasem świec-ale ponadto tkwi w tym, że samo odczucie (doświadczcie) czasu jako takiego u ludów pierwotnych nie pokrywa się , odczuciem czasu współczesnego człowieka żyjącego w cywilizacji zachodniej. Z jednej więc strony, czas święty przeciwka się świeckiemu pojęciu trwania, a z drugiej strony, owo trwanie posiada różnorodne formy struktury w zależności „d społeczeństw — archaicznych czy też współczesnych — wśród których się kształtuje Faktem jest, że odczucie czasu pozostawia u człowieka pierwotnego «okno» stale otwarte na czas święty. Upraszczając nieco problem [...] możemy zaryzykować twierdzenie, że struktura odczucia czasu u owieka pierwotnego ułatwia mu przekształcenie czasu świeckiego w czas sakralny.”87
Tak pojmowana „różnorodność czasu”, wyznaczając skądinąd różnicę między mitem a historią, bynajmniej nie przebiega u Reymonta w sposób prosty: to znaczy pomiędzy kalendarzem prac rolnych jako przynależnym do kategorii „świeckiego pojęcia trwania” a rokiem liturgiczno-obyczajowym. ów kalendarz uległ również swoistej mitologizacji, poprzez swoją powtarzalność i rytmiczność wszedł w kategorię mitu o wiecznym rozpoczynaniu na nowo. Także i tutaj stworzona została, jak powiada badacz, „stała możliwość powrotu w bez-czasową rzeczywistość niewarunkową”. W podobnej rzeczywistości egzystuje przecież każde wielkie dzieło sztuki, a do potęgi to czyni, skoro występująca w nim kreacja mitu nie z książek wyszła i do książek powraca, ale z rzeczywistości i doniej powraca. Tak jest na pewno w Chłopach Wtedy-
sława Reymonta. —- ■ i Bfl
168
istotne znaczenie terminu „bezczas historyczny”. W tym h gim wypadku mówimy o bezczasie nie jako o narusz^' zasadzie lokalizacji dzieła w określonym kalendarzu hw? rycznym, lecz przypisujemy mu określoną zawartość znawczo-filozoficzną. Taki bezczas to zamknięcie wydarzeń w powtarzalne kolo i uznanie prymatu zasad służących ko listemu nawrotowi nad zasadami służącymi ich kierunkowej przebiegowi. U Eliadego — cały rozdział „Czas święty i j wiecznego rozpoczynania na nowo”. Wacław Berent na okre-ślenie owego prymatu ukuł termin piękny i przypomnienia godzien: „pierścień wiecznego wrotu”*5.
W obrębie takiej problematyki mieści się własne mito-twórstwo Reymonta. Własne — ponieważ z elementów obserwacji realistycznej, z osobistych udręczeń egzystencjalnych, z folklorystycznego przekazu potrafił ten pisarz ukształtować całkiem szczególną postać epicką takiego mitotwórstwa: cykliczne nawracanie tożsamości (porządek drugi i trzeci) w funkcji konsolacyjnej wobec egzystencjalnie nieodwołalnych i jednorazowych dla każdej istoty (porządek pierwszy i czwarty) — wydarzeń składających się na tok ludzkiego bytu.
I to, być może, miał na myśli Tadeusz Zieliński, kiedy pisał, że w stosunku do Chłopów słowa „treść” należy używać w szerszym sensie.
„W naszym wypadku będzie on potrójny: powinniśmy mieć na widoku, po pierwsze, treść ziemi i jej pracy, po drugie, treść czasu i jego świąt, i po trzecie — dopiero treść tych, co pracują i świętują, treść ludzi i ich życia. [...]
Z tych trzech treści pierwsze dwie są, że tak powiem, nieruchome, powtarzają się co rok i cechują bynajmniej nie pojedynczych bohaterów powieści, lecz całe środowisko, do którego te jednostki należą; pomimo to nie są one jedynie tłem, na którym się odbywają wypadki ich życia; owszem, całe to życie jest nimi przesiąknięte.” 86 Mitotwórstwo Reymonta w Chłopach to # nie tylko więc wariacja symboliczna na pewnej kanwie erudycyjnej, na wyuczonych schematach. Pisarz ten prawdziwie głęboko sięgnął w istotny stosunek mitu do historii. Stosunek mitu do historii
w rozdziału Eliadego na temat czasu wiecznego rozpoczynania na nowo. Współ-Sf ^“chłopach opisywanych przez tego badacza po-
Traktat o historii religii, a. 881.
W. Berent, Źródła i ujścia nietzscheanizmu, Warszawa
1 T. Zieliński, Wlościaństwo w literaturze polskiej, s. 470.