łtff?
Próba nowego odczytania «Chłopóu>,
odczytania «CMopóto» Reymonta
_______, . D t , .____P » | . ■ łmdvc1a literacka. Reymontowski styl i struktura
litrach nsrracyjnych. Różnica wobec młodopolskiej stywl lwi metaforyczno-symbolicznego, poetycko-inte-lak je« oczywista, ze me warto powtarzać dowodów. w} *2 na pewno od strony historycznoliterackiej
sunku dk) narracji prowadzonej przez wsiowego gaduły} pisarPza do Młodej Polski, jej poetyki nastro-
mca podobnie jawna. By ją uwypuklić, wystarczy zetrzeć*/ , „rodem akcesu pisa a * J J. . .
wielki nalot stylizacji na gwarę: „jaki taki^ H^syraholiczne], je] dążeń do podporządkowania języka „krzykał” = krzyczał, zakrzyknął; „któren” = który. jat ^zy owoczesnemu językowi poezji. Ten akces me stał się niewiele! A ponadto wsiowy gaduła nigdy nie powie: L#kże u Reymonta ukłonem czysto ceremonialnym i pro-
chwalać się z przewagi”, „pijani triumfem”, „serca rozpięć tokolarnym. W tym miejscu ruszają pewne zasadnicze i ge-
_j.ił___•__*___m _ j_»_i________!ii*_________^ rtKrnfw raonra pninkieon hpz ktńrvrh Chłnni stnnn-
radość zwycięstwa”, „z największym wysiłkiem szepnął”.71 *eralae obroty zegara epickiego, bez których Chłopi stano-Wcieienie narratora, które się rysuje spoza owej trzecie tylko sumę wiejskich opowiadań twórcy. W jakim kie-struktury narracyjnej, można by nazwać: realistyczny obsęt runku one ruszają, przeczuwała Maria Rzeuska. Wypada pójść wator. Częstość, z jaką w Chłopach zabierają głos: wsio*) jeszcze dalej w podjętym przez tę autorkę rozumowaniu: gaduła, stylizator młodopolski i realistyczny obserwator, \Ą „Od początku niemal do końca widać, że autorowi chodzi da się w porządku tego wyliczenia. To znaczy, najcząścit 0 coś więcej [...], że dąży on ku jakiejś artystycznej syntezie, i najpowszechniej — wsiowy gaduła, dwaj inni rzadziej. By. ku czemuś bardziej nadrzędnemu — tworzy koncepcję istoty loby śmieszną, a nawet wręcz niewykonalną pedanterią wy. chłopa i życia wsi taką, jakiej już chłop sam ani dostrzec, licząc ilościowo współudział w Chłopach tych trzech wcielą ani pojąć nie może. [...] Przedstawienie chłopa we własnym narratora. Każdy z nich pełni odmienną i głównie jemu przy. świecie jego rozmów dominująco zabarwia gwara; tam gdzie należną funkcję, o czym poniżej w sposób bardziej dokładaj się kształtuje nadrzędna koncepcja ^ego chłopa i jego byto-będzie mowa. Ale też oprócz owej troistej struktury narracyj wania, gdzie opowiadacz przekształca się w mitotwórcę, nej i form w jej obrębie kombinowanych, innych form p» gdzie tworzy nie chłopską, ale własną wizję wsi, powieść dawczo-stylistycznych nie da się w Chłopach stwierdzić. Oft o chłopie, nie dla chłopa — w opisie i w opowiadaniu do gło-wyczerpują repertuar stylistyczny owego cyklu. ■ su dochodzi język poetycki, symboliczny, metaforyczny, na-
kich chłopów.
| snujące się w tym cyklu, nakładające się na siebie wzajemnie sumują swoje działanie na odbiorcę — porządki wewnętrzne powieści.
W Chłopach Reymonta występują cztery porządki wewnętrzne tego dzieła. Po pierwsze porządek (tok) fabularny; po drugie — porządek (rytm) prac ludzkich nierozerwalnie sprzęgniętych z przyrodą; po trzecie porządek (rytm) obyczajowo-
Każda z tych form podawczo-stylistycznych odwołuje ą strojowy. ’12 do innej tradycji w obrębie prozy polskiej. Wsiowy gaduła Opowiadacz przekształca się w mitotwórcę. Pójdźmy nie-do tradycji najdawniejszej, mianowicie do tradycji gawędy zwłocznie tym śladem. Jakie mity on kreuje lub do nich się ale z jej lokalizacją w całkowicie nowym dla gawędy środo- odwołuje? Na tak postawione pytanie odpowiedzi nie znaj-wisku: wieś i chłop. Łącznie z wynikającą stąd odmianą ję dziemy w omówionych dotąd strukturach narracyjnych, cho-zyka na gwarę. Realistyczny obserwator odwołuje się do za- ciąż pewne z nich mitotwórstwu służą. Nie znajdziemy też sobów realistycznej prozy polskiej, głównie okresu pożyty w powielaniu i naśladownictwie istniejących systemów mito-wizmu. Jeżeli Reymont podwyższa uczuciowo tonację, będzie logicznych, nawet gdyby ono było tak twórcze, jak na przy-to wariant owej tradycji, poprzez nazwisko dający się uka- kład w Nocy listopadowej Wyspiańskiego. Cała kompozycja zać: Sienkiewicz. Dlatego Sienkiewiczowski jest powrót lipec- Chłopów jest szukaną odpowiedzią. Od początku do końca
12 m. Rzeuska, „Chłopi” Reymonta, s. 176.
Stylizator młodopolski daje się pozornie sprowadzić do wzorów literackich dopiero kreowanych przez pokolenie Młodej Polski. A więc jeszcze nie do tradycji w dziesięcioleciu powstawania Chłopów, chociaż anno 1968 jest to już na pewno