CXXIJ Cl IV UWAGI WYDAWNICZE
Fleksja, Bogactwo Norwidowskiegojęzyka poetyckiego, płynące m. m. ze swobodnego stosunku do odmian czasowo-prze-strzennych języka polskiego, zaznacza się również we fleksji. Ileż tir archaizmu! Nie jest to wyraz li tylko ówczesnych mód na dąwnośćczy prow mcionalizm. Bogactwo to sprawi jednak współczesnemu czytelników.' sporo trudności, bo i u biegło wieczni odbiorcy narzekali na bariery , stawiane przez poetę w tym zakresie.
Modernizacja fleksji objęła bardzo wąski zakres form, a mianowicie narzędmk przymiotników i zaimków: -em (oddawane tu przez -vm, \ -emi (przez -ymi, -iw/), jeśli poeta nie użył w nich i pochylonego albo jeśli nie zauważyłem jakiejś’ szczególnej funkcji danej formy (np. rym).
Zmodernizowałem dość często pojawiające się w VM formy ' mianownika i biernika deklinacji nijakiej, w których prawidłowa końcówka -ę została zastąpiona przez -e. Jest to przejaw działania koncepcii gramatycznej z przełomu XVIII i XIX w., która zalecała taką właśnie końcówkę (Szylarski, Kopczyński). Oto przykład) z VM: dziecie — świecie, skrzydle — bydle, pragnie ~ jagnię, ptaszę — nad czaszę; poza rymami: strzemię, niemowie. sarnie.
Erymołogizacja i zjawiska pokrewne. Na pograniczu ortografii i zagadnień znacznie głębszych stoją te Norwidowskie zapisy, które znamionują jego etymologiczny stosunek do słowa; bez większych wahań pozostawiłem te etymologizmy, które pokrywają się z podziałem słowotwórczym, jak np. bez-wiedny (XV. Sfinks). hez-Boże (XCIJI. Źródło) i dziesiątki podobnych.
Bez ingerencji pozostawiłem połączenia wyrazowe w rodzaju cenior-krytyk. Boiy-palec. cnót-oblicze i ponad sto podobnych konstrukcji; nie są to, naturalnie, jakieś etymologizacje, ale należą do działań słowotwórczych — bardzo charakterystycznych dla tego poety — wyrastających ze wzmożonego zainteresowania językiem: a szczególnie znaczeniem.
Pozostał w ramach etymólogizmu wyraz nlewinnięta - w wyrażeniu niewmniąt rzei (XXVI Czemu nie w ~chórze?) - być
może, taka jego postać miała sygnalizować związek znaczeniowy z wyrazem niewinność.
Na innych trochę prawach pozostała fantazja słowotwórcza źwierciadlanność (XVI. Narcyz); można ją uznać za poetyzm:. podsuwa wrażenie płynności, zmienności (owe -nn-), istotne w obrazie Narcyza.
Bez komentarza usuwam oddzielanie końcowej cząstki wyrazu, jak np. masz-że (VIII. Liryka i druk), usżartujcie-ż (XXXVIII. Zawody), .że-ś (.XLTVCós) itp.
. Nie wspominam tu o etymologizmach, które nie nastręczają problemów pisowni, a należą do warstwy głębinowej znaczenia tekstu, jak np. tętno (XCIII. Źródło), rozpustnik (XXXVIII. Zawody), wywęźla się (LXXXII. Kolebka-pieśni) itp. Jest ich w VM bardzo wiele i stanowią istotny składnik stylu poetyckiego. .
W tym-kręgu problematyki mieszczą się też licznie występujące w VM wyrazy obcego pochodzenia. Jawią się one bądź jako zapisy oryginalne (niekiedy niezupełnie poprawnie przeniesione); kilka przejął autor wprost z języka francuskiego, wp.feuil-leton (LXXI 21),feuilles-volantes (Epilog60) — te podaję w pisowni oryginalnej. Gorzej jest z wyrazami niezupełnie spolonizowanymi albo też polonizowanymi właśnie na gruncie VM, jest ich tu wiele, np. Pantheizm (I 51), Python (HI 5), rythm (XCVIII i in.), Atheny (XC 8), ale Ateński (IV 1), Arthemidor (Epilog 104), Delphin (Epilog 214) i in. — uległy pełnemu zmodernizowaniu, bez komentarza. Znacznie trudniej było zachować konsekwencję przy zapisach łączących różne zasady pisowni, np. z demissią--czynowniki (zlepek Francusko-polsko-rosyjski, X 16), armii-bulle-tinem (zbitka polsko-francuska, Epilog 18), Konektorka-wieczna (francusko-polskie, Epilog 30), mixtura (XLI16), SJynx (XV. i in.), rassa (III 1), Rossia (XII przypis), Odyssei (XXXVI 20), kassa (XLIV 13), hippokrita (XLV 27), korrespondent (LXXI 35), sukcess (LXXXVII 1, 8), tysiąc passyi (KClX -UA^—stroffa-(Epilog 16). Wszystkie tego.typu zapisy uległy modernizacji i polonizacji, wyjątek zrobiłem dla wyrazu wprawdzie z francus-