exxvi C? IV: UWAGI WYDAWNICZE
OrbtButnyeh. A 0(0 kilka przekładów z listy najciekawszych:
' --'.fk-gHda i Popularno ść (VII 1, 5), ale prawda (LXXY 7), |HłwMsialny (UCXXIY 29).. Nikt (LXXXY 3), ale książę, barytu, mrecenąsy, obok piersi. wn Męcenasaw (LXXXYI1I 7,
' 3, / 5j. Tę zasadę ograniczania do minimum wyróżnień •^sjaiosfem ap dc wyrazów /bm i styl z wiersza XCI1. Cacka, plyż *4 tu wyraźnie „pomniejszane" znaczeniowo, ale uszanowałem Norwidowskie majuskuły w wyrazach;.Styl, Arfa, Era, Dopełnienie i m w XĆ1X. fortepianie Szopena, przedkłada-,sąc wierność intencji autorskiej — tak, jak ją rozumiałem — nad konsekwencję; :a zresztą ogólna dyrektywa towarzyszyła wszelkim moim zabiegom modernizacyjnym.
v, Chciałbym tu dodać, że decyzje edytorskie — przedstawione pAgi — nie były tylko technicznymi rozstrzygnięciami w zakresie grafiki tekstu. To interpretacje poszczególnych tekstów i całego VM.
konstrukcje straficne. Idę tu prawie bez wahań za autografem; yłko w odniesieniu do kilku wierszy pozwoliłem sobie na interpretację zastanych kształtów tekstu, są to;, XXXVII Syberie ~ wcięcia wersetów izosyiabicznych w strofie ostatniej (to podpowiada autograf). 1X111. Prac-czoło — podział na człony, sugerowane przrz „akapitowe” myślniki: LXIX. Początek broszury polityczne' (pak przy wierszu Prac-czoło); podobnie wiersz LY. Kaśko, LXXXV Do Ze. zzłej — wcięcia wersów izosylabicz- ‘ nych (sugestia autografu); C. Sa zgon ip. Józefa Z. (jak w wierszu Asr<zoto): wiersz epflogowy Do Walentego Pomiana Z. — podział na mniejsze cząstki według myślników „akapitowych” z zachowaniem autorskich podziałów
Interpunkcja. W pracy oad tekstami Norwida ten problem KU bodąj najtrudniejszy iakie tu bowiem może być rozwiązanie w pełni dobre? Należy się spodziewać, że ostateczne wyjaśnienie tej kwestii przyniesie wydanie naukowe pism poety. Niniejsza publikacja VM — zgodnie ztzasadami serii BN — nie pretenduje do kompletności i źródłowej wzorowości; jest efektem
INTERPUNKCJA CXXVII
daleko posuniętego kompromisu między intencjami autorskimi, i oczekiwaniami współczesnego czytelnika; tym domniemanym oczekiwaniom dało się tu zdecydowane pierwszeństwo. .Chciał-. bym jednak podkreślić arbitralność rozwiązania, przyjętego w tym wydaniu, i z naciskiem stwierdzić, te zupełnie możliwa do przyjęcia jest zupełnie inna postawa wobec* tekstów Norwida — -pozornie bierne przejęcie jego rozwiązań interpunkcyjnych,', a w istocie zgoda na nauczenie się .jego poetyckiego systemu znaków ekspresji.
Znamieniem najbardziej uderzającym jest zasadnicza ódręb- • ność Norwidowskiej notacji zarówno wobec tradycji dawnej, jak i jemu współczesnej; dzisiejsze zasady interpunkcyjne również nie przystają do tego dzida. Co dziwniejsze, ta interpunkcja sprawia wrażenie jednorązowego wynalazku, dokonanego ze względu na VM i więcej — w pełnym wymiarze — nie wykorzystywanego. Dość porównać VM np. z „A Dorio ad Phrygium” — a szczególnie te utwory, które znalazły się w obu dziełach — aby się przekonać o niepowtarzalności VM. Utwory sprzed VM również wykazują taką różnicę.
Jaki jest główny mechanizm interpunkcyjny VM? Wydobyć słowo z biernego trwania i zmusić do maksymalnej aktywności; znaczeniowej, brzmieniowej, obrazowej... Tu słowo nie wyrasta z autorskiego „tchnienia", lecz z kamieniarskiego nieomal trudu, -przetwarzającego caliznę mowy na pieśń. Tu się pracuje z potem czoła; śladem trudów autorskich jest interpunkcja — Norwidowski system znaków ekspresji — która jest równocześnie źródłem trudów czytelniczych. Tu oznakowanie tekstów nie jest wykonane ze względu na „wygodę" czytelnika: interpunkcja ta nie tylko nie ułatwia odbioru — a przynajmniej nie w pośpiesznym czytaniu — lecz wręcz go utrudnia, a może nawet u-nie--ładnia. Ale —
Któż by chciał tak wycinać w pień gaje majowp,
By widz leniwy, w stronę pozierając owę,
Coraz to nowszy przedmiot odbitym czuł w oku; •