136
KRECZETNIKOW Nu, niemało
Ja i tym księdzem miał roboty!
■»*» Co jeszcze z niego zostało,
To wam oddam. — Jakieś grzmoty —
«- Co to znaczy?
Słychać zgiełk za sceny. Wbiega ADIUTANT. ADIUTANT „
Jenerale,
Ktoś pozapalał szpitale;
Buntuj*} się starowierce 455 Przy blasku ogni czerwonych.
Mówią, żeś ty zarażonych Kazał w szpitalu podpalić.
Szpital, jak ogniste serce Bijące w dymu szatanie,
460 Już pękł i zaczął się walić,
I pokazał na tapczanie ,
Wskróś, przez otworzone deski,
Trup zielony i niebieski W trwodze oddający ducha.
465 Potem się ta zawierucha Skier, ogni, dymów gorących 1 ludzi uciekających
W kołdrach, w pokrwawionych chustkach Zebrała na czarnych pustkach 470 Pogorzałych karmelitów...
Tam twój sierżant jeden, Tytów,
Chciał chorym dawać nauki,
Ale żołdactwo pijane Rozerwało gó na sztuki,
w. 454 starowierc* chodzi o odłam prawosławia, o tzw. staroobrzędowców, przeciwników reformy cerkiewnej w XVI—XVII w. Nie chcieli się oni podporządkować woli cara jako przetotonegp Cerkwi. Część z nich wyemigrowała z Rosji i osiedlili óę na Mazurach, gdzie ich potomkowie mieszkają do dziś.
iii
480
485
490
495
500
SOS
Tak źe i ciało rumiane (Straszne markietanek dzieło!)
oczach mi nagle zniknęło Cudownym prawie sposobem; Niewidzialnym niby grobem * Ukradzione dłuższej męce przez oszukanie natury.
I tylko czerwone ręce:
Straszne, wzniesione do góry,
O tym człowieku świadczyły;’
Bo innej nie miał mogiły Oprócz tych dłoni ohydnych, Jasnych — od pożaru widnych,
Nad głowami buntowników,
Tych rąk, tych szponów, krwawników Ach, i pierwszy tam raz w życiu Słyszałem w ludzkim zawyciu Zwierzęce głosy człowieka.
Z ludzi się zrobiła rzeka Z rzeki morze krwią rumiane,
A jeszcze pohamowane (Któż by rzekł!) — dziewicy głosem. Jedna, panie, Żydowica Blada, z rozpuszczonym włosem, Jedna, jak cudotworhica,
Wiedma, co się w ogniu pali,
Śród tych rąk, lasu korali Ohydnych, ze łzami w oku O polskim księdzu proroku Krakała jak kruk na dachu.
A co przydawało strachu U zabobonnych Moskali,
To jedno umierające SgfjB Dziecko. — Jak w zamku WaJha/li
137
_ I h R hoju wojowni-
-523 Mowa o Judycie- bywania, raj P^y H| zamek Walhall, - H i BHH
ątrz budynku, | ł^wiwj |
■