w dobie niezmącone] szczęśliwości małżeńskie]. Ujawnieniu sytuacji narracyjne] towarzyszy często precyzowanie celów narracji. Zaskoczony przy pisaniu bohater mówi nam, po co pisze i do kogo kieruje swą opowieść:
Zeszłaś mnie w tym pisaniu, kochana tono; ty wiesz, ale niech toie świat cały, żeś jest słodyczą tycia mojego. Niech się z naszego uszczęśliwienia uczy młodzież, it miłość ugruntowana na wspólnym szacunku nigdy się nie kończy, a w szczęśliwym pożyciu milsze zmarszczki poczciwej tony nit modne płochych amantek pieszczoty.
Ujawnienie sytuacji narracyjnej i wychowawczych celów narracji mocnym, dydaktycznym akordem zamyka Mikołaja Do-kwiadczyńskiego przypadki, manifestując tym samym utylitarny charakter literatury.
Sytuacja .narracji niekoniecznie musi być pisana, może być także ustna. W Lordzie Jimie trzecioosobowy narrator opisuje warunki, w jakich toczy się opowieść Mar Iowa: półmrok werandy, wyciągnięci na leżakach, milczący słuchacze i ich natychmiastowe odejście po zakończeniu opowiadania. Nawet w trakcie relacji wtrąca się i opisuje zachowanie pierwszoplanowego narratora, który podczas mówienia wstaje, prostuje się, zapala gasnące cygaro. Ustna sytuacja narracji zostaje także wpisana w opowieść Marlowa i wpływa decydująco na konstrukcję monologu, do którego wnikają elementy rozmowy. Marlow zwraca się bezpośrednio do towarzyszy, apeluje do ich wyobraźni, pyta o zdanie:
Czy widzicie go [Jima], jak stoi w milczeniu przez pół nocy z twarzą zwróconą ku falom deszczu, jak się wpatruje w ciemne postacie śledząc niewyraźne ich poruszenia, natężając słuch, aby posłyszeć ciche szepty rozlegające się z rzadka w stronie rufy! Niezłomna odwaga czy też wysiłek trwogi? Jak też myślicie? (rozdz. X)
Słuchacze również nie pozostają bierni, tu i ówdzie rzucają swoje uwagi: „Jesteś subtelny, Marlow”, „No i co dalej”, które podchwytuje bohater snując opowieść o Jimie.
Sytuacja narracji nie jest więc sprawą obojętną dla kształtu pierwszoosobowego opowiadania. Ona właśnie motywuje obecność łub nieobecność języka potocznego w dziele, od niej zatem, od tego, czy jest ustna, czy pisana, zależy ostatecznie styl utworu.
m
Narrator pierwszoosobowy zazwyczaj opowiada o wydarzeniach z czasowego dystansu. Zaczynając narracją wie, jaki będzie jej koniec, w chwili pisania (lub mówienia) jest mądrzejszy, dojrzalszy niż w chwili działania. Pozwala mu to spojrzeć krytycznie na siebie samego i na swój udział w wypadkach, a tym samym zaprezentować sią w dwóch różnych rolach: jako przeżywający i Jako opowiadający. Tak dzieje sią w Lordzie Jimie, kiedy Marlow opowiada o swych rozpaczliwych wysiłkach, by wyjaśnić postępek Jima, i przeprowadzonej w tym celu rozmowie z głównym mechanikiem „Patny”:
Może tkwił* we mnie podświadoma nadzieja. że znajdą to coś, tą jakąś głęboką, odkupią jącą przyczynę, miłosierne wyjaśnienie, cień przekonywającej wymówki Widzę teraz dokładnie, że pragnąłem nłemoiliiDOŚct, ie usiłowałem odżegnać coś. co jest najuporczywszym z upiorów stworzonych przez człowieka: jątrzące zwątpienie, które podnosi sią jak mgła, a mrozi bardziej bs pewność śmierci, ukryte i toczące mby robak — zwątpienie o tym. ie istnieje władająca nami potęga uznana jako ustalony wtór postępowania („i
Oczekiwałem zaprawdę codo. Jedyna rzecz, która teraz, z odległości czasu, uderza mnie jako zakrawająca na cud, to bezmiar mojej głupoty, bo nuołem uiównu doprawdy nadzieję, że uzyskam od tępo pognębionego.
osobnika egzoreyzm przeciwko duchów* rwa: pieniu irozdz. V)
Marlow przeżywający szukał motywów ucieczki Jima z łrPa-tny**, Marlow opowiadający wie, że nie istnieje nic, co by mogło wyjaśnić ten czyn. Z perspektywy późniejszych wydarzeń podkreśla, że skok Jima pozostanie na zawsze ponurą tajemnicą budzącą zwątpienie w prawość człowieka. Dystans narracyjny w opowiadaniu Marlowa eksponuje naczelny problem powieści, którego on ledwie dotyka i z którego powagi nie zdaje sobie w pełni sprawy (patrz s. 359).
Podobnie dzieje sią w noweli Prusa Na wakacjach. Bohater opowiada swemu koledze, jak wahał sią, czy ratować dziecko z płonącego domu, i jak ostatecznie ubiegła go młoda wiejska dziewczyna. Opisuje dokładnie, co czuł wówczas i myślał. Chęć ratowania człowieka walczyła w nim z rozwagą, trzeźwością i sceptycyzmem wobec „głupiego sentymentalizmu’*. Jednakże po lak-
379