LXXVl SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE
Tak więc, choć daleko tu do kompletności, można już podsumować istotę „treściwości” rymów Krasickiego. Traktowanie języka jako narzędzia poznawania świata pozwoliło mu
korzystać z różnorodnych odmian stylowych polszczyzny: od dialogowej kolokwialności, przez utarte związki frazeologiczne, potoczne sentencje i przysłowia, po najbardziej skomplikowane konstrukcje retoryczne [...] Odkrycie poetyckie Krasickiego polegało na dostrzeżeniu w każdej z tych odmian takich środków, które mogą służyć myślowej precyzji oraz na umiejętności zespolenia ich w wypowiedziach poetyckich3S.
Dzięki temu Krasicki
z powodzeniem przywracał poezji wielorakie rejestry mowy ludzkiej. Dostrzegł i wykorzystał szansę bogactwa i różnorodności jej tonów [...] i udostępnił wypowiedzi poetyckiej całą szeroką paletę zabarwień: od żartu, parodii, skupionej refleksji, po autentyczną wzniosłość, ironię i sarkazm1’.
V. SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE
Już u schyłku XDt wieku, nie mogąc jeszcze odwołać się do tak szczegółowych badań, bardzo wysoko oceniał zbiór Krasickiego Józef Tretiak uznający satyry za arcydzieło, w którym najpełniej objawił się talent i duch poety:
Co się tyczy stanowiska, jakie satyry Krasickiego zajmują we współczesnej poezji polskiej, to trzeba powiedzieć, że są one najwyższym, najdoskonalszym, najharmonijniejszym utworem tej poezji, wierzchołkowym jej punktem; są tym w okresie stanisławowskim, czym Pan Tadeusz w mickiewiczowskim2 3.
Z opinią tą polemizował później Dawid Hopensztand dowodząc, że wraz z satyrami twórczość Krasickiego „wkracza w fazę kryzysu. Wzmagającemu się konserwatyzmowi zaczyna towarzyszyć i coraz bardziej przybierać na sile banał artystyczny” 2. Jeśli więc satyry są szczytem, to należy sprawdzić, czy nie jest on dwuspadkowy, „tzn. czy aby już na nim nie da się zaobserwować i crescendo i decrescendo artystyczne” 3.
Większość późniejszych ujęć interpretacyjnych bliższa jest Hopensztandowi; od jego ustaleń utrwaliło się — parokrotnie już uprzednio wzmiankowane — przeświadczenie o istnieniu w całym zbiorze satyr lepszych i gorszych, kilku arcydzieł i kilkunastu tekstów nie najbardziej udanych. Wacław Borowy, poświęcając cały akapit na omówienie różnorodności kompozycyjnej satyr, stwierdzał, że w każdej odmianie „okazał Krasicki znakomity kunszt pisarski”, a jednak za „najwyborniejsze” uznawał Pijaństwo i Żonę modną, „które są całe w dialogu”, stawiając obok nich jeszcze tylko satyrę Do króla*.
Podobne też było stanowisko Kleinera, uważającego Satyry (a konkretnie cykl pierwszy) za jeden z przejawów „władczego artyzmu poety”, ale dostrzegającego w nich zaledwie dwa arcydzieła: Do króla i Żonę modną. Później wyróżniał jeszcze i omawiał wnikliwie takie utwory, jak Pijaństwo. Marnotrawstwo, Zycie dworskie czy Palinodia. W cyklu drugim natomiast zdecydowanie najwyżej cenił Klatki, nazywając i tę satyrę arcydziełem, a najniżej oceniał Małżeństwo uważając, że jest bardziej „listem poetyckim o pozorach dialogu”s.
W sumie owe arcydzieła wyliczyć więc można dość łatwo, a utwory gorsze znacznie trudniej; najczęściej to te, o których 4 1 5 6
Ibidem.
" Ibidem, s. 325—326.
*• Ibidem, s. 326.
V. SATYRYCZNE ARCYDZIEŁA I UTWORY GORSZE
Józef T r e t i a k, O satyrach Krasickiego, „Świat” 1892. Cyt. z: Szkice literackie, S. 1, Kraków 1896, s. 26—27.
D. Hopensztand, Satyry Krasickiego..., s. 335.
W. Borowy, O poezji polskiej h- wieku XVIII, s. 129.
J. Kleiner, Pierwszy cykl „Satyr"..., & 52, 91.