Makbet
Jeden Się zaśmiał prze* sen, drugi' krzyknął; „Ratunku!”, aż się przebudzili wząjem;
Jam stal i słuchał, ale oni cicho /mawiali pacierz i snów się spokojnie Do snu pokładli.
Lady Makbet
lam ich dwóch jest.
Makbet
Jeden
Zawołał: „Bose, zmiłuj się nad nami!”,
A drugi: „Amen”, jakby mię widzieli Z tymi rękami kata siojęcego 1 śledzącego ich trwogę. Jam nie mógł Powiedzieć amen wtenczas, kiedy oni Mówili: „Bose, zmiłuj się nad nami!"
Lady Makbet
Nie zastanawiaj się nad tym tak pilnie.
Dlaczegóż tego nie mogłem powiedzieć? Potrzebowałem bardzo zmiłowania,
A jednak amen zamarło mi w ustach.
Lady Makbet
Nie trzeba sobie takich rzeczy w takim Świetle wystawiać; inaczej by przyszło Oszaleć.
Makbet
Zdało mi się, że słyszałem Głos wołajęcy: „Nie zaśniesz już więcej!”
Makbet zabija sen, niewinny sen,
Który zwikłane węzły trosk rozplata.
Grzebie codzienne nędze; sen, tę Bram Znużonej pracy, cierpiących serc balsam, Odżywicieła natury, głównego Posiłkodawcę na uczcie żywota.
Lady Makbet Co wygadujesz!
Cięgle H brzmiał I uszach len głos: „Nie zaśniesz, nie zaśniesz już więcej!”
Cechy dramatu szekspirowski: go: ironia (Lady Makbet o obłędzie)
Ważny cytat; motyw snu; Makbet - wyrzuty sumienia, świadomość, że Już nigdy nie zazna spokoju
Makbet-wyrzuty sumienia
Glamis sen /.akii, dlatego też Kawdor Nie zaśnie; Makbet nigdy już nie zaśnie.
Lady Makbet
Cechy dramatu szekspirowskiego - ironia (motyw „mycia rąk”)
Któż to tak wołał? 0, szlachetny tanie, Rozmiękczasz w sobie tęgość ducha, marząc Tak chorobliwie. Idź, weź trochę wody I obmyj rękę z tych plugawych znamion.
Po coś tu z sobą przyniósł te sztylety?
Tam jest ich miejsce. Idź, odnieś je, pomaż Krwią tamtych ludzi.
Makbet
Już tam moja noga
Nie wejdzie. Wzdrygam się, kiedy pomyślę
0 tym, com zrobił; widok tego byłby Nad moje siły.
Lady Makbet
Lady Makbet -z szyderstwem o mężu
Kaleka na duchu!
Daj te sztylety. Śpiący i umarli Są obrazkami tylko; nikt, prócz dzieci, Malowanego nie lęka się diabła.
Sama ubarwię krwią ręce i szaty Tych dwóch pachołków, bo oni się muszę Wydać sprawcami zbrodni.
Wychodzi.
Słychać z zewnętrz kołatanie.
Makbet
Skąd ten odgłos?
Motyw „mycia rąk" - pragnienie oczyszczenia się ze zbrodni
Cóż się to ze mnę stało, kiedy lada Szmer, lada szelest przejmuje mię dreszczem? Co to za ręce? Ha! wzrok mi pożera Ich widok. Czy by mógł cały ocean Te krwawe ślady spłukać z mojej ręki?
Nie, nigdy! raczej by ta moja ręka Zdołała wszystkich mórz wody zrumienić
1 ich zieloność w purpurę zamienić.
Lady Makbet wraca.
Lady Makbet
Ręce mam twoim podobne, lecz wstyd by Spalił mi lica, gdybym miała serce Białe33 jak twoje.
33 serce/Białe - tchórzliwe.
Makbet, wk. 2