DSCF0221

DSCF0221



rigMM

fłermeneurri.? i historyku


OOP_

wad tej różnicy. Jęcz chce wyjaśnić, jak w tak niestabilnym świecie ludzkim (w odróżnieniu od świata bogów) w ogóle wyodrębnia się naturalne prawo. Tak więc stwierdza on. że różnica między prawem naturalnym i stanowionym - pomimo ich wspólnej zmienności - jest równie jasna i tak samo określona jak na przykład różnica między ręką prawą a lewą. Również tu prawa ręka jest z natury silniejsza, a mimo to nic można tego naturalnego stanu uważać za niezmienny, gdyż można go w pewnych granicach zmienić przez ćwiczenie drugiej ręki'.

W pewnych granicach, czyli w pewnym polu. Otwarcie takiego pola nie zmienia oczywiście sensu porządku prawnego i raczej należy z istoty do natury stanu rzeczy: „Prawo jest ogólne i z tej właśnie racji nie może oddać sprawiedliwości każdemu poszczególnemu przypadkowi”*. Rzecz nie zależy od kodyfikacji prawnej, lecz na odwrót, kodyfikacja ta jest

1 Ten fragment rozważał Leo Strauss w kontekście znanej mu zapewne z tradycji żydowskiej nauki o sytuacji ekstremalnej (Nalitrrechl wul Ge-schichse, z przedmową G. Leibholza, Stuttgart 1956), a H. Kuhn („Zeitschrifl fur Politik". nowa seria 3 (1956), zeszyt 4, s. 2S9 nn.; por. wyżej. s. 436 nn.) zajmując krytyczne stanowisko, stara) się za H. H. Joachimem tak zredagować tekst Arystotelesa, by ten nie głosił już bez ograniczeń zmienności prawa naturalnego. Zdanie 1134 b 32-33 wydaje mi się jednak od razu do przyjęcia, gdy tylko owo „w jednakowym stopniu” odnieść nie do zmienności naturalnego i konwencjonalnego prawa, lecz do następnego w zdaniu słowa „oczywiście” (6fjJLov).

Ostatnio W. Brocker w pracy Aristoteles, wyd. 3. Frankfurt a. M. 1964, s. 301 nn., zajął stanowisko w tym sporze, ale, moim zdaniem, wypowiada on sofizmat. gdy „w ewentualnym konflikcie prawa naturalnego z prawem pozytywnym” broni poglądu o obowiązywaniu prawu pozytywnego jako poglądu .Arystotelesa. Oczywiście „zniesienie" prawa naturalnego przez Kreona jest „obowiązujące", ale nie .„słuszne”. Pytanie brzmi, czy w ogóle ma sens uznawanie - poza tym, co .pozytywnie" prawne, i w obliczu suwerennego roszczenia tego do obow-iązywania - jakiejś instancji prawa naturalnego, wobec której coś „obowiązującego" byłoby niesłuszne. Starałem się pokazać, że taka instancja istnieje, ale tylko jako krytyczna.

■ Kuhn. JZeitschrift...”, s. 299.

Hermmeutyfui i historyzm

691


w ogóle możliwa tylko dlatego, że prawa same w sobie i z istoty są ogólne.

By<5 może należałoby tu zapytać, czy związku hermeneutyki i piśmiennictwa nie trzeba uznać za wtórny. Nie forma pisemna jako taka rodzi potrzebę interpretacji jakiejś myśli, lecz językowy charakter tejże, to zaś oznacza - ogólność sensu, która ze swej strony umożliwia w konsekwencji utrwalenie w postaci pisemnej. Zarówno skodyfikowane prawo, jak przekaz pisemny wskazują więc na pewien głębszy związek, o którym, mam nadzieję, pokazałem, że łączy rozumienie z zastosowaniem. Nie może dziwić, że najlepszym tego potwierdzeniem jest Arystoteles. Jego krytyka Platońskiej idei dobra stanowi, moim zdaniem, jądro całej jego filozofii. Zawiera, nie będąc przy tym „nominalizmem”, radykalną rewizję relacji między tym. co ogólne, a tym, co szczególne, zawartą w Platońskiej nauce o idei dobra i przynajmniej wedle przedstawienia w dialogach Platona'.

Nie wyklucza to jednak, by do tego istotowego dystansu między ogólnością a konkretem dochodził jeszcze dystans historyczny i rozwijał własny hermeneutycznie twórczy charakter.

Nie ważę się rozstrzygać, czy dotyczy to także hermeneutyki prawniczej - w tym mianowicie sensie. Ze porządek prawny, który wskutek przemiany porządku rzeczy wymaga zinter-

1 Por. też. znakomite studium Joachima Rittcra Nutiirrechl bei Aristoteles, „res puhlica” 6 (196I). Zostaje tam iii extenso pokazane, dlaczego u Arystotelesa nie może być dogmatycznego prawa naturalnego - dlatego mianowicie, że natura ciągle determinuje cały ludzki świat, a więc także konstytucję prawną. Nie jest w pełni jasne (s. 28), czy Ritter akceptuje moją propozycję lekcji tekstu, którą przedstawiłem już w październiku 1960 roku w Hamburgu, zwłaszcza że cytuje bez zastrzeżeń ujęcie odnośnego rozdziału przez 11. 11. Joachima (przyp. 14). Co do meritum sprawy zgadza się on jednak z moim ujęciem (wyżej, s. 436 nn.; chyba zgadza się też W. Brocker, który tłumaczy ów fragment u siebie, dz. cyt., na stronic 302. nic wprowadzając jednak mojej propozycji) i w sposób nader pouczający przedstawia metafizyczne tło „politycznej" i „praktycznej” filozofii Arystotelesa.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 11 06 280351 (jako tworu „antropomimetycznego”), czyli poziomem fabularnym, a nie tekstowym. Uw
page0381 PLATON A XENOFONT. 375 Przyczyna tej różnicy w sądach tern się tłumaczy, że wielka osobisto
196 PLAN KONTYNUACJI „BUDOWY ŚWIATA HISTORYCZNEGO” dzącej w ramach tej wspólności, uzupełnienie
POLSKIE PODRĘCZNIKI DO HISTORII WYCHOWANIA    161 tej praktyki i teorii bez uchwyceni
IMGb23 (3) rewolucja odziedziczyć by musiała żałośnie niski stan oświaty i kultury rolnej. Tej różni
Różnice przekonań? Jeżeli każdy z nas przekonany jest, że ma rację, to możemy skorzystać na tej różn
Slajd11 Historia gospodarcza jako nauka (2) Różnice pomiędzy podejściem ekonomicznym i historycznym:
Statystyka Matematyczna Omów źródtoslów określenia „statystyka” oraz historyczne początki nauki 0 t
Wstęp - pochwała historii i wykształcenia historycznegoStefan Wołoszyn Zadaniem tej części podręczni
Twierdzenie (o istnieniu k-tęj różniczki) Zakt/eTopR", /:£/-> R oraz istnieją wszystkie
Obraz1 7 42 Wartość tej różnicy wyraża się w takich samych jednostkach jak wartość cechy w szeregu.
DSCF0219 688 Hermeneutyka i historyzm tywna metoda poznania humanistycznego, gdyż opracowuje immanen

więcej podobnych podstron