Rozdział 11
zgodnie z nim musielibyśmy założyć, że hippisi pomogli podobnym do siebie osobom, gdyż wierzyli, że mają one wiele wspólnych z nimi genów. Istnieje prostsze wytłumaczenie wyników obu eksperymentów. W rozdziale 10 stwierdziliśmy, że ludzie wykazują silną tendencję do obdarzania sympatią osób o podobnych postawach. Podobieństwo warunkuje sympatię, z kolei chętniej pomagamy osobom, które lubimy. Nie jest zaskoczeniem, że ludzie niechętnie spieszą z pomocą jednostkom, które mają w pogardzie i lekceważeniu.
Czy to oznacza również, iż wykazujemy większą skłonność do pomocy swojemu przyjacielowi niż nieznajomemu? Lubimy przecież swoich bliskich przyjaciół i dlatego powinniśmy przejawiać największą gotowość do służenia pomocą właśnie im. Brzmi to przekonująco, jednak badania Abrahama Tessera (1988) nad utrzymaniem własnej samooceny (patrz rozdz. 3) wykazują, że takie założenie okazuje się prawdziwe tylko w pewnych okolicznościach. Jeśli postawione zadanie nie ma dla nas żadnego osobistego znaczenia, wtedy rzeczywiście wolimy pomagać przyjaciołom niż obcym. Wyobraź sobie jednak, że twoim największym marzeniem jest zostanie lekarzem. Przygotowujesz się do trudnego zaliczenia z fizyki i dwie osoby z twojej grupy proszą cię o pożyczenie notatek z ćwiczeń, na których były nieobecne — jedna z nich to twój najlepszy przyjaciel, drugiej zupełnie nie znasz. Badanie Tessera pokazało, że w tych okolicznościach ludzie chętniej pomogliby obcemu niż bliskiej osobie (Tesser, Smith, 1980). Gdyby nasz przyjaciel okazał się lepszy w dziedzinie, która ma istotne znaczenie dla naszej samooceny, stanowiłoby to dla nas bolesne doświadczenie. Dlatego naszym przyjaciołom wolimy pomagać w dziedzinach, w których nie lokujemy żadnych ambicji, niż w ważnych obszarach zaangażowania.
Przypomnijmy, o czym była mowa w tej części rozdziału. W sytuacji narastania konfliktów w świecie i doświadczania cierpień przez coraz większe masy ludzi kluczowa staje się konieczność zrozumienia warunków niezbędnych do wzajemnego udzielania sobie pomocy. Wiemy, że należy rozważyć wiele aspektów sytuacji społecznej, między innymi: gdzie zdarzył się wypadek (w wiejskim czy miejskim środowisku), ilu było świadków, jaka istniała relacja między nimi a ofiarą. Dopiero uwzględnienie tych czynników, razem z omówionymi wcześniej osobowościowymi wyznacznikami zachowań prospołecznych, umożliwia przewidywanie z pewnym prawdopodobieństwem, kiedy ludzie pomogą drugiej osobie, a kiedy odwrócą się od niej.
Znałem kiedyś człowieka, który widząc, jak kulawy pies chce przejść przez przełaz, pomógł mu bez ociągania, za co pies w podzięce ugryzł go w palec
—- William Chillingworth
Czy pomaganie zawsze odgrywa pozytywną rolę zarówno dla udzielającego pomocy, jak i otrzymującego pomoc? Wskazaliśmy na kilkanaście skutków pomagania, mających pozytywne znaczenie dla osoby, która angażuje się w takie działanie. Na przykład sprawia ono, że ludziom poprawia się samoocena, ich nastrój staje się radośniejszy, a społeczność obdarza ich sławą i uznaniem. W jednej z teorii wyjaśniających zachowanie prospołeczne — teorii wymiany społecznej — lansuje się pogląd, że ludzie pomagają wyłącznie wtedy, gdy leży to w ich własnym interesie. Z drugiej strony, otrzymanie pomocy w sposób oczywisty wiąże się z korzyściami. W krańcowych przypadkach pomoc oznacza ocalenie życia. W mniej