LXVI „SEN SREBRNY SALOMEI” W IEATRZE
druku. Miał, jak widać, złudną nadzieję, że wizyjny język dramatu lepiej trafi do słuchaczy niż natchnione słowa poetyckiego objawienia. I fabuła Snu o ileż zdawała się przystępniej, sza: zamiast fantazyjnych dziejów początków życia na ziemi sceny z narodowej historii, temat koliszczyzny, wtedy właśnie od nowa na emigracji dyskutowany.
Słowacki eksplikował historię prawami ducha. Duch rozwijając się, doskonaląc, musi łamać formy, w których jest zakuty, wyzwalać się, przybierać kształty nowe. Duch jest wieczny, formy nietrwałe, zmieniane jak szaty, które wkłada się i odrzuca. Śmierć jest zatem tylko „królową mar”, jak gdzieś zapisał Słowacki, jej władza rozpościera się tylko nad królestwem form, ducha nie obejmuje.
Historiozofia nadziei i optymizmu. Lecz przejście od idei ogólnej do przykładu szczegółowego, do epizodu z dziejów Polski, zmienia jakby tę optykę. Tryumfalne łamanie fora oznacza bowiem gwałtowną śmierć ludzi, których ciała są przecież niczym innym, jak właśnie formą ducha. Ludzi, w procesie historii uczestniczących nieświadomie, niechcą-cych wcale umierać. Toteż tragiczny charakter ma sprzeczność między ogólnymi potrzebami ducha a etyką chrześcijańską i emocjami indywidualnych ludzi, którzy nie mogą godzić się z cierpieniem narodu i osób przez siebie kochanych.
IV. „SEN SREBRNY SALOMEI" W TEATRZE
Za życia Słowackiego jedna tylko jego sztuka była wystawiona w teatrze: Mazepa, po węgiersku (za niemieckim przekładem!), w 1847 r. w Budapeszcie. W XIX w. kilka zaledwie
dramatów Słowackiego przebiło się na polską scenę. W zaborze rosyjskim nie dopuszczała ich cenzura, prapremiery odbywały się w Krakowie lub we Lwowie. Z ważniejszych — Mazepa w 1851 r. w Krakowie, Balladyna w 1862 we Lwowie, Lilia Weneda w 1863 r. we Lwowie. Kult modernistów dla późnej twórczości Słowackiego przyczynił się do wystawienia w Krakowie Księdza Marka (1901), a wcześniej jeszcze — Snu srebrnego Salomei (1900)42.
Wbrew oczekiwaniom nie był to sukces43. Reżyser, słynny Józef Kotarbiński, tak opracował tekst, by utrzymać go w konwencji realistycznej i usunąć momenty najbardziej drażliwe. Skrócił monologi, eksponował racje Regimentarza. Już wtedy tekst okazał się zdradliwy: aktor grający Semenkę (jakże świetna to rola do aktorskiego popisu!) był tak przekonujący, że wbrew intencjom reżysera sympatia publiczności kierowała się ku kozactwu44.
42 Prapremiera Snu srebrnego Salomei odbyła się w Krakowie 24 marca 1900 r. w Teatrze Miejskim (od roku 1909 Teatrze im. Juliusza Słowackiego). Reżyserował Józef Kotarbiński, dekoracje przygotował Jan Spitziar.
43 Podstawowym źródłem informacji o inscenizacjach Snu srebrnego Salomei jest rozprawa doktorska Marty F ik-Augustyniak: Tzw. dramaty mistyczne Słowackiego na scenach Polski Ludowej na tle tradycji teatralnej. (Dokumentacja), t. III, maszynopis (Biblioteka Instytutu Badań Literackich PAN, sygn. 659/3). Obszernie z niej w tym omówieniu za zgodą Autorki korzystam.
44 Ingerencje cenzora nie były ostre; kazał usunąć słowa Gruszczyńskiego „Zaśpiewajcie hymn powstański!” (a. F. w. 369), „Łby Kozaków na tyce” (a. III, w. 42) wymienić na łby „rzezuniów”, i z opowieści Pafnucego - o Gruszczyńskim: „Mościwi panowie! Wrzasnął — za ojczyznę