36
Stanisław Mikołajczyk
Stalin w swojej żądzy decydowania o wszystkich sprawach wojskowych osobiście, był tak zazdrosny o swoją rolę jak Hitler czy Mussolini. I to właśnie wyjaśnia, dlaczego Kreml był często zatłoczony oficerami wszystkich rang, oczekującymi osobistych instrukcji Stalina.
Gdy chodziło o polskich oficerów, to jakiś oficer rosyjski był rzeczywiście wysłany na Kreml po decyzję. Dopuszczono go w końcu do Stalina, któremu przedstawił całą sytuację. Stalin, stosownie do słów tego oficera w Londynie, wziął ze swego zeszytu kartkę papieru i napisał jedno słowo „zlikwidować”. Oficer powrócił więc do sztabu Armii Czerwonej z rozkazem, który zawierał tylko jedno słowo. W wyniku narad, jakie przeprowadził z innymi oficerami zdecydowano, że sprawa ta należy do NKWD, a więc nie do wojska.
„W rok później Polacy zaczęli nas pytać o los swoich oficerów”, powiedział ten oficer prywatnej grupie ludzi w Londynu. „Dotarli wreszcie do naszego ojca Stalina i postawili mu te same pytania. Nasz ojciec pamiętał jaki wydał rozkaz, ale nie wiedział jak go wykonano. Podniósł więc telefon i zapytał jakiegoś przedstawiciela armii o informacje. Oficer sztabowy, z którym rozmawiał, wyjaśnił mu całą sprawę Stalin milczał, bo zrozumiał jakie mogły być skutki słowa, które napisał.
Co oznacza słowo - zlikwidować? Jest to rozkaz, który może być wykonany w nąjrozmaitszy sposób i w zależności od tego, jak rozumie go wykonawca. Oficerowie polscy mogli być zwolnieni na skutek tego, co napisał Stalin, mogli też być przeniesieni do innego więzienia lub do pracy w jakiejś fabryce, czy kamieniołomach, albo też wysłani na Syberię. NKWD przyjęło interpretację dosłowną.
To co powiedział ten oficer jest prawdopodobnie szczytem wyznania, na jakie mógł się zdobyć Rosjanin, będący u władzy. Potwierdza to winę Rosji, gani jedynie metodę, jaką zastosowano przy wykonaniu wyroku śmierci. Jest jednak faktem, ze słowo „zlikwidować” napisał osobiście Stalin.