~tmrAlcter Pierwsza teza rozbijała (czy też lepiej: ich> ur“m£j£t mtypie”' Istoty Najwyższej, druga pramonoteistyczny nut o „czysty yp schmidtowskie „pra-
zaś upatrywała genezę tej Wwta^wie dawnego człowieka objawienie czynniku — w sp > ^ J „icznym (ściślej: solarnym) wobec sił przyrody Ta druga _ vodowała długotrwałą krytykę; charakterze Istoty Najwyższej -P przeżytego już „naturyzmu" Pettazzoniemu zarzucano nawrót do przeżytego ju
"ja^^u^^odkreśllSmy^Pettazzom^ni^zre^anzotyał zarmerzonego
atrybutów boskich. Spośród wielu cech przypisywanych bogom (jak wszechmoc, nieśmiertelność, wszechdobroć) wybrał jedną, a miano-wicie wszechwiedzę. Pozornie mogło wyglądać to na zawężenie perspektyw badawczych, warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że teoria atrybutów boskich była do niedawna wyłączną domeną teologii, funkcjonując tam jako apologetyczna jej gałąź — teodycea. Może nie od rzeczy byłoby przytoczyć tutaj zdanie autora najpoważniejszego podręcznika teodycei w Polsce, ks. W. Granata, na temat zadań teologicznie rozumianej „atrybutologii” bogów: „Teodycea ma potężne oparcie w historii religii, różni się od niej jednak i metodą, i przedmiotem, bo stosuje spekulatywną redukcję i pragnie ograniczyć się do uzasadnień istnienia Boga”5.
Z wypowiedzi tej widać jasno, jak wielką była potrzeba stworzenia naukowo-religioznawczej teorii atrybutów boskich, opartej nie na spekulacji, lecz na materiale empirycznym oraz na nacelowanej nie na uzasadnienie istnienia Boga, lecz na analizę ewolucji ludzkich wyobrażeń o bogach. Właśnie Pettazzoni był tym, który rozpoczął -proces „deteologizacji" teografii6, teorii cech bożych, zwrócił uwagę J0ni°sł0_ść ideologiczną świeckiego podejścia do tego kręgu zagadnień. Sam Pettazzoni we Wszechwiedzy bogów podkreślał że
Fartn ™ V Pr,aktycznie nic n‘e uczyniono - pozapracą L R Farnella The Attnbutes of God (Oxford 1925).
właśn^waeThwfedzę^Wtoe Pettazzoni wybrał
było chyba to, że wszechwiedza8 t6?° przyczyny- Jedn:ł z nieh towaną olbrzymim matpriaio i J St cec^ najobficiej udokumen-
obojętne dla człowieka, któr^ zaczT8™^211^’ C° nie moSl° być
właśnie jako archeolog.’ Wyraziło sic to* * PraC<'' zawodową
__wyraziło się to w drobiazgowych analizach
Wnienie Boo° ‘
rlligiomawc"eftewh1lot)™*1 Pracy Tr's' “«ic-
no-apologetycznej „teodycei^^^b W ce'u -irńżalcnU^eJ'o* ^
XVI