II 1'HH — i»K/j,uk Ul ir«yjfir.i>cli
II 1'HH — i»K/j,uk Ul ir«yjfir.i>cli
madryckiego klasycyzmu umiam ' ",vv nwv;igi, wic./ac - Komin Kołomtc-ki. kiaiycyua-uylizatoe "
'Uysin-slyliAiUif Jtft W f ,v-ft S/-A' gdtoie ciekawa b>la ui poc/ja Braunj. zarówno z.c względu iu meczet «'*v czas tematykę prac): tytuły jego ple™ v/>ch dwu tomików brzmiały K:tmu>. iła i Przrm\%b. jak i * «cj» Jego drup ku klasycyzmowi wiodła ona przez p(„ by futuiy styczne I awangardowe, m wroz.it d/Kki wyboiowi tradycji; U. daj/c jako pierw'Z> Braun '*cgr,|ł do klasycyzmu ef»ki M.imsl.ivvo\vd,iej, ^ czatkow XIX wieku
Kłasycystyczny epizod poezji tkam* dryciiej zbiega sic częściowo z jedayi z okresów wzmożonej działalności >v. W*, ru,i,, M l«* ^'lyczniKsatyryeznc, uprawy
„Imoiiiit pmj WW}»'» Dw-a, 'uvtima- Słw»mhkicgo , Uliw,
oraz zwu/jnych / mmi podobna
i pidobaym (ypern bumom Marian.i Hemara. Konstantego Ildefonsa Gdcryi ‘kiego. Jerzego Paczkowskiego i ŚwialopHka K-rjiiń l . !<•
Konkretnie s* 10 lata — redagowanego początkowo przez Lechmu -X)milka Warszawskiego (1926-19.141 i jego szopek politycznych. 1 tynuujncych <z*fki pJilscznc hcadora Satyra skamandrycka stanowi » ni czasie — óo poc/.j!kuw U trzydziestych - - zjawisko paraJelne u eta sLmundryckiego klasycyzmu wyraża postawę pogodnej równowagi i ajvd* pulu)cznego status quo. Ton ten dominuje jeszcze w — wydanym ih)x-•«lc trującym charakter retrospekty wny - Jarmarku rymów (1934) Tunik obszernym wyborze jego twórczości satync/m> huni.>rysiy. znej. wiena i jwz.j, £ bi 1914-1933; satyra tu sanacyjny i zad jest tu iagodu. jny jaciekka
Jarmark nmń* wymierzony był głównie w endecje i jej aorytcozia alak/e w drobnomieszczaństwo. jako jej klientele Ale zawierał rowniczum obyczajowo psychołognzna. czesio - nieodparcie komiczna na •*»
122 natrętów, dowcipnisiów, nieproszonych gości. Był — istotnie — huncty^o
„AjtunkUm ncn«wci' (tytuł pMfo ł /jmifi/cionych v» nim 0oou| i po Bm/t miuntnifu.
Kor -• > mis Ildefons Colco*'1' fcaopafla, ok 1924
AMM) np- jaku puodjNtt. Tu-nn • satynę politycznej. i lo lej iDw, na której najburil/ic| mu nfculkr, irarsi >K niekiedy do stylu płirinkowcgo osliihinjiic w len jodb i celność swoich efektów.
v_\ komizmu.
Obok Tuwima — Gałczyński, t t)in już momencie i w tym ■yti — o wiele bardiiej ni/. pn> omawianiu Kwadry gi. z któr.i M liłiiulnie /wi;i/an\ — wy pada •jiraidni nazwisko lego jedyne -|i<w swoim rodzaju poety Gał-,i) ftski wyrósł / „kabale towośc i"
Skanundra Jeśli jednak Tuwim.
Słonimski, a już zwłaszcza lechoń. onh sic oddzielać w swojej twór-aoki lirykę od satyry * humorys-j .u— Gulczyński właśnie w giun-pomieszaniu łych gatun .
U* znalazł %»oj*quaii(ó małtrcsse Obdarzony fenomenalnym, nowoczesnym.
•ii-kun purc noosense u poczuciem humoni. łączył go t liryzmem w sposób oni banfzrej spójny i oryginalny.
Druga połowu lat dwudziestych to jego poetycka młodość, wolna io/czc ud . ;;./)ch uwiklaó politycznych, beztrosko, ws/cc listu mnie kpiarska. bawiijcii
mc własnym talentem Jest lo okres, w którym rodzi mc osobny świat wyobra/m Gikzyńskiego: fantastyczno renesansowy czy barokowy, anielska muzyczny. _uartaUfl'ko<gzotyczn>prlcn jm/c różnych baśniowych Arabii. Holandii. BV„oii i lar landu. W lalach łych Gałczyński objawu się jako świetny. jcKwyższaHcy Tuwima, purodyaia: inuwa zwłaszcza o Piekle polskim (..Cyrulik tt^,,*.ki 1926). w kloty in w przezabawnie dantejski sposób ukazany zo*Uł polski Parnas Występuje też jako wizjoner końca świata, kataklizmu pojętego » acylu zabawy ludowej, mowa o poemacie pod takim właśnie Koniec shiuio , Kw jdryga" I929j tytułem Zapewne. trudno go na/waC katastroficznym. r.ik jest farm*} styczny » błazeńskr. w końcu jednak trudno mu tez nazwy tej odmówić', fwi. cOjgc zwłaszcza o ówczesnych utworach Stanisława Ignacego Witkiewicza. 123