— typ 296 — wersją transportowa dla oddziałów spadochronowych, mogąca zabierać ośmiu skoczków wraz z wyposażeniem, o masie 634 kg.
W 1940 r. została podjęta seryjna produkcja kolejnego wariantu o oznaczeniu typ 417 Wellington III. Była to seryjna wersja egzemplarza prototypowego o oznaczeniu typ 299 z uzbrojeniem złożonym z ośmiu karabinów maszynowych umieszczonych w wieżach FN 5, FN 20A i na stanowiskach bocznych. Zbudowano 1619 egzemplarzy tego samolotu.
W 1940 r. powstaje kolejny wariant oznaczony jako typ 410, na którym zastosowano zespół napędowy złożony z dwu silników Pratt & Whitney Tloin Wasp R-1830-S3C4-G o mocy 883 kW, zbudowany w układzie podwójnej gwiazdy, chłodzony powietrzem. Wariant ten wszedł do produkcji seryjnej jako typ 424 Wellington IV. Wyprodukowano 220 egzemplarzy seryjnych, a do ciekawostek należy fakt, iż jedynym użytkownikiem tej wersji były Polskie Siły Powietrzne (dywizjony bombowe 300, 301 i 305).
W latach 1939—1940 opracowane zostały także wersje samolotu bombowego Vickers Wellington przeznaczone do działań na dużych wysokościach, różniące się konstrukcją kadłuba od innych wersji. Miały one kabinę ciśnieniową wykonaną w formie cylindra z małą osłoną kroplową na głowę pilota, wystającą z obrysu cylindra. Cylinder montowany był w górnej części kadłuba po likwidacji przedniego stanowiska strzeleckiego. Uzbrojenie tych wersji tworzyły 4 karabiny maszynowe Browning montowane w tylnym stanowisku strzeleckim w wieży Frazer Nash FN 20A. Kolejne wersje wysokościowe to: typ 407 i typ 443.
Typ 407 zbudowano na podstawie wymagań technicznych B.23/39 z silnikami Hercules III o mocy 1011,7 kW. W trakcie produkcji zmieniono oznaczenie na typ 421. Samolot osiągnął wysokość 10 000 m, lecz pojawiły się nieprzewidziane kłopoty z działaniem sterów i instalacji hydraulicznej przy temperaturach poniżej —40’C. W wyniku oblodzenia, powodującego wibrację, następowało także pękanie kabiny ciśnieniowej, powodujące śmierć załogi. Stąd też wywodziła się potoczna nazwa „Latająca trumna” nadana temu samolotowi. Drugi egzemplarz samolotu o numerze R 3299 z silnikami Hercules VIII, a następnie Hercules XI, wyposażonymi w sprężarki G.E.C.I, przeszedł pomyślnie próby i 1 marca 1940 r.
Ministerstwo Lotnictwa zamówiło serię 30 samolotów, z których zbudowano jedynie trzy egzemplarze o oznaczeniu Wellington V.
Typ 443 Wellington VI stanowił przeróbkę typu 407, polegającą na zastosowaniu silników Rolls-Royce Merlin RM6SM (Merlin 60) o mocy 1177,2 kW każdy. Pozwoliło to na osiągnięcie pułapu 11 582 m. Aby osiągnąć jeszcze wyższy pułap, musiano przekonstruować skrzydła zwiększając ich rozpiętość o 3,65 m. Pozwoliło to na uzyskanie wysokości 12 200 m. Samolot produkowany był seryjnie, przy czym przebudowano na wersję VI część już zbudowanych egzemplarzy wersji V. Ogółem wyprodukowano 63 egzemplarze, w tym 24 samoloty jako typ 449 Wellington VIG, wyposażony w aparaturę radionawigacyjną GEE, pozwalającą na lokalizację celu z dokładnością do 200 m.
Na zamówienie lotnictwa obrony wybrzeża opracowano w 1941 r. wersję o oznaczeniu typ 429 Wellington VIII, budowaną w trzech wariantach: torpedowo-bombowym z radarem A.S.V.Mk.II, o charakterystycznym układzie anten w tylnej części kadłuba i pod skrzydłami, rozpoznawczym i nocnym wyposażonym w reflektor służący do oświetlania nieprzyjacielskich okrętów podwodnych (pierwszy hitlerowski okręt podwodny zatopiony został przez Wellington z reflektorem dnia 6 czerwca 1942 r.) Wariant nocny pozbawiony był przedniego stanowiska strzeleckiego, a sam reflektor chowano do tylnej części ko-
Przód Wellingtona X S (HZ258) z dywizjonu 304 w lotnictwie obrony wybrzeia
5