można jedynie prawd takich bronić i wykazywać niesłuszność zarzutów p^. rowanwh.
\
Niektóre prawdy przekraczają rozum, ale żadna mu się nie sprzeciwi, być sprzeczności między objawieniem a rozumem; podwójnej prawdy o tęj jednej objawionej, a drugiej wyprowadzonej przez rozum (jak uczyli iw^ \ nic może, boć wszelka prawda, objawiona zarówno jak naturalna, pochodtf^ S iródh: od Boga. Prawda, jaką Bóg zsyła na drodze łaski, uzupełnia, ale nie zj *Si którą udostępnia na drodze przyrodzonej. .'7*^
teologi,
Na tej podstawie powstała prosu koncepcja rozgraniczenia filozofii
się dawniejsza scholastyka pomimo różnych usiłowań nie zdobyła. Teolog,,*^ aa podstawie objawienia, filozofia wyłącznie na zasadach rozumu. Nawet gdy o tych samych prawdach, każda traktuje inaczej. Filozofia, jeśli służy teologii fo w tyra sensie, że przygotowuje do wiary (praeambula fidei), i że jej broni, R0 obu dyscyplin został odtąd na ogół przyjęty w scholastyce; kompetencje zostały ^ lone i w 1272 r. paryski wydział filozoficzny (artystów) zabronił członkom swym glos w sprawach teologicznych.
2. Nauka o bycie. AJ Substancje i uniwersałia. Według św. Tomasza nie#, bezpośrednio znany umysłowi ludzkiemu ani Bóg, ani dusza, ani istota rzeczy SL^ oych, ani żadne prawdy ogólne; dane są mu tylko rzeczy jednostkowe. One tę muszą służyć za punkt wyjścia dla wszelkiego poznania.
I wedle rzeczy jednostkowych kształtował Tomasz swą koncepcję bytu. Musiała <* wypaść inaczej niż koncepcja dawnej scholastyki, która za punkt wyjścia rozważań brafc od razu idee wieczne lub pojęcie Boga.
Rzeczy jednostkowe, i tylko one, są substancjami, czyli samoistnymi bytami; było to zasadnicze stanowisko Tomasza, wspólne mu z Arystotelesem. Z niego wynikł pogfy na sprawę uniwersaliów. Był to pogląd umiarkowanie realistyczny, w ducha Aiyaot ksa. Powszechniki istnieją, ale tylko w łączności z jednostkowymi rzeczami; w substancjach, stąd mogą być wyabstrahowane przez umysł, ale same substancjami k są (uniwersału! non ml res subsislenles, sed habenl esse solrn in singularibus).
Mogą mieć trojaką postać; 1) Powszechnik może być zawarty w substancji jednostka wej, której istotę stanowi: to uniwersale in re, zwane także przez Tomasza powszednimi bezpośrednim (mimie direelum). 2) Powszechnik może być wyabstrahowany prze umysł: jest to uniwersale post rem, które Tomasz nazywał też refleksyjnym (refiemmi W tej postaci nic istnieje on w jednostkowych rzeczach; realnie (formaliter) istnieje tylko w umyśle, a jedynie podstawę ma (fundamentaliter) w rzeczach. 3) Poza tym należy jeszcze przyjąć powszechnik niezależny od rzeczy, uniwersale antę rem: jest on ideą w umyśle Bożym, wzorem, wedle którego Bóg stworzył świat realny. - To potrójne rozróżnień* połączyło wszystkie trzy zasadnicze koncepcje, jakie występowały w sporze o unmcralit, Bj Składniki bytu. Jedynie tedy jednostkowe przedmioty są substancjami, byttiri samodzielnymi. Są one zawsze złożone:
I. Złożone są istoty (esseniia) i istnienia (existentla). Istotą każdej recoy jat to, co wspólne jej gatunkowi i zawarte w definicji. - Istota Boga jest taka, że impftijt jego istnienie. Natomiast istota rzeczy stworzonych istnienia nie implikuje; z istoty kb rac wynika, że muszą istnieć. Człowiek czy kamień istnieją nie dzięki swą ^istocie", to dzięki jakiemuś innemu czynnikowi. 1 w tym leży zasadnicza różnica między Bogicn
len. Stąd Bóg jeden jetl byłem koniecznym (mini iiuikd. bo to loty i łt*°r*ori*) '• nieznlelnym (istnieje z własnej natury), i itwonenie jest bytem przy-. i jiletnym (bo istnienie nie Idy w Jego naturze). Stąd też Big jot bytem f'^1 * stworzenie - rlotonym. bo składa się przynajmniej z istoty i istnienia, ^''yóu substancji cielesnych jest znów złożona z formy i materii. Forma jest tego. CO W jednostkach jest gatunkowe, a materia tego, co indywidualnie różne; fu źródłem jednoici w substancjach, m««ii-mnogołci; jeili zii mnogoici, ^Idenoici. 1 w tym leży zasadnicza różnica między łwiatem duchowym a cie> Co cielesne, składa się z formy i materii, co zaś jest czysto duchowe, to (wbrew
nizinowi) posiada tylko formę,
jt powyfczc rozróżnienie Tomasz formułował również przy pomocy ogólniejszego
^zc. Aiystotclesowskiego przeciwstawienia potencji i aktu, czyli bytu możliwego 'i P°rnta jest aktem, materia zaś tylko potencją. Bóg jest czystym aktem,
0ontnie zaś zawiera zawsze czynnik potencjalny, który urzeczywistnia się tylko stop-
mowo-
Na tej podstawie ontologicznej wznosi się system Tomasza, obejmujący Boga i stworzenie, świat duchowy i cielesny, Ten fundament jest Arystotelesowski; oryginalność toflizmu objawia się w samej budowie. W budowie tej rozważymy kolejno: naukę o Bogu, waakę o świecie, naukę o duszy, potem zaś, przeszedłszy do zdolności duszy, naukę o poznaniu i naukę o działaniu (czyli filozofię moralną).
). Nauka o bogu. A) Istnienie Boga. Istnienie Boga nie jest prawdą oczywistą (frąositlo per u ma), nie wymagającą dowodzenia. Nie jest prawdą wrodzoną, zaszczepioną w sercu każdego człowieka, jak się wyrażał Jan i Damaszku. Potrzebny jest dlań dowód. Twierdząc tak, Tomasz stawał w opozycji do panującego w scholastyce przekonania, zrywał i tezą obozu augustyńskiego, dii którego Bóg był -jak najbardziej obecny w duszy ludzkiej”.
Istnienie Boga nie jest także prawdą opartą na apriorycznym rozumowaniu; nie wynika ani z pojęcia prawdy, jak chciał Augustyn, ani z pojęcia doskonałego bytu, jak chciał Anzelm. Zarówno w dowodzie Augustyna, jak i Anzelma (oba były uznawane przez panujący w Xin wieku obóz augustyński) Tomasz widział błędy. Przyznawał, że gdybyśmy znali istotę Boga, to pojęlibyśmy od razu, że istnieje; ale cóż, kiedy istoty Jego bezpośrednio nie znamy; nie możemy więc istnienia Boga wywodzić a priori z Jego istoty.
Nie pozostaje więc nic innego, jak oprzeć dowód istnienia Boga na doświadczeniu. Był to wniosek obcy dotychczasowej scholastyce. W doświadczeniu dany jest byt skończony i niedoskonały, bardzo daleki od Boga. Niemniej jest to jedyna droga do upewnienia się o Jego istnieniu. I droga ta faktycznie prowadzi do celu, albowiem analiza bytu skończonego przekonywa, że nie posiada on w sobie samym przyczyny swego istnienia, i wskazuje na Boga jako na swą przyczynę. Dowód istnienia Boga jest tedy możliwy; ale musi być apostenoryczny, musi wyprowadzać istnienie Boga nic z nie znanej nam istoty Jego, lecz ze znanych nam Jego dzieł.
Tomasz dał pięć dowodów istnienia Boga, które są wszakże jednego typu, stanowią warianty tej samej myśli. Pierwszy dowód (ex molu) z istnienia ruchu wnosi, że istnięje pierwsza przyczyna ruchu; drugi (ex raiione causae effłctenlis) z niesamoistności świata wnosi, że istnieje istota samoistna będąca przyczyną świata; trzeci fex possibUl et Mcessario) t przypadkowości rzeczy wnosi, że istnieje poza nimi istota konieczna;