11
\N \ct\ sposób łatwo można rozwiąż ^ s«^n przez Meta. Trudno p$pW ' stoteles ck\a\ pojąć tormy tego, co powstaję, |P? powstawaniu. Staglry ta bardzo mocno obstaje pri! J* tóS-powstaje, Jak więc mole twierdzić, le cidos n\e |lfy|p a równocześnie me atolowi tezy o «transcenden ? tono przyjmowanie uporczywie wyrzuca p\atonikom7^N‘5 stolelesowskle eidos nic powstaje, znaczy ty\kcu,ttI^ wać przyczyna, warunek lub zasada metafizyczna tego^^S nie uprzyczynowane. uwarunkowane i posiadające zaSfK.
Rozważania o substancji chcemy zakończyć, .'
chwilę na punkcie często pomijanym, którego i\
nieuchronnie utrudnić podejście Mera, za którym ML\l§| badaczy. Mamy na myśli relację między lormą a m Widzieliśmy, te Arystoteles wykazuje, tż materia, forma i ^ mają tytuł do tego, aby traktować je jako omta; ogól Momimjj platonicy podnieśli do rangi substancji w najwyższym stopj absolutnie ładnego tytułu do tego, by uważać go za su^P? że nie ma żadnej z cech, które wyżej wymieniono jako styczne dla substancji41.
Może jednak ktoś zapytać, czy naprawdę /Arystotelesowy dos nie jest ogółem. Odpowiedź jest zdecydowanie negatywny le razy Arystoteles kwalifikuje swoje eidos jako tóóe n, awyy^ to wskazuje na coś określonego, co się przeciwstawia abstrakcyjne-mu ogółowi; widzieliśmy zresztą, że eidos przysługują wi cechy charakterystyczne dla substancji. Arystotelesowi eidos jej zasadą metafizyczną, warunkiem ontologicznym: używając teraśm logii współczesnej powiedzielibyśmy; strukturą oniologjczągm. taczamy jako dowód tylko jeden tekst - najbardziej znarrńenm -zamykający księgę poświęconą substancji. Stwierdziwszy, itsabstm. cja jest «zasadą i przyczyną*, Arystoteles pokazuje, w jaki sposób takiej zasady i przyczyny należy szukać. Rzecz czy takt, ttW zasady lub przyczyny się szuka, muszą być wcześniej znane.apyta-
42 Poi. Metafizyka, Z7-9 (i nasz komentarz, 1.1, s. 5M6J.
43 Pot. Metafizyka, Z 13*16 (i nasz komentarz, 1.1 s. ©W&t),
423
nic należy postawić tak: dlaczego ta rzecz czy ten fakt »q takie a takie? Znaczy to: dlaczego materia jest (lub stanowi) tym okredlonym przedmiotem? Oto jak Arystoteles precyzuje problem:
Dlaczego te materiały t aaiurai domu. Tak samo, gdy to cadcmiekiem. Zatem pytamy o prtft ma/eric jest czymrf. I
są domem? Ponieważ występuje w nich coś albo to ciało Cale ukształtowane jest przyczy/rę mc/erx/. to znaczy o /ormę, /o /er/ wiośnie jti
Oto przykład jeszcze bardziej wymowny, którym Arystoteles pctypieczętowuje swóje badania:
„To, co złożone z czegoś, tworzy całość w znaczeniu jedności. a więc nietak jak luźny zbiór, lecz tak jak sylaba. Otóż sylaba co nic są głoski: t>a nie jest tym samym co t> i cj; a ciało to nic jest to samo co ogień i ziemia. Po rozbiciu bowiem nie ma już na przykład ciała oraz sylaby, ule są głoski--litery jak również ogień i ziemia. Jest więc sylaba czymś i nie są to tylko głoski: samogłoska i spółgłoska. lecz coś innego jeszcze. A również ciało to nic cylko ogień i ziemia albo ciepło i zimno. lecz coś innego. Czyżby więc to, dzięki czemu tak jest. miało być z konieczności elementem lub czymś z elementów złożonym? Jeśli elementem, to zagadnienie pozostaje to samo, ponieważ z tego oraz z ognia i ziemi będzie zarówno ciało, jak coś innego jeszcze tuk. że będzie to ciąg w nieskończoność. A jeśli x elementów, to jasne, że z wielu, u nie z jednego, chyba że będzie nim ono sarno, u przeto znowu nasuwa się trudność, którą zauważyliśmy w wypadku ciała i sylaby. Wydaje się jednak, że jest coś takiego, co nie jest elementem. ale właśnie rzyczyn/?, żc to coś jest ciałem, a tamto sylabą. To samo w każdym takim wypadku. Ordż to jest sttŁfstctrzcj** parzeregd/rte/ rzeczy, t>o to jest pierwsza jyrszyczy net jej Łtytowośd
Widać więc. że Arystotelesowska orzsiTz-e/doA*. jako immanentna struktura ontologiczna rzeczy, bynajmniej nie może być mieszana z abstrakcyjnym ogółem. Ogółem jest natomiast rod zetj (yervoę). który nic ma własnej, odrębnej rzeczywistości ontycznej. Dusza ludzka jako eidos jest zasadą, która nadaje formę ciału, czyniąc z niego człowieka, i ma swoją ontologiczną rzeczywistość; z w ierzę
44 MtrtŁzfłnyka. Z 1*7. 1041 b 5-9: TL bieżnik.
45 AfctafizyScćM, Z. 1*7. 1041 b 1 1 -28; TL Żeleźnik; por. też H 2. 1043 b 10 nn.