Thorstein Bundę VEBLEN. Amerykański ekonomista i socjolog. W latach 1896-1922 profesor na uniwersytetach amerykańskich. Krytykował m.in. zasady postępowania tzw. homo oeconomicus. Jego krytyka „kultury pieniężnej” dotyczyła wyłącznie tzw. klasy próżniaczej, bankierów, spekulantów itp.
W warunkach polskich, zamiast np. wyjazdu na wypoczynek do Hiszpanii, dostępnego jeszcze w średniej grupie dochodowej, mamy wyjazd np. na Cejlon, do Brazylii czy do Meksyku. Zależy to oczywiście od konkretnych uwarunkowań. Na przykład w Niemczech nawet rodzina zarabiająca poniżej średniego poziomu może bez większego wysiłku zdobyć się na wyjazd wypoczynkowy na Cejlon.
Paradoks Veblena dotyczy też tzw. dóbr rzadkich. Może to być np. wycieczka do Disneylandu pod Paryżem czy też do Petry w Jordanii. Wszyscy ci, którzy pragną się wyróżnić, wybierają miejscowości turystyczne, które stają się modne, mimo że ceny produktu turystycznego akurat w odniesieniu do tych miejscowości wyjątkowo rosną. Paradoks Veblena może się też wiązać z efektem snobizmu. Może także dotyczyć w miejscowości turystycznej wyjątkowo ekskluzywnych zakładów rozrywkowych, o demonstracyjnie wysokich cenach.
3. Paradoks Giffena
W XIX w. zaobserwowano w Wielkiej Brytanii, że wzrost ceny chleba powodował wzrost popytu na chleb wśród ludności robotniczej (tzw. paradoks Giffena). Tłumaczono to tym, że w wydatkach tej grupy społecznej wydatki na chleb stanowiły poważną pozycję. Wzrost cen chleba oznaczał dość duży spadek dochodów realnych, co zmusiło rodziny robotnicze do zmiany systemu odżywiania. Nastąpiło ograniczenie droższych artykułów konsumpcyjnych i zwiększenie spożycia chleba, który, mimo wyższej ceny, był najtańszy ze względu na wartości odżywcze.
Niektórzy uważają, że paradoks Giffena w ekonomii dotyczy tylko artykułów żywnościowych. W nauce ekonomii natomiast paradoks Giffena uogólnia się w odniesieniu do dóbr niższego rzędu59. Czy możliwe jest odniesienie przez podobieństwo paradoksu Giffena do turystyki? Naszym zdaniem, jest to możliwe. W paradoksie Giffena są trzy elementy, które występują jednocześnie również w turystyce, a mianowicie: mamy rodzaje turystyki, które zaspokajają potrzeby niższego rzędu (podstawowe), tj. wyjazdy handlowo-zaopatrzeniowe; wyjazdy lecznicze (bezpieczeństwo - zapewnienie zdrowia) oraz wyjazdy pielgrzymkowe (troska o właściwe zapewnienie sobie życia „na tamtym świecie”); wyjazdy te dotyczą w dużej mierze ludzi o niskich dochodach; w przypadku tych wyjazdów obserwuje się, iż działa zasada: „cena rośnie i popyt rośnie”. W przypadku wyjazdów leczniczych działa także zasada: „zdrowie nie ma ceny”. Ze względu na te trzy podobieństwa do paradoksu Giffena wystarcza to, naszym zdaniem, do odniesienia omawianej sytuacji w turystyce do owego paradoksu. Być może, dla niektórych jest to na razie jeszcze nie do przyjęcia lub zostanie uznane za rozwiązanie kontrowersyjne. Jeżeli jednak odrzucilibyśmy zastosowanie do tej sytuacji paradoksu Giffena, to należałoby tej obiektywnie występującej prawidłowości nadać inną nazwę, co uważam za zbędne.
59 Elementarne zagadnienia..., s. 39.
67