Hanna Śivida~Ziemba
174
W warunkach pobkich konsekwentne przyjęcie jednej aksjologii, równa się odrzuceniu drugiej. Skąd więc bierce się sprzeczność przekazów płynących z pobkich mediów? Dla-czego niepełnosprawni — w mediach są jak gdyby wyłączeni ze świata wyścigów jeździeckich? Można to przypisać przemieszaniu pewnych tendencji kulturowych. Z jednej strony w Polsce aksjologia kreowanego kapitalizmu, wolnego tynku była tylko jednym z nurtów. Obok niej funkcjonowały inne tradycje. Zakorzenione głęboko chrześcijańskie wyobrażenia, które w cierpieniu, ułomności, przewlekłej chorobie, widzą często metafizyczny dar, a stosunek do cierpiących traktują jako jeden z najważniejszych, ewangelicznych sprawdzianów miłości bliźniego. Po drugie, w czasach poprzedzających przełom — aksjologia lewicowa, nacechowana ..wrażliwością socjalną", która była charakterystyczna tak dla oficjalnej propagandy, j'ak — w czystszej, prawdziwszej, bardziej autentycznej i ostrzejszej postaci — dla „opozycji" (elementy tej aksjologii — funkcjonują — dalej w mediach i w społeczeństwie). Trzecim czynnikiem odpowiedzialnym za pojawianie się w przekazach aksjologii innego typu były wpływy Zachodu, zwłaszcza kultury amerykańskiej.
Na Zachodzie, w krajach ustabilizowanego, długo trwającego i zamożnego kapitalizmu nie występuje w mediach jednoznaczna i prymitywna w swym wyrazie, aksjologia sukcesu. Jest to okres lansowania raczej takich przekazów, które stanowią przeciwwagę bezwzględnej rzeczywistości wolnej konkurencji i ofensywy reklam — kapitalizmu konsumpcyjnego. Ta przeciwwaga to choćby — obrona mniejszości, to pochwała inteligencji i uczciwości — w opozycji do bogactwa i korupcji — kiedy to ludzie o niskim życiowym standardzie, skromni, nisko nagradzani, stają do walki z możnymi i nieuczciwymi i wygrywają (przykładem takiego typu
przekazu jesi serial Columbii), to wreszcie ukazywanie bohaterstwa tych, których dotknęło kalectwo. W tamtym jednak święcie o zróżnicowanej, wielorakiej aksjologii, tego typu przekazy nie stanowią dysonansu, współgrają tak z innymi przekazami, jak charakterem rzeczywistości. U nas zaś, przy serwowaniu uproszczonej, jednoznacznej aksjologii wolnego rynku jako synonimu kapitalizmu w okresie jego kreacji — analogiczne przekazy jawiły się jako wątki z aksjologią tą — sprzeczne.
Wyniki naszych badań świadczą natomiast o tym, ic kształcąca się młodzież z Warszawy odrzuca — w swym stosunku do kalectwa — aksjologię, zgodnie z którą kalectwo to upośledzenie, narzecz aksjologii, zgodnie z którą kalectwo to wielka „egzystencjalna próba" i szansa stania się bohaterem.
Fakt ten skłania do refleksji na temat skuteczności środków przekazu. Każde pokolenie podlega procesowi socjalizacji, w którym — dziś zwłaszcza — niebagatelną rolę odgrywa kultura masowa. A przecież już od wielu lat — przynajmniej w Polsce — obserwujemy w stosunku do intencji zawartych w środkach przekazu — zjawisko percepcyjnej selekcji. I tak: jeden rodzaj przekazów zostaje zaakceptowany i przyjęty, inny znów przetworzony lub zinterioryzowany — tylko w pewnych aspektach, inny wreszcie wręcz odrzucany. Wyniki naszych badań są świadectwem interioryzacji aksjologii — w kontekście której kalectwo nie jest piętnem, lecz wielką próbą i odrzuceniem wizji wyścigów jeździeckich, gdzie „dobija się” (choćby symbolicznie) „konie ze złamaną nogą", bo nie są już zdolne funkcjonować w wielkim wyścigu.
Podsumowując sądzę, że reakcja badanych na pytanie o postawę wobec sytuacji nagłego kalectwa odsłania pewne, istotne aspekty światopoglądu tego pokolenia. /. jednej stro-