siary „problem stosunku między. filozofią reli giku Jleo logią chrześcijański” (przez co nie można powiedzieć, że -problemTen w swej dzisiejszej postaci może być sformułowany jedynie w ten sposób, jak czyni to Ebeling).
Propozycja rozwiązania, którą sugeruje Ebeling, opiera się na
wienia i ptzez powotywany^Tdo
ml$iHem¥rzostałrpowa świata’ jest .(.••)
form 1 liknwyjĘj^iLd n plątanif^językow świat?7^H&Sing :1971, -yriary. a z nim^Słowo Boże” jest konieczny^aby język \^pgóle^ (ktorego podstawa możliwości określana jest słowem „Bóg”) zdolny był do tego, do
wiania ^rozurnienie
~slę,.j tak okazuje' się, że „język wiary ze swej
strony chce być .pomocą językową,... mianowicie pomocą językową MMga” (tamże 226). ‘' ‘ " , ” : '
oczekuje od teologicznej nauki o języku, tak jak sam chciał ją i rozwinąć, „że ^wni^^ona ^am^^kłąd do„ .ogólnej
~Ona wazn;
nauki o języku” (tamże 224 n). Jeśli spróbujemy dokładniej określić, na ;czym ten m°że polegać, wówczas można będzie
podać następujące wskazówki:
1) Zdolność mówienia jest, jak już udowodnił to Arystoteles, cechą rozróżniającą ludzi. Zdolność ta jest warunkiem do odsłaniania rzeczywistości. Jednakże pozbawienie mowy jęs±—jednocześnie stale grożącym niebezpieczeństwem. Zdolnojd^nówienia nąożna osiągnąć, ^stracić, zmienić, jest ona więc kontyngencyjna i ma sw7ą~Hśtorię. Analiza „podstawowej sytuacji człowieka”, w której człowiek pobudzany jest przez konkretne wezwanie do zdolności mówienia, pozwala połączyć refleksję transcendentalną z analizą ludzkiej historyczności. (Z punktu innego założenia połączenie refleksji historycznej i transcendentalnej omawiane jest w: Schąeffiler 1976).
2) /językjjpoprzez swoją strukturę dyktuje
............—
musi spełnić każda mowa, jeśli ma ona coś znaczy odnosić; jest pha pr^Tmówięma. Tak jak żadna myśl nie może się odnosić do przedmiotu, jeśli występuje przeciw prawom logiki, np. jeśli przeczy samej sobie, tak mowa nie może odnosić Sia^JL«BMgSSft»j£ai
JOŚ się
np. przeciwko synlukl.ye/.nym regułom budowy zdaniu. .Jednakże język .nie jest żadnym wiecznym a priori, lecz osiąga swą postać w sposób, w jaki „używany” jest w mówieniu (mowie). Lecz m.owa możliwa jest jedynie jako mowa w „jakimś języku”. Tak więc istnieje, jak. ukazał to Ferdynand de Saussure7~wzajemny stosunek warunkowy między, językiem a mową (por. de Saussure .1916, szczeg. Wprowadzenie do rozdżritt)~'Ten wzajemny stosunek jest konstytutywny dla ludzkich zdolności mówienia, a tym samym dla transcendentalności we wszystkich jej formach... Lecz , nigdzie nie da się on wyraźniej przestudiować, niż na przykładzie * stosunku napięcia między słowem religijnym r językiem rełigijr, i nym — konkretnie, między głoszonym „Słowem‘Bożym” i tym ł językiem, który stawia do dyspozycjistowm^^’ (odnośnie do kistóryćżirólći stosunku między językiem"Te?igijnym a słowem religijnym por. Schaeffler 1978). . . .
3) O ile za Ebelingem, sensu słowa „Bóg” będziemy szukać w określeniu podstawy, która uzasadnia określoną zdolność, mówienia, a tym~śamym*~transcendentalność człowieka, pojawią się wówczas trudności strukturalne każdej mowy transcendentalnej: mowa transcendentalna musi mówić i zakłada już tym samym zdolność mówienia; lecz chce ona mówić o tym, .co poprzedza'’ w sposób umożliwiający kaldą*mozrmsc^mowienia. Już Platon wiedział, że z tej samej przyczyny ^ ,,slońću", które nadaje przedmiotom poznawalność a rozumowi moc poznawania, może mówić tylko w przypowieściach, metaforycznie (Platon PoL,.
B) SYTUACJE MÓWIENIA — DOŚWIADCZENIA I OPOWIADANIA — KRÓTKIE FORMUŁY TEOLOGICZNE: INGOLFA U. DALFERTHA STARANIA O LOGIKĘ JĘZYKA WIARY
W pracy Syrachlopik des Glaubens (Logika języka wiary) (Mun-chen 1974) wybrah^alferto^Te^te Analytischer Religionsphilo-sophie und Theologie zur religiósen Sprache (Teksty analitycznej filozofii religii i teologii do mówienia religijnego) i opatrzył je wprowadzeniem. Tytuł Sprachlogik des Glaubens nadawałby się również do określenia intencji jego książki Religiose Rede von Gott (Religijne mówienie o Bogu) (Munchen 1981). Decydującym
10 — rilozolla rollctl
145
iihii i
1^..—