Wiele wstępów do teorii literatury przedstawia szereg rozmaitych „szkól” krytycznych, traktując ja jako zbiór „podejść”, z których każde opiera się na odmiennych założeniach teoretycznych. Te wyodrębniane kierunki teoretyczne - takie jak na przykład strukturalizm, dekonstrukcja, feminizm, psychoanaliza, marksizm czy ncohistoryzm - maja jednak ze sobq wiele wspólnego. Dlatego właśnie mówi się o „teorii literatury”, nie zaś o konkretnych teoriach. Wc wprowadzeniu do teorii lepiej omawiać zagadnienia i twierdzenia wspólne wszystkim szkołom niż prezentować ich stanowiska po kolei. Lepiej przedstawić istotę najważniejszych sporów, które nic przeciwstawiają jednej „szkoły” innej, mogą wszakże wyznaczać wyraźne podziały w ramach owych kierunków. Ujmując współczesna teorię literatury jako zbiór wykluczających się wv.ajemnic sposobów bądź metod interpretacji, tracimy z oczu to, co w niej najbardziej interesujące i co stanowi jej prawdziwą siłę, czyli potężne wyzwanie rzucone zdrowemu rozsądkowi - dociekania, w jaki sposób tworzy się znaczenie i w jaki sposób zyskują swój kształt postacie literackie. Postanowiłem omówić kilka zagadnień, skupiając się na najistotniejszych związanych z nimi kwestiach i sporach oraz płynących z nich naukach.
Mimo w szystko jednak czytelnik wprowadzenia do teorii literatury ma prawo oczekiwać wyjaśnienia niektórych terminów, takich na przykład jak strukturalizm czy dekon-
8 Teorio literatury
strukcja. W Dodatku podaję krótkie charakterystyki najważniejszych szkół i kierunków krytycznych - można się z nim zapoznać najpierw albo dopiero po przeczytaniu całej
książki bądź też zaglądać doń w miarę potrzeby. PodziękOWSflicl
Miłej lektury!
Książką niniejsza wiele zawdzięcza moim studentom, uczestnikom zajęć poświęconych wprowadzeniu do teorii literatury na Corncll University; wieloletnie dociekania i dyskusje tam prowadzone uzmysłowiły mi, o czym powinienem wspomnieć w tym wprowadzeniu. Ze szczególna przyjemnością składam podziękowania Cynthii Chase, Mieke Bal i Richardowi Kleinowi, którzy czytali i komentowali książkę w maszynopisie, skłaniając mnie do powtórnych przemyśleń i nowych sformułowań. Robert Baker i Leland Deladurantaye służyli mi nieoceniona pomocą; także Hwa Badowska, moja asystentka podczas zajęć z teorii literatury, wniosła ogromny wkład w wiele aspektów niniejszego przedsięwzięcia.