Richard Rogers nie widzi sprzeczności między ekologią a typowo metropolitalną zabudową. Jest także autorem wieżowców. Należy do tej czołówki światowych architektów, którzy zabudowują dzisiaj tereny po zniszczeniu wież World Trade Center w zamachu terrorystycznym. W konkursie na zagospodarowanie tego miejsca zwyciężyła koncepcja symbolicznego pięcia się w górę. Rogers jest autorem projektu jednej z pięciu wież - numer 3 - która ma stanąć w tym miejscu.
Richard Rogers urodził się w 1933 roku we Florencji, studiował na Architectural Association School w Londynie, a następnie aż do uzyskania dyplomu w 1962 na Yale University u Serge'a Chermayeffa. Tam też rozwinął swoje zainteresowanie twórczością Franka Uoyd’a Wrighta. Rogers powiedział nawet: "Wright był moim pierwszym bogiem". Podróżując ze swoją żoną Susan I przyjacielem Normanem Fosterem po Ameryce chciał zobaczyć możliwie wiele budynków autorstwa Wrighta, a także dzieła innych architektów jak Mięsa van der Rohe czy Louisa Kahna. Kiedy ukończył Yale, podróż po Kalifornii zaowocowała posadą w biurze Skidmore, Owings & Merrill (SOM). W tym czasie interesował się budynkami autorstwa Rudolpha Schindlera, Pierre Koeniga, Craiga Ellwooda, Raphaela Soriano i Charlesa and Raya Eames.
Po powrocie do Anglii, Foster i Rogers wraz z żoną i Wendy Cheeseman założyli swoje pierwsze atelier pod nazwą "Team 4". Ich pierwszym znaczącym zleceniem był dom rodziców Susan. Jednak w 1967 roku biuro zakończyło działalność, a zarówno Rogers jak i Foster założyli własne Firmy. Znaczącymi wydarzeniami w pierwszym okresie działalności Rogera były niewątpliwie dwa zlecenia w latach 1967-69: Spender House i Dom Rogersa (dla jego rodziców w Wimbledonie). Oba zresztą uważane za prototypy "mobilnych" domów, które Rogers ochrzcił mianem Zip-Up House.
W 1971 roku jego nowym partnerem został wówczas włoski architekt Renzo Piano i już wkrótce pracownia miało nową nazwę - Piano + Rogers. W tym samym roku firma wygrała zlecenie na projekt Centrum Pompidou w Paryżu, który przyniósł obu architektom światowy rozgłos. W 1977 roku Rogers zrezygnował z dalszej współpracy z Piano, a rok później założył własną pracownię Richard Rogers Partnership, istniejącą obecnie pod nazwą Rogers Stirk Harbour + Partners i posiadającą oddziały w Londynie, Barcelonie, Madrycie i Tokio.
Budynek Uoyd's of London był pierwszą realizacją, która sprawiła, że jego autor zaczął być postrzegany jako znaczący architekt nie tylko w Anglii, ale także poza jej granicami. RRP zaprojektowało również dwa ważne porty lotnicze - Termial 5 na londyńskim Heathrow i wspomniany terminal na madryckim lotnisku Barajas, a także wielopiętrowy biurowiec Channel 4 w Londynie, nowy zespół budynków Sądu w Antwerpii, siedzibę Zgromadzenia Narodowego Walii w Cardiff oraz hotel i centrum konferencyjne w Barcelonie. Kompletna lista projektów pracowni znajduje się na stronie www.rrp.co.uk.
Rogers został laureatem takich prestiżowych nagród jak: Praemium Imperiale w 2000 roku, The Thomas Jefferson Memoriał Foundation Medal w 1999, the Arnold W. Brenner Memoriał Prize from the American Academy & Institute of Arts and Letters w 1989 czy the Royal Gold Medal for Architecture w 1985. W 1991 roku otrzymał od brytyjskiej królowej Elżbiety II tytuł szlachecki.
Miasta przyszłości
Rogers jest jedynym architektem, który został zaproszony do prowadzenia Reith Lectures - serii wykładów BBC zatytułowanych „Cities for a Smali Planet". Zamiłowanie architekta do ekologii i ochrony środowiska bardzo dobrze oddają jego wypowiedzi:
„Ludzkie życie zawsze zależało od 3 zmiennych: populacji, zasobów i środowiska naturalnego. Ale dzisiaj jesteśmy być może pierwszym pokoleniem, które musi stawić czoła takiemu przyrostowi ludności, który narusza zasoby i niszczy środowisko. Pomimo, że wszyscy o tym wiedzą, ta niewiarygodna, industrialna ekspansja przebiega nadal. Jedne społeczeństwa stawiły czoła tym problemom, a inne jak mieszkańcy Wysp Wielkanocnych, cywilizacja Harappa, mieszkańcy miasta Teotihuacan w pre-kolumbijskiej Ameryce, skazane były na zagładę z powodu klęski ekologicznej wywołanej przez nich samych. Społeczeństwa, które nie są w stanie rozwiązać kryzysów związanych ze środowiskiem naturalnym czeka migracja albo upadek. Istotną różnicę stanowi dzisiaj skala naszych problemów, która ma już zasięg globalny, co z pewnością wymaga zaangażowania zarówno całej ludzkości jaki i samej planety."
Jego wizja jest następująca: miasta przyszłości „nie będą więcej przypominać ograniczonych i