do takich sfer życia obywatelskiego jak ekonomia, religia, edukacja, kultura, obyczaje. Jak wiadomo, kto dużo obejmuje, ten słabo ściska. Ale i odwrotnie: państwo liberalne miało obejmować niewiele. Lecz wyznaczoną mu przez zgodę jednostek sferę ściskać miało mocno. Dawni liberałowie nie byli zwolennikami państwa wyrozumiałego czy ślamazarnego. Poświadczają to systemy represyjne takich państw jak: WB, czy Francji pod rządami Ludwika Filipa.
W obu modelach jednostka była bardzo ważna. W państwie liberalnym jednostka była niezależna, wydzielona ze społeczeństwa.
- Państwo demokratyczne
Nowożytna teoria demokracji powstała we Francji (Rousseau), tutaj też Po raz pierwszy w czasach nowożytnych próbowano ją realizować, próba ta z resztą przyniosła fiasko. Fundamentem XVIII- wiecznej klasycznej teorii demokracji był postulat powszechności i równości praw politycznych, przede wszystkim zaś praw wyborczych. Każdy obywatel powinien korzystać z prawa głosu w prowadzeniu spraw publicznych - i głos każdego powinien mieć taką samą siłę. XIX- wiecznych demokratów nie komentowało przekształcenie państwa dobrze urodzonych w państwo posiadaczy. Cenili wolność, dostrzegali olbrzymi postęp jaki przyniosły ustroje liberalne po zlikwidowaniu rządów absolutnych. Jednakże liberałowie byli przekonani, że równość praw politycznych byłaby niedorzeczna, skoro ludzie tak bardzo różnią się uzdolnieniami, pracowitością, wykształceniem, zamożnością- a demokraci protestowali przeciw mieszaniu dwu różnych pytań: „czy ludzie są równi w prawach?” i „czy ludzie są jednakowi?”. Oczywiście, ludzie są różni, ale - jak twierdzili demokraci- różnice naturalne (płci, siły fizycznej, uzdolnień, temperamentów) mają znaczenie marginalne, natomiast olbrzymie różnice społeczne (zamożności, wykształcenia, przywileju politycznego) są skandalicznym rezultatem niesprawiedliwych instytucji socjopolitycznych: despotyzmu, niewolnictwa, poddaństwa, cenzusów wyborczych..
Jest niesłuszne spoglądanie na równość jednostek przez pryzmat ich przynależności do grup społecznych, postrzeganych bezzasadnie jako „lepsze” i „gorsze”. Uzdolnienia, pracowitość, cnota itp. Nie są przecież monopolem tylko bogatych lub tylko mężczyzn, znaleźć je można we wszystkich klasach i grupach. Uzdolnienia (także polityczne) rozsiane są wszędzie, lecz nie mogą swobodnie się rozwijać z winy złych urządzeń społecznych; braku dostępu do wykształcenia, wykluczania uboższych od praw politycznych.
Rozumowanie to sugerowało wyraźnie, że demokratyczna równość praw nie tylko zmieni system rządzenia, lecz będzie też zabarwiać, czy nawet modelować edukację i struktury własnościowe, status kobiet i organizację militarną, wierzenia religijne i kulturę duchową społeczeństwa.
XIX- wieczna demokracja daleka była od dzisiejszych standardów. W systemach liberalnych, gdzie idee demokratyczne mogły się najswobodniej rozwijać, demokraci skupiali się na zwalczaniu cenzusów majątkowych w