plik


00:01:01:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:02:25.000 00:01:22:Dawno, dawno temu,|w odległej galaktyce... 00:01:29:GWlEZDNE WOJNY 00:01:39:CZĘŚĆ ll 00:01:43:ATA KLONÓW 00:01:48:W Senacie Galaktycznym|zapanował chaos. 00:01:51:Kilka tysięcy układów|chce się odłączyć od Republiki. 00:01:57:Ruch separatystów pod wodzą|tajemniczego hrabiego Dooku 00:02:04:utrudnia garstce Rycerzy Jedi 00:02:08:utrzymanie pokoju i ładu|w galaktyce. 00:02:11:Senator Amidala,|dawna królowa Naboo, 00:02:14:wraca do Senatu,|by wziąć udział w głosowaniu 00:02:18:nad projektem powołania|ARMll REPUBLlKl, 00:02:21:która mogłaby pomóc|Rycerzom Jedi... 00:03:11:- Zaraz wylądujemy na Coruscant.|- Doskonale, poruczniku. 00:04:05:No to jesteśmy. 00:04:10:Myliłem się. 00:04:12:Nie było zagrożenia. 00:04:32:Corde!. 00:04:35:Pani... tak mi przykro. 00:04:39:Zawiodłam cię, senatorze. 00:04:41:Nie. 00:04:45:Pani, wciąż ci tu grozi|niebezpieczeństwo. 00:04:53:- Nie powinnam wracać.|- To ważne głosowanie. 00:04:57:Wypełniłaś obowiązek.|Tak jak Corde. Chodźmy. 00:05:02:Senator Amidalo, proszę. 00:05:15:Nie mogę odwlekać głosowania.|Kolejne układy przyłączają się 00:05:21:- do separatystów.|- Jeśli się odłączą... 00:05:24:Nie pozwolę, by w Republice,|która przetrwała tysiąc lat, 00:05:27:doszło do rozłamu. 00:05:29:- Moje negocjacje będą skuteczne.|- Jeśli zawiodą, 00:05:34:wiedz, że garstka Jedi|nie ochroni Republiki. 00:05:37:Jesteśmy strażnikami pokoju,|nie żołnierzami. 00:05:41:Mistrzu Yoda, 00:05:44:wierzysz w nieuchronność wojny? 00:05:48:Ciemna strona wszystko mroczy. 00:05:52:Niewidoczne dla oczu są|przyszłości dzieje. 00:05:59:Przybył komitet lojalistów. 00:06:02:Doskonale. 00:06:05:Niech wejdą. 00:06:07:Później wrócimy do tych rozważań. 00:06:14:Senator Amidalo,|twoja tragedia na lądowisku, 00:06:18:okropność... 00:06:20:Widzieć cię przy życiu|serce moje rozgrzewa. 00:06:24:Kto się kryje za tym atakiem? 00:06:26:Sądzimy, że zbuntowani|górnicy z księżyców Naboo. 00:06:32:T o sprawka hrabiego Dooku. 00:06:34:Jest politycznym idealistą,|nie mordercą. 00:06:38:Hrabia Dooku był kiedyś Jedi. 00:06:41:Nie mógłby zabić.|T o sprzeczne z jego naturą. 00:06:44:Ale pewność mamy, 00:06:47:że wielka groźba nad tobą wisi. 00:06:51:Mistrzowie Jedi, proponuję, 00:06:54:byście roztoczyli|nad panią senator swoją opiekę. 00:06:58:- Czy to rozsądna decyzja?|- Nie wierzę, by sytuacja... 00:07:03:Była aż tak poważna?|Ale ja w to wierzę. 00:07:08:Wiem, że dodatkowa ochrona 00:07:12:może być dla ciebie uciążliwa,|ale... 00:07:15:wybierzemy kogoś ci bliskiego. 00:07:18:Dawnego znajomego...|jak mistrz Kenobi. 00:07:22:To się da załatwić. 00:07:24:Właśnie zakończył|misję na Ansion. 00:07:28:Zrób to dla mnie, błagam. 00:07:30:Myśl, że możemy cię utracić...|jest nie do zniesienia. 00:07:37:Natychmiast przyślę tu Obi-Wana. 00:07:40:Dziękuję, mistrzu Windu. 00:07:51:- Wydajesz się lekko spięty.|- Złudzenie. 00:07:54:Jak wówczas,|gdy wpadłeś w sidła gundarków. 00:07:59:Ty w nie wpadłeś, mistrzu,|a ja cię ocaliłem. Pamiętasz? 00:08:03:O... tak. 00:08:11:Pocisz się.|Odpręż się. Weź głęboki wdech. 00:08:15:Nie widziałem jej 1 0 lat. 00:08:32:Obi? 00:08:33:Obi! Tak się śmieję,|że cię widzę! 00:08:36:Jak miło, Jar Jar. 00:08:38:Senator Padme! 00:08:40:Moi kumplowie!|Patrz-patrz, senatorze! 00:08:44:Przybyli Jedi. 00:08:50:Miło, że cię znów widzę, pani. 00:08:53:Po zbyt długim rozstaniu. 00:08:56:Ani? 00:08:58:- Wielkie nieba, jak urosłeś!|- Ty też. 00:09:01:To znaczy, wypiękniałaś. 00:09:03:Jak na panią senator... 00:09:08:Dla mnie zawsze będziesz|chłopaczkiem z Tatooine. 00:09:13:Nie odczujesz naszej obecności. 00:09:16:Kapitan Typho, straż królewska.|Królowa Jamillia już o was wie. 00:09:21:Cieszę się, że tu jesteś, mistrzu.|Sytuacja jest bardzo poważna. 00:09:26:Chcę wyjaśnień, nie ochrony. 00:09:28:Kto mnie usiłuje zabić? 00:09:31:Mamy cię chronić, pani,|nie prowadzić śledztwo. 00:09:34:Ustalimy, kto to, Padme. 00:09:37:- Przyrzekam.|- Nie mamy do tego 00:09:40:- uprawnień, mój młody padawanie.|- By móc ją lepiej chronić. 00:09:44:Już raz to przerabialiśmy. 00:09:47:- Masz mnie słuchać.|- Czemu? 00:09:50:Co? 00:09:53:Czemu nas tu przysłano,|jeśli nie po to? 00:09:56:Od ochrony są straże, nie Jedi. 00:09:59:Śledztwo to część naszej misji. 00:10:02:Postąpimy według zaleceń Rady. 00:10:08:Więcej pokory, młodziku. 00:10:14:Być może sama wasza obecność|pomoże rozwiązać tę zagadkę. 00:10:19:A teraz wybaczcie, 00:10:22:udam się na spoczynek. 00:10:25:Co za ulga, że tu jesteście. 00:10:27:Postawię oficera na każdym piętrze,|sam będę w centrali na dole. 00:10:33:Pękam z radości,|że cię widzę, Ani. 00:10:36:Z trudem mnie rozpoznała,|Jar Jar. 00:10:40:Odkąd się rozstaliśmy,|myślałem o niej codziennie, 00:10:44:a ona o mnie zapomniała. 00:10:46:Już od dawna|nie była taka ucieszona. 00:10:50:Skupiasz się na negatywach,|Anakinie. Pilnuj swoich myśli. 00:10:54:Ucieszyła się na nasz widok.|Sprawdźmy zabezpieczenia. 00:11:07:Trafiłam, ale użyli podstępu. 00:11:09:Tu trzeba finezyjnych metod.|Mój klient się niecierpliwi. 00:11:14:Weź to.|Uważaj, są jadowite. 00:11:17:Zam! Tym razem nie|stać nas na błędy. 00:11:23:Na dole cały tłum żołnierzy.|Zamachowiec nie ma szans. 00:11:28:- A jak tutaj?|- Grobowa cisza. 00:11:32:Nie lubię biernie czekać. 00:11:35:- Co się dzieje?|- Zasłoniła kamery. 00:11:39:- Nie chce, bym podglądał.|- T o lekkomyślność! 00:11:43:R-2 nas ostrzeże,|gdy zjawi się intruz. 00:11:46:Zamachowiec ma różne sposoby. 00:11:48:Wiem. Ale zależy nam,|by go ująć, prawda? 00:11:54:Traktujesz ją jak przynętę? 00:11:57:T o był jej pomysł.|Spokojnie, nic jej nie grozi. 00:12:01:Wyczuwam wszystko,|co się tam dzieje. Wierz mi. 00:12:06:T o zbyt wielkie ryzyko. 00:12:09:Zresztą twoje zmysły|nie są aż tak wyczulone. 00:12:12:W przeciwieństwie do twoich? 00:12:16:Możliwe. 00:12:32:- Wyglądasz na zmęczonego.|- Ostatnio źle sypiam. 00:12:36:Rozmyślasz o matce? 00:12:44:Dlaczego wciąż mi się śni? 00:12:49:Sny przemijają. 00:12:52:Wolałbym śnić o Padme. 00:12:55:Już sama jej obecność...|oszałamia. 00:12:59:Pilnuj swoich myśli, Anakinie. 00:13:02:Nie wolno pochopnie zrywać|zobowiązań wobec Jedi. 00:13:06:A politykom nie można ufać. 00:13:09:Nie jest taka jak inni. 00:13:11:Senator myśli tylko o tym,|jak zaskarbić łaski sponsorów. 00:13:17:Zapomina o demokracji,|byle tylko zdobyć 00:13:21:- środki.|- Znów wykład? 00:13:23:Błagam,|nie z ekonomii politycznej. 00:14:19:A poza tym generalizujesz. 00:14:21:- Kanclerz nie jest skorumpowany.|- T o polityk. 00:14:25:Umiejętnie wygrywa pasje|i uprzedzenia senatorów. 00:14:32:T o dobry człowiek. 00:14:34:I ja to wyczuwam! 00:14:51:Zostań tu! 00:14:56:Wszystko dobrze? 00:16:41:- Co tak długo?|- Szukałem 00:16:44:odpowiedniego śmigacza... 00:16:47:z otwartą kabiną,|dość szybkiego. 00:16:50:Ćwicz szermierkę zamiast dowcipu|a dorównasz Yodzie. 00:16:55:Dorównałem! 00:16:56:Łudzisz się, młody uczniu. 00:17:26:W górę! W górę! 00:17:35:- Wiesz, że tego nie znoszę!|- Wybacz. 00:17:38:Wiem, nie lubisz latać. 00:17:41:Latać mogę,|ale to samobójstwo! 00:18:11:Anakin! Ile razy ci mówiłem: 00:18:15:nie przez złącza! 00:18:18:Brawo! 00:18:34:Dokąd? Przecież tam poleciał! 00:18:37:Jeśli będziemy go dalej ścigać,|gnida się usmaży. 00:18:41:Wolałbym wybadać, kim jest|i dla kogo pracuje. 00:18:45:Polecimy na skróty... jak sądzę. 00:19:14:Zgubiłeś go. 00:19:17:- Bardzo mi przykro.|- Wspaniała droga na skróty. 00:19:21:W przeciwnym kierunku. Znów... 00:19:23:Jeśli pozwolisz. 00:19:28:Nie cierpię, kiedy to robi. 00:21:53:Anakin! 00:21:55:Poszła do klubu. 00:21:56:Cierpliwości.|Użyj Mocy. Myśl. 00:22:00:Wybacz, mistrzu. 00:22:01:- Ukrywa się, nie ucieka.|- Tak. 00:22:04:Pilnuj go lepiej. 00:22:07:To twoje życie. 00:22:08:Staram się. 00:22:10:Sprowadzisz na mnie śmierć. 00:22:13:Nie mów tak, mistrzu.|Zastępujesz mi ojca. 00:22:17:- Więc czemu mnie nie słuchasz?|- Staram się. 00:22:32:Widzisz go? 00:22:34:Ten on to chyba ona. 00:22:36:I zmienia postać. 00:22:39:Więc podwój ostrożność. 00:22:44:- Znajdź ją.|- A ty? 00:22:46:Napiję się. 00:23:00:Igiełki śmierci? 00:23:02:- Nie sprzedasz ich.|- Nie sprzedam. 00:23:05:- Pójdziesz przemyśleć swoje życie.|- Przemyślę swoje życie. 00:23:56:Spokojnie. 00:23:57:Sprawy Jedi.|Pijcie dalej. 00:24:06:- Wiesz, kogo usiłowałaś zabić?|- Senator z Naboo. 00:24:11:- Kto cię najął?|- T o zwykłe zlecenie. 00:24:14:Kto cię najął? Mów. 00:24:18:Gadaj! 00:24:21:Łowca nagród o imieniu... 00:24:41:Zatruta strzała. 00:24:53:Łowcę nagród tego|wytropić musisz, Obi-Wanie. 00:24:57:I ustalić, dla kogo pracuje. 00:25:00:A senator Amidala?|Wciąż wymaga ochrony. 00:25:04:To zadanie 00:25:06:dla twojego padawana. 00:25:09:Odwieź ją na Naboo. 00:25:12:Tam będzie bezpieczniejsza.|Polecicie tam jako uchodźcy. 00:25:18:Przywódczyni opozycji|nie zechce opuścić stolicy. 00:25:24:Póki zabójcy 00:25:27:nie schwytamy,|nasze decyzje uszanować musi. 00:25:30:Anakinie, idź do Senatu 00:25:32:i poproś kanclerza Palpatine,|by ją przekonał. 00:25:46:Porozmawiam z nią.|Posłucha rozkazu zwierzchnika. 00:25:49:Mogę cię o tym zapewnić. 00:25:51:Dziękuję, ekscelencjo. 00:25:53:Pierwsza samodzielna misja?|Cierpliwość się opłaciła. 00:25:59:Zawdzięczam to ich naukom. 00:26:03:Nie trzeba ci nauk, Anakinie. 00:26:06:Z czasem nauczysz się|wierzyć własnym uczuciom. 00:26:11:Wówczas|staniesz się niezwyciężony. 00:26:16:Już nieraz mówiłem, że nie znam|bardziej utalentowanego Jedi. 00:26:21:- Dziękuję, ekscelencjo.|- Przerośniesz ich wszystkich. 00:26:26:Nawet samego mistrza Yodę. 00:26:34:Martwię się o swego padawana.|Nie dorósł do samodzielnej misji. 00:26:38:Rada w słuszność decyzji wierzy. 00:26:42:- Jest wybitnie uzdolniony.|- Ale musi się jeszcze uczyć. 00:26:46:Jego zdolności uczyniły go...|zarozumiałym. 00:26:50:Tak, tak. Wada coraz pośród Jedi|powszechniejsza. 00:26:56:Nazbyt pewni siebie są.|Nawet ci starsi 00:27:00:i doświadczeńsi. 00:27:02:Pamiętaj, jeśli|przepowiednia jest prawdziwa, 00:27:06:tylko on przywróci|równowagę Mocy. 00:27:13:Udaję się na przedłużony urlop. 00:27:16:Zastąpisz mnie w Senacie. 00:27:19:Pośle Binks...|Iiczę na ciebie. 00:27:22:Zaszczycam się|tak ciężkim brzemieniem. 00:27:27:Przyjmuję je|muj-muj-pokorniutko... 00:27:31:Jar Jar, nie zatrzymuję cię.|Masz mnóstwo roboty. 00:27:35:Oczywiście... pani. 00:27:43:- Nie podoba mi się ten pomysł.|- Spokojnie. 00:27:47:Rada zarządziła śledztwo,|Obi-Wan odszuka łowcę nagród. 00:27:52:Po to walczyłam|z ustawą o militaryzacji, 00:27:55:by teraz znikać? 00:27:57:Trzeba przełknąć dumę 00:27:59:- i wykonać rozkaz.|- Anakinie, 00:28:02:dorosłeś. 00:28:06:Obi-Wan jakoś tego nie dostrzega. 00:28:15:Nie zrozum mnie źle.|Obi-Wan 00:28:17:to wspaniały mentor. 00:28:19:Dorównuje mądrością Yodzie,|a mocą mistrzowi Windu. 00:28:26:To zaszczyt być jego uczniem. 00:28:31:Pod paroma...|a nawet wieloma względami... 00:28:35:znacznie go przewyższam.|Jestem gotów do próby. 00:28:40:Twierdzi, że jestem|nieprzewidywalny. 00:28:43:Stoję w miejscu. 00:28:46:- To frustrujące.|- Gorzej! Jest krytyczny, 00:28:50:nigdy mnie nie słucha,|nie rozumie. 00:28:53:T o nie fair! 00:28:56:Mentor widzi w nas|więcej przywar niż byśmy chcieli. 00:29:00:To nas rozwija. 00:29:04:Wiem. 00:29:06:Anakinie... 00:29:11:nie dorastaj zbyt szybko. 00:29:13:Ale ja już dorosłem. 00:29:17:Sama mówiłaś. 00:29:20:Nie patrz tak. 00:29:23:Dlaczego? 00:29:25:Czuję się skrępowana. 00:29:29:Wybacz, pani. 00:29:45:- Bezpiecznej podróży.|- Dziękuję, kapitanie. 00:29:48:T eraz wy jesteście zagrożeni. 00:29:51:Nic mu się przy mnie nie stanie. 00:29:57:Będzie dobrze. 00:29:59:Martwię się o ciebie, pani.|A jeśli odkryją, że wyjechałaś? 00:30:05:Mój Jedi|będzie mógł się sprawdzić. 00:30:09:Wszystko uzgadniasz|ze mną lub z Radą. 00:30:14:Tak, mistrzu. 00:30:16:Szybko rozwikłam tę zagadkę|i będziesz mogła tu wrócić. 00:30:21:Będę ci wdzięczna za pośpiech. 00:30:24:- Już czas.|- Wiem. 00:30:26:Niech Moc będzie z tobą. 00:30:29:I z tobą, mistrzu. 00:30:42:Nagle zaczęłam się bać. 00:30:43:Moja pierwsza misja...|i ja się boję. 00:30:49:Ale spokojnie.|Jest z nami R-2. 00:30:56:Oby nie popełnił|jakiegoś głupstwa. 00:31:00:Bardziej bym się niepokoił o nią,|niż o niego. 00:31:23:Ktoś do ciebie, skarbie! 00:31:26:Wygląda mi na Jedi. 00:31:29:Obi-Wan! 00:31:31:Witaj, Dex. 00:31:33:Siadaj! Już idę. 00:31:37:- Może filiżankę ardeesu?|- O tak, dzięki. 00:31:45:Stary druhu! 00:31:56:Przyjacielu, 00:31:57:- czym mogę ci służyć?|- lnformacją, co to? 00:32:02:A to dopiero. Nie widziałem|takiego od czasów 00:32:08:gdy zapuściłem się na Subterrel...|w Odległych Rubieżach. 00:32:11:- Skąd może pochodzić?|- T o cacko należy do klonerów. 00:32:16:Trzymasz w ręku|saberdart z Kamino. 00:32:20:Analiza tego nie wykazała. 00:32:23:Można to poznać|po tych nacięciach. 00:32:27:Droid analityk skupia się|tylko na symbolice. 00:32:31:Jedi powinni|dostrzegać różnicę 00:32:33:między wiedzą a...|mądrością. 00:32:38:Gdyby droidy umiały myśleć,|już dawno byśmy nie istnieli. 00:32:43:- Kamino... Ieży w Republice?|- Nie, poza Odległymi Rubieżami. 00:32:47:Jakichś 1 2 parseków|za Labiryntem Rishi. 00:32:52:Łatwo ją zauważyć,|nawet droidowi 00:32:55:z archiwum. 00:32:58:Kaminoanie nie są zbyt|towarzyscy. 00:33:02:T o klonerzy.|Cholernie dobrzy. 00:33:06:- Klonerzy. Są przyjaźni?|- T o zależy. 00:33:09:Od czego, Dex? 00:33:11:Od twoich dobrych manier...|i od wielkości twojego... 00:33:16:portfela. 00:33:29:- Prosiłeś o pomoc?|- Tak. 00:33:31:Jakiś problem? 00:33:33:Szukam układu|planetarnego Kamino. 00:33:37:Nie ma go|na mapach archiwum. 00:33:39:Nie znam takiego układu. 00:33:43:Masz dobre współrzędne? 00:33:46:Powinien być widoczny tutaj,|na południe od labiryntu Rishi. 00:33:57:Przykro mi,|układ, którego szukasz, 00:34:01:- nie istnieje.|- Niemożliwe. 00:34:03:Może w archiwach są braki. 00:34:06:Obiekt, który nie jest u nas|zarejestrowany, nie istnieje. 00:34:32:Droidom wstęp wzbroniony! 00:34:34:Wynocha! 00:34:42:Dziękuję, R-2. 00:34:45:Chyba niełatwo jest być Jedi. 00:34:48:Nie możesz jechać, gdzie chcesz,|robić tego, co chcesz... 00:34:52:- Być z kimś, kogo kocham...|- Wolno wam kochać? 00:34:57:To nie jest zakazane? 00:35:02:Zakazane jest przywiązanie. 00:35:06:Zakazane jest posiadanie...|Współczucie, 00:35:09:czyli bezwarunkowa miłość, 00:35:11:to wyznacznik życia Jedi. 00:35:16:Można powiedzieć,|że zachęca się nas do miłości. 00:35:20:- Tak bardzo się zmieniłeś.|- A ty wcale. 00:35:25:Właśnie taką|wspominałem w moich snach. 00:35:40:Otwórzcie się.|Wyczujcie otaczającą was Moc. 00:35:43:Uczucia wykorzystać musicie. 00:35:50:Młodziaszki! 00:35:52:Młodziaszki! Gościa mamy. 00:35:56:Witaj, mistrzu Obi-Wanie. 00:35:59:Witajcie.|Wybacz najście. 00:36:02:Jak ci pomóc mogę, Obi-Wanie? 00:36:05:Znajomy mówił mi o planecie. 00:36:08:Nie ma jej na mapach archiwum. 00:36:13:Mistrz Obi-Wan planetę zgubił.|Co za wstyd! 00:36:17:Co za wstyd. 00:36:21:Liam, zasłony. 00:36:24:Podejdźcie do czytnika map. 00:36:26:Oczyśćcie umysły. Znajdziemy|niesforną Obi-Wana planetę. 00:36:33:Powinna być... tutaj.|Ale jej nie ma. 00:36:38:Grawitacja ściąga gwiazdy|w ten punkt. 00:36:43:Cień grawitacji pozostaje,|lecz gwiazda i planety... 00:36:48:zniknęły. 00:36:50:Jak to możliwe? 00:36:53:Jakaś myśl? 00:36:56:Słucham? 00:36:58:Mistrzu? 00:36:59:Ktoś ją wykasował|z pamięci archiwum. 00:37:05:Zaiste cudowny|umysł dziecka jest. 00:37:12:Padawan ma rację. 00:37:14:Jedź do środka pola grawitacji, 00:37:17:a planetę swoją znajdziesz. 00:37:26:Dane wykasować musiano. 00:37:29:Ale, mistrzu, 00:37:30:kto mógł usunąć|dane z archiwum? 00:37:34:Groźna i niepokojąca zagadka. 00:37:37:Tylko Jedi mógł usunąć te pliki. 00:37:41:Ale kto i dlaczego,|rzec trudno. 00:37:46:Medytacji na ten temat|się oddam. 00:38:12:Wybierano młodsze królowe, 00:38:14:ale teraz myślę,|że do tego nie dorosłam. 00:38:18:- Nie byłam gotowa.|- Poddani cię chwalili. 00:38:23:Chcieli zmienić konstytucję,|byś dalej panowała. 00:38:27:Koniec 2. kadencji witałam|z ulgą. 00:38:29:Ale nie mogłam odmówić,|gdy mianowano mnie do senatu. 00:38:35:Królowa ma rację.|Jesteś potrzebna Republice. 00:38:40:Cieszę się,|że przyjęłaś tę funkcję. 00:38:49:Jeśli senat powoła wojsko,|zagrozi nam wojna domowa. 00:38:53:T o niepojęte! 00:38:55:Republika nie wie, co to wojna. 00:38:58:Czy nakłonimy separatystów,|by wrócili do Republiki? 00:39:03:Czują się zagrożeni.|Poszukają pomocy 00:39:07:- w Federacjach Handlowych.|- Oburzające. 00:39:10:Mimo 4 rozpraw w sądzie 00:39:12:Nute Gunray nadal przewodzi|Federacji Handlowej. 00:39:16:Senat jest bezsilny|wobec obecnego kryzysu. 00:39:22:Musimy wierzyć w Republikę. 00:39:31:Utrata wiary w demokrację|oznacza jej śmierć. 00:39:35:Oby do tego nie doszło. 00:39:37:Zadbajmy o twoje bezpieczeństwo. 00:39:41:Co proponujesz, mistrzu Jedi? 00:39:43:Anakin jest jeszcze padawanem. 00:39:46:- Chwileczkę...|- Przepraszam. 00:39:48:Wyjadę do Krainy Jezior.|Jest tam wiele kryjówek. 00:39:54:Przepraszam!|T o ja się zajmuję ochroną. 00:39:58:A ja się tu wychowałam. 00:40:01:Najrozsądniej będzie|zdać się na moją wiedzę. 00:40:06:Wybacz, pani. 00:40:11:Doskonale.|Sprawa jest załatwiona. 00:40:27:Jest, R-4. 00:40:29:Tam, gdzie być powinna.|Kamino. 00:41:08:Mistrzu Jedi, 00:41:11:premier cię oczekuje. 00:41:14:- Spodziewaliście się mnie?|- O tak. Pragnie cię poznać. 00:41:20:Po tylu latach 00:41:22:już się obawialiśmy,|że nie przybędziesz. 00:41:25:Proszę tędy. 00:41:40:Pozwolę sobie przedstawić:|Lama Su, premier Kamino. 00:41:46:- A to jest Mistrz Jedi...|- Obi-Wan Kenobi. 00:41:50:Życzę udanego pobytu. 00:41:55:Proszę. 00:41:58:A teraz konkrety. 00:42:00:Uraduje cię wieść,|że dotrzymamy terminu. 00:42:05:200 000 jednostek gotowych,|milion w drodze. 00:42:10:T o dobra wiadomość. 00:42:12:Powiedz Sifo-Dyasowi, 00:42:16:że zamówienie|zrealizujemy na czas. 00:42:19:Przepraszam... komu? 00:42:22:Mistrz Jedi Sifo-Dyas 00:42:24:nadal zasiada w Radzie,|prawda? 00:42:28:Został zabity...|prawie 1 0 lat temu. 00:42:33:Przykro mi to słyszeć. 00:42:35:Ale byłby dumny z armii,|którą mu zbudowaliśmy. 00:42:39:Z... armii? 00:42:42:Tak. Z armii klonów. 00:42:45:Jednej z naszych|najbardziej udanych. 00:42:47:Czy mój mistrz, zamawiając armię,|mówił, dla kogo ją przeznacza? 00:42:54:Oczywiście.|Ta armia jest dla Republiki. 00:43:00:Ale zapewne chciałbyś osobiście|zlustrować jednostki. 00:43:05:T o cel mojej wizyty. 00:43:26:Tu spędzaliśmy szkolne wakacje. 00:43:30:Codziennie pływaliśmy|na tamtą wyspę. 00:43:33:Uwielbiam wodę. 00:43:40:A potem leżeliśmy na piasku,|susząc się w słońcu... 00:43:44:odgadując gatunki|śpiewających ptaków. 00:43:49:Nie lubię piasku. 00:43:52:Jest szorstki, 00:43:54:chropowaty, drażniący.|Wszędzie włazi. 00:44:00:Ale tu jest inaczej.|Tu wszystko jest miękkie... 00:44:07:i gładkie. 00:44:44:Nie... 00:44:46:Nie powinnam była tego robić. 00:44:50:Wybacz. 00:45:05:- lmponująca.|- Czułem, że będziesz zadowolony. 00:45:11:Klony potrafią kreatywnie myśleć.|Przekonasz się, 00:45:15:że pod każdym względem|przewyższają droidy. 00:45:21:Mamy doskonałe szkolnictwo|wojskowe i programy szkolenia. 00:45:26:T ę grupę stworzyliśmy|około pięciu lat temu. 00:45:30:- Przyspieszono ich rozwój?|- T o konieczne. Inaczej 00:45:34:dorastałyby w zwykłym tempie.|Skróciliśmy czas o połowę. 00:45:39:Rozumiem. 00:45:42:Są bezwzględnie posłuszne,|wykonają każdy rozkaz. 00:45:47:Zmodyfikowaliśmy ich geny, 00:45:49:by stały się mniej|niezależne niż dawca. 00:45:52:- A kto nim był?|- Łowca nagród zwany Jango Fett. 00:45:58:Gdzie teraz przebywa? 00:46:00:Trzymamy go tutaj. 00:46:05:Oprócz całkiem sporej zapłaty 00:46:08:Fett żądał tylko jednego: 00:46:10:niezmodyfikowanego klona|dla siebie. Ciekawe, co? 00:46:14:Niezmodyfikowanego? 00:46:15:Czystej genetycznej kopii.|Bez ingerencji w geny 00:46:21:posłuszeństwa i wzrostu. 00:46:23:Chętnie bym go poznał. 00:46:27:Z przyjemnością|ci to umożliwię. 00:46:47:Wspaniali, prawda? 00:46:55:Sama nie wiem. 00:46:58:- Wiesz. Nie chcesz powiedzieć.|- Zastosujesz sztuczki Jedi? 00:47:03:Działają tylko na słabe umysły. 00:47:06:No dobrze. 00:47:08:Miałam 1 2 lat. Poznałam Palo,|na kursie legislacyjnym. 00:47:12:On był o kilka lat starszy.|Przystojny... ciemne loki... 00:47:17:- rozmarzone oczy.|- Wystarczy. 00:47:20:Co się z nim stało? 00:47:22:- Ja zostałam politykiem, on artystą.|- Może okazał się mądrzejszy. 00:47:27:- Nie cierpisz polityków, co?|- Lubię dwóch czy trzech. 00:47:31:Ale co do jednej z nich|nie mam pewności. 00:47:37:- System się nie sprawdza.|- A jaki by się sprawdził? 00:47:42:Taki, w którym politycy|siadają do obrad, 00:47:46:ustalają, co jest najkorzystniejsze,|a potem to robią. 00:47:51:I tak się dzieje.|Ale ludzie nie zawsze są zgodni. 00:47:54:- Trzeba ich zmusić do zgody.|- Kto? Kto ich zmusi? 00:47:58:- Ktoś.|- Ty? 00:48:00:Oczywiście, że nie ja.|Ale ktoś mądry. 00:48:04:To mi pachnie dyktaturą. 00:48:10:Cóż... jeśli się sprawdza. 00:48:19:Nabijasz się ze mnie. 00:48:20:Nie ośmieliłbym się|kpić z senatora. 00:49:01:Ani? 00:49:02:Jesteś cały? 00:49:38:Boba, 00:49:39:zastaliśmy tatę? 00:49:41:Tak. 00:49:43:- Możemy z nim porozmawiać?|- Jasne. 00:49:49:Tato, przyszła Tuan We! 00:50:04:Jango, witaj z powrotem. 00:50:06:- Czy wyprawa była owocna?|- W miarę. 00:50:10:Mistrz Jedi Obi-Wan-Kenobi.|Sprawdza nasze postępy. 00:50:17:Pewnie jesteś dumny|ze swych klonów. 00:50:20:Każdy orze, jak może. 00:50:23:Zapuszczałeś się|aż do Coruscant? 00:50:27:- Raz albo dwa.|- A ostatnio? 00:50:31:Możliwe. 00:50:33:Więc musisz znać|mistrza Sifo-Dyasa. 00:50:39:Boba... zamknij drzwi. 00:50:42:Mistrza...? 00:50:46:Sifo-Dyasa.|Czy to nie on 00:50:49:cię najął? 00:50:53:Nigdy o nim nie słyszałem. 00:50:58:Naprawdę? 00:51:00:Zwerbował mnie Tyranus|na księżycu Bogdenu. 00:51:04:Ciekawe. 00:51:09:A jak armia? 00:51:12:Chcę ją ujrzeć w akcji. 00:51:15:Spisze się na medal, gwarantuję. 00:51:19:Dzięki, że mi|poświęciłeś czas, Jango. 00:51:22:Miło poznać rycerza Jedi. 00:51:43:Co jest, tato? 00:51:46:Pakuj się. Wyjeżdżamy. 00:51:53:A potem wdaliśmy się|w agresywne negocjacje. 00:51:57:Co to takiego? 00:52:00:Negocjacje przy użyciu|miecza świetlnego. 00:52:15:Gdyby Obi-Wan to zobaczył,|strasznie by zrzędził. 00:52:46:Od chwili, gdy cię poznałem...|przed tyloma laty... 00:52:52:nie było dnia, bym o tobie|nie pomyślał. 00:52:58:A teraz, kiedy znów jestem|przy tobie... cierpię męki. 00:53:06:Im bardziej się do ciebie zbliżam,|tym bardziej cierpię. 00:53:10:Na myśl, że nie będę z tobą... 00:53:13:duszę się. 00:53:18:Wspominam pocałunek, 00:53:20:którym nie powinnaś|mnie obdarzyć. Serce mi wali, 00:53:26:w nadziei, że ten całus|nie zamieni się w bliznę. 00:53:31:Wdarłaś się w moją duszę.|Dręczysz mnie. 00:53:38:Co robić?|Zrobię wszystko, co każesz. 00:53:52:Jeśli i ciebie to dręczy,|błagam, powiedz mi. 00:53:57:Nie mogę. 00:54:00:Nie możemy.|T o niemożliwe. 00:54:03:Wszystko jest możliwe.|Posłuchaj. 00:54:06:Nie, ty posłuchaj. 00:54:09:Żyjemy w realnym świecie.|Wróć z obłoków. 00:54:12:Szkolisz się na rycerza Jedi.|Ja jestem senatorem. 00:54:17:Urzeczywistniając marzenia, 00:54:20:wkroczymy na zakazany teren.|Cokolwiek do siebie czujemy. 00:54:26:Więc coś czujesz? 00:54:28:Nie niszcz swojej przyszłości. 00:54:31:Prosisz, bym myślał racjonalnie.|Wiem, że tego nie potrafię. 00:54:36:Wierz mi, chciałbym|wygnać z serca uczucia... 00:54:41:ale nie potrafię. 00:54:44:Nie ulegnę pokusie. 00:54:53:Wiesz...|To nie musi wcale tak wyglądać. 00:54:58:Możemy to utrzymać w sekrecie. 00:55:02:Żylibyśmy w kłamstwie. 00:55:04:Nie utrzymalibyśmy go. 00:55:08:Nie mogłabym tak żyć.|A ty, Anakinie? Potrafiłbyś? 00:55:14:Nie. 00:55:17:Masz słuszność.|T o by nas zniszczyło. 00:55:28:Pierwsze bataliony 00:55:30:są już gotowe. Gdyby Rada|potrzebowała więcej żołnierzy, 00:55:35:musi poczekać, aż dojrzeją. 00:55:38:Nie zapomnę. Dziękuję. 00:55:58:R-4! Szyfruj, kod numer pięć,|na Coruscant, ""Dom Seniora"". 00:56:09:Nawiązałem kontakt|z premierem Kamino. 00:56:12:Tworzą armię klonów|na wzór łowcy Jango Fetta. 00:56:16:Mam przeczucie, że jest to łowca,|którego poszukujemy. 00:56:21:Sądzisz, że klonerzy|chcą zabić senator Amidalę? 00:56:25:Nie, mistrzu. Nie mają powodów. 00:56:28:Niczego nie zakładaj, Obi-Wanie. 00:56:31:Oczyścić umysł trzeba, 00:56:34:jeśli odkryć masz złoczyńców,|którzy spisek ten knują. 00:56:38:Tak, mistrzu. Twierdzą,|że armię zamówił Sifo-Dyas 00:56:43:na żądanie senatu|niemal dziesięć lat temu. 00:56:49:Ale wtedy chyba już nie żył. 00:56:52:Czy Rada zleciła|stworzenie armii klonów? 00:56:55:Nie. Ktoś działał|bez upoważnienia Rady Jedi. 00:56:59:Sprowadź tutaj go.|Przepytać go musimy. 00:57:04:Tak, mistrzu.|Zgłoszę się, kiedy go schwytam. 00:57:08:Ślepi jesteśmy, skoro stworzenia|armii klonów nie widzieliśmy. 00:57:17:Czas powiadomić Senat,|że Moc w nas osłabła. 00:57:22:Tylko Lord Sith|o naszej słabości wie. 00:57:27:Jeśli Senat się dowie,|pomnożą się wrogowie nasi. 00:57:33:Nie... 00:57:35:Nie... 00:57:38:Mamo... nie... 00:58:07:Nie odchodź. 00:58:11:Nie chcę ci przeszkadzać. 00:58:14:Twoja obecność działa kojąco. 00:58:19:Znów śnił ci się koszmar. 00:58:22:Jedi nie śnią koszmarów. 00:58:25:Słyszałam cię. 00:58:31:Widziałem swoją matkę. 00:58:36:Ona cierpi, Padme. 00:58:41:Widziałem ją tak wyraźnie,|jak teraz ciebie. 00:58:55:Ona cierpi. 00:58:58:Łamię warunki|mojej misji, pani. 00:59:01:Ale muszę tam jechać. 00:59:06:Muszę jej pomóc. 00:59:10:Pojadę z tobą. 00:59:12:Wybacz. Nie mam wyboru. 00:59:24:Tato, patrz! 00:59:27:Boba, na pokład! 01:00:42:Niedobrze. 01:02:48:Czekaj tu. 01:02:54:Chut-chut, Watto. 01:02:58:Pomogę ci. 01:03:01:Czego tu? Czego chcesz? 01:03:04:Czekaj! Jesteś Jedi! 01:03:06:Cokolwiek się stało,|jestem niewinny! 01:03:15:Szukam Shmi Skywalker. 01:03:20:Ani? 01:03:23:Mały Ani? 01:03:28:Nie... 01:03:31:A jednak to Ani! To ty! 01:03:35:Ale wyrosłeś, co? 01:03:39:Jedi. Kto by pomyślał? 01:03:45:Może byś mi pomógł|odzyskać parę długów? 01:03:49:Moja matka. 01:03:50:A tak... Shmi. 01:03:54:Już nie jest moja.|Sprzedałem. 01:03:57:- Co?|- Lata temu. 01:03:59:Wybacz, Ani,|ale biznes jest biznes. 01:04:03:Kupił ją farmer wilgoci, niejaki|Lars... jeśli dobrze pamiętam. 01:04:09:Podobno ją uwolnił i poślubił! 01:04:13:Niesłychane, co?|No tak... 01:04:17:Gdzie teraz są? 01:04:20:Daleko stąd. 01:04:22:Po drugiej stronie Mos Eisley,|jak myślę. 01:04:27:Chcę wiedzieć. 01:04:30:Jasne. Oczywiście! 01:04:34:Zajrzę do zapisków, dobrze? 01:05:03:Tato! 01:05:04:Ktoś nas namierza! 01:05:06:Musiał nam podczepić nadajnik. 01:05:09:Wejdziemy w pole asteroid. 01:05:12:Czeka ich kilka niespodzianek. 01:05:25:Ładunki sejsmiczne.|Uważaj! 01:05:53:Chyba nie zrozumiał aluzji. 01:06:13:Uważaj! 01:06:33:Załatw go, tato! 01:06:38:Ognia! 01:06:39:Dlatego nie cierpię latać! 01:06:59:Trafiony! 01:07:01:Teraz go wykończę. 01:07:28:R-4, zrzuć pojemniki|z częściami. 01:07:35:Już! 01:07:49:I tyleśmy go widzieli. 01:08:24:Chyba starczy tego czekania. 01:08:46:Niezwykłe zagęszczenie|statków Federacji. 01:09:25:Zostań przy statku, R-2. 01:09:41:Witajcie.|Czym mogę służyć? Jestem C-... 01:09:45:3PO? 01:09:48:Stwórca!|Och, paniczu Ani! 01:09:52:Wiedziałem, że wrócisz! 01:09:54:I pani Padme! 01:09:56:Witaj. 01:09:58:Na moje obwody!|Co za radość! 01:10:02:Przyjechałem|w odwiedziny do mamy. 01:10:05:Lepiej wejdźmy pod dach. 01:10:10:Panie Owen, mam dwoje|znamienitych gości... 01:10:15:Jestem Anakin Skywalker. 01:10:18:Owen Lars.|Moja dziewczyna, Beru. 01:10:22:Jestem Padme. 01:10:24:Jesteśmy przyrodnimi braćmi.|Czułem, że się kiedyś zjawisz. 01:10:30:- Jest tu moja matka?|- Nie. 01:10:35:Cliegg Lars.|Shmi jest moją żoną. 01:10:39:Wejdźmy do środka.|Czeka nas długa rozmowa. 01:10:50:T o było tuż przed świtem.|Pojawili się znienacka. 01:10:53:Wataha Ludzi Pustyni. 01:10:56:Twoja matka|wyszła nazbierać grzybów, 01:10:59:które rosną na skraplaczach. 01:11:03:Sądząc po śladach, 01:11:06:była w połowie drogi powrotnej. 01:11:10:Tuskenowie chodzą jak ludzie,|ale to... złośliwe, 01:11:15:bezrozumne potwory. 01:11:18:Szukaliśmy jej we trzydziestu.|Wróciło czterech. 01:11:22:Szukałbym jej dalej,|ale straciłem nogę... 01:11:26:muszę siedzieć w domu,|aż do wygojenia ran. 01:11:32:Nie przekreślam jej szans, 01:11:34:ale zniknęła przed miesiącem. 01:11:37:Słaba nadzieja,|by tak długo przetrwała. 01:11:45:Dokąd idziesz? 01:11:47:Odszukać matkę. 01:11:50:Twoja matka nie żyje, synu.|Pogódź się z tym. 01:12:14:Będziesz tu musiała zostać. 01:12:17:T o dobrzy ludzie, Padme.|Będziesz bezpieczna. 01:12:32:Niedługo wrócę. 01:14:18:Gildia Handlowa i Sojusz|Korporacyjny muszą podpisać pakt. 01:14:23:A senator z Naboo?|Czy już jest martwa? 01:14:29:Nie podpiszę, póki jej głowa|nie spocznie na moim biurku. 01:14:33:- Dotrzymuję słowa, wicekrólu.|- Dzięki nowym droidom bojowym 01:14:38:będziesz miał|najwspanialszą armię w galaktyce. 01:14:51:Jak już wcześniej mówiłem,|jeszcze 1 0 tysięcy układów 01:14:57:przyłączy się do naszego ruchu. 01:15:00:T o może być odebrane jako zdrada. 01:15:04:Droidy Unii T echnokratycznej... 01:15:09:... są do twojej dyspozycji,|hrabio. 01:15:12:- Klan Bankowy podpisze wasz pakt.|- Swietnie. Doskonale. 01:15:18:Federacja Handlowa|obiecała nam swoje wsparcie. 01:15:22:Ich droidy dołączą do waszych, 01:15:25:tworząc największą armię|w całej galaktyce. 01:15:28:Jedi będą bezsilni. 01:15:32:Republika przystanie|na wszelkie nasze żądania. 01:16:41:Ani? 01:16:44:T o ty? 01:16:46:Jestem tu, mamo.|Już nic ci nie grozi. 01:16:51:Ani? 01:16:56:Ale wyprzystojniałeś. 01:17:02:Mój syn... 01:17:04:Mój dorosły syn. 01:17:08:Jestem z ciebie taka dumna. 01:17:10:Tęskniłem. 01:17:15:Teraz jestem spełniona... 01:17:22:Kocham... 01:17:27:Zostań tu ze mną, mamo.|Wszystko... 01:17:30:Kocham... kocham... 01:18:30:Anakinie! 01:18:33:Nie! 01:18:54:Co się dzieje? 01:18:56:Ból, 01:18:58:cierpienie, 01:19:00:śmierć czuję. 01:19:06:Zdarzyło się coś okropnego. 01:19:12:Młody Skywalker cierpi.|Strasznie cierpi. 01:19:21:Nadajnik działa,|brak sygnału zwrotnego. 01:19:25:Coruscant jest za daleko.|Zwiększ moc. 01:19:29:Spróbujmy czegoś innego. 01:19:34:Możemy się połączyć z Anakinem|na Naboo. T o znacznie bliżej. 01:19:40:Anakin, słyszysz mnie?|Tu Obi-Wan Kenobi. 01:19:45:Nie ma go na Naboo, R-4. 01:19:49:Spróbuję zwiększyć zasięg. 01:19:55:Oby mu się nic nie stało. 01:20:04:To sygnał Anakina.|Ale nadawany z Tatooine? 01:20:09:Co on do pioruna tam robi?|Miał zostać na Naboo. 01:20:16:Czas ucieka. 01:20:19:Anakin, czy mnie słyszysz?|Tu Obi-Wan Kenobi. 01:20:39:... prześlij na Coruscant. 01:21:24:Przyniosłam ci coś. 01:21:26:Jesteś głodny? 01:21:30:Złamała się przekładnia. 01:21:34:Życie wydaje się prostsze,|kiedy coś naprawiasz. 01:21:39:Mam do tego smykałkę.|Od zawsze. 01:21:44:Ale nie umiałem... 01:21:50:Dlaczego musiała umrzeć? 01:21:55:Czemu nie umiałem jej ocalić?|Wiem, że mogłem! 01:22:02:Niektórych spraw|nikt nie naprawi. 01:22:06:- Nie jesteś wszechmocny.|- A powinienem być! 01:22:11:Kiedyś będę. 01:22:14:Będę najpotężniejszym Jedi|w dziejach. 01:22:18:Przysięgam ci. Odkryję,|jak chronić ludzi przed śmiercią. 01:22:26:T o wina Obi-Wana! 01:22:29:Jest zazdrosny!|Nie daje mi rozwinąć skrzydeł! 01:22:36:Co się dzieje, Ani? 01:22:44:Ja... 01:22:49:Ja ich pozabijałem. 01:22:52:Wytłukłem wszystkich. 01:22:56:Nie żyją. 01:22:58:Wybiłem ich co do jednego. 01:23:02:I to nie tylko mężczyzn... 01:23:06:ale i kobiety. 01:23:08:I dzieci też. 01:23:11:To bydlęta! 01:23:13:I wyrżnąłem ich jak bydło! 01:23:16:Nienawidzę ich! 01:23:35:Być złym to ludzka rzecz. 01:23:37:Jestem Jedi. 01:23:40:Wiem, że stać mnie na więcej. 01:23:56:Wiem, że dokądkolwiek poszłaś,|jest ci tam lepiej. 01:24:00:Żaden mężczyzna nie mógł|marzyć o lepszej partnerce. 01:24:08:Żegnaj, moja ukochana żono. 01:24:14:I dziękuję ci. 01:24:42:Nie miałem dość sił,|by cię ocalić, mamo. 01:24:46:Nie miałem dość sił. 01:24:52:Ale przysięgam...|że już więcej nie zawiodę. 01:25:06:Brak mi cię... 01:25:09:tak bardzo... 01:25:18:R-2? Co tu robisz? 01:25:23:Ma wiadomość od jakiegoś|Obi-Wana Kenobiego. 01:25:28:Panie Ani, czy to nazwisko|coś panu mówi? 01:25:33:Straciłem nadajnik dalekiego|zasięgu. Przekaż to na Coruscant. 01:25:42:Śledziłem Jango Fetta|do odlewni droidów na Geonosis. 01:25:47:Federacja Handlowa|zamówiła tu armię. 01:25:50:Wicekról Gunray 01:25:52:zlecił zamach|na życie senator Amidali. 01:25:56:Gildie i Sojusz Korporacyjny|oddały wojska hrabiemu Dooku. 01:26:02:Formują...|Czekaj. Czekaj. 01:26:14:Na Geonosis więcej się dzieje,|jak czuję, niż zostało ujawnione. 01:26:18:I ja tak sądzę.|Anakinie. 01:26:21:Rozprawimy się z hrabią Dooku.|Ty zostań tam, gdzie jesteś. 01:26:27:Chroń panią senator. 01:26:30:To twój najważniejszy|obowiązek. 01:26:34:Tak, mistrzu. 01:26:36:Nie zdążą tam na czas,|by go ocalić. 01:26:40:Popatrz, 01:26:43:Niecały parsek od nas. 01:26:45:On już może nie żyć. 01:26:49:Pozwolisz mu zginąć?|T o twój przyjaciel, mentor... 01:26:53:I ojciec! 01:26:55:Ale słyszałaś mistrza Windu:|mam tu zostać! 01:26:59:Masz mnie chronić. 01:27:02:A ja ruszam|na pomoc Obi-Wanowi. 01:27:05:Jeśli chcesz mnie ochraniać,|musisz mi towarzyszyć. 01:27:13:Nie denerwuję się, R-2,|ale nigdy przedtem nie latałem. 01:27:25:- Gildie szykują się do wojny.|- Widać zawarły pakt z Dooku. 01:27:30:No to koniec debaty. 01:27:34:T eraz potrzebujemy armii klonów. 01:27:37:Niestety, debata wciąż trwa.|Senat nie zatwierdzi użycia klonów 01:27:42:przed atakiem separatystów. 01:27:44:Senat przyzna kanclerzowi|uprawnienia nadzwyczajne. 01:27:49:Wówczas będzie mógł|powołać armię. 01:27:52:Który senator ośmieli się wystąpić|z tak radykalnym wnioskiem? 01:27:57:Gdyby tylko...|była tu senator Amidala. 01:28:21:Zdrajco! 01:28:24:Nie, przyjacielu.|T o okropna pomyłka. 01:28:27:Przesadzili. T o szaleństwo. 01:28:29:Myślałem, że ty tu rządzisz, Dooku. 01:28:31:Nic o tym nie wiedziałem. 01:28:34:Każę cię zwolnić z aresztu. 01:28:37:Oby szybko.|Czeka na mnie praca. 01:28:41:Czy wolno spytać,|czego szuka rycerz Jedi 01:28:45:na odległej Geonosis? 01:28:47:Ścigałem łowcę nagród|Jango Fetta. Znasz go? 01:28:52:Tu nie ma łowców nagród.|Geonosianie im nie ufają. 01:28:57:Trudno im się dziwić.|Ale on tu jest. 01:29:00:Szkoda, że nasze ścieżki|wcześniej się nie zeszły. 01:29:05:Qui-Gon zawsze cię wychwalał. 01:29:12:Szkoda, że już nie żyje. 01:29:15:Mógłby mi teraz pomóc. 01:29:19:Nigdy by do ciebie nie przystał. 01:29:23:Nie bądź tego taki pewien,|mój młody Jedi. 01:29:26:Kiedyś sam go szkoliłem,|tak jak potem on ciebie. 01:29:31:T olerował korupcję w senacie,|bo nie znał prawdy, jak ja. 01:29:37:- Prawdy?|- Prawdy. 01:29:45:A gdybym ci powiedział,|że Republiką władają 01:29:49:- Lordowie Sithowie?|- Niemożliwe. 01:29:52:Jedi by o tym wiedzieli. 01:29:54:Ciemna strona Mocy|zamgliła im wzrok, przyjacielu. 01:29:59:Setki senatorów dostały się|pod wpływ Sitha 01:30:01:zwanego Darthem Sidiousem. 01:30:07:- Nie wierzę ci.|- Wicekról Federacji Handlowej 01:30:11:był kiedyś z nim w przymierzu. 01:30:15:Ale dziesięć lat temu|Darth Sidious go zdradził. 01:30:18:Zwrócił się do mnie o pomoc. 01:30:23:Przystań do mnie, Obi-Wanie... 01:30:26:byśmy razem zniszczyli Sithów! 01:30:32:Nigdy do ciebie nie przystanę,|Dooku. 01:30:43:Mogą być trudności|ze zwolnieniem cię z aresztu. 01:30:54:To oczywistość, że separatkowie|paktują z Federacją Handlową. 01:30:59:Senatorowie,|deledzy kolegaci. 01:31:03:W odpowiedzi|na zagrożoność Republiki, 01:31:07:moja proponuje, by Senat 01:31:11:dał uprawnienia nadzwyczajne|Wielkiemu Kanclerzowi. 01:31:21:Palpatine! Palpatine! 01:31:26:Spokój!|Proszę o spokój! 01:31:31:Bardzo niechętnie godzę się|na nowe obowiązki. 01:31:37:Kocham demokrację.|Kocham Republikę. 01:31:42:Zrzeknę się uprawnień, 01:31:44:kiedy tylko zażegnamy|obecny kryzys. 01:31:53:A teraz skorzystam z nich|po raz pierwszy, 01:31:58:by powołać|wielką armię Republiki, 01:32:02:która przeciwstawi się groźbom|ze strony separatystów. 01:32:07:A zatem stało się. 01:32:14:Zwołam Jedi|i ruszę na ratunek Obi-Wanowi. 01:32:17:Odwiedzić się udam|klonerów na Kamino. 01:32:22:Armię obejrzeć, którą|dla Republiki stworzyli. 01:32:45:Widzisz te słupy pary? 01:32:47:Szyby odprowadzające. 01:32:50:Mogą być. 01:33:01:Cokolwiek się tam wydarzy,|słuchaj moich poleceń. 01:33:04:Nie chcę wzniecać wojny.|Jako senator 01:33:08:poszukam dyplomatycznego|rozwiązania. 01:33:11:Spokojnie. Wiem, że spór z tobą|nie ma sensu. 01:33:20:Baryłowaty przyjacielu, gdyby|chcieli pomocy, poprosiliby o nią. 01:33:25:Masz braki w wiedzy|o zachowaniach ludzi. 01:33:53:Za dużo myślisz|jak na mechanika. 01:33:58:Jestem zaprogramowany|na rozumienie ludzi! 01:34:04:Co to znaczy?|T o znaczy, że ja tu dowodzę! 01:34:09:Dokąd to? 01:34:10:Nie wiesz, co tam jest! 01:34:12:Czy nie masz za grosz|rozsądku? Idiota! 01:34:18:Błagam, zaczekaj. 01:34:20:Wiesz, dokąd idziesz? 01:34:34:Czekaj! 01:35:48:Wielkie nieba!|Niech mnie brak prądu! 01:35:53:Maszyny robią maszyny. 01:35:55:Perwersja. 01:35:57:Uspokój się! 01:35:59:Byłbym spadł. 01:36:01:Ty też będziesz mógł... 01:36:05:Trafię na złom! 01:36:08:T o koszmar! 01:36:12:Ja chcę do domu! 01:36:15:Za jakie grzechy? 01:36:55:Ciekawe, co z biednym R-2. 01:36:57:Zawsze napyta sobie biedy. 01:37:01:O nie! 01:37:17:Już głowę tracę! 01:39:10:Znowu?|Obi-Wan mnie zabije. 01:39:22:- Nie ruszaj się, Jedi!|- Zabrać go! 01:39:44:Nie bój się. 01:39:47:Nie boję się śmierci. 01:39:54:Co dzień po trosze umieram,|odkąd znów jesteś w moim życiu. 01:39:59:Co ty mówisz? 01:40:03:Kocham cię. 01:40:08:Kochasz mnie? 01:40:14:Przecież mieliśmy|zapomnieć o miłości. 01:40:19:Inaczej musielibyśmy|żyć w kłamstwie... 01:40:23:a to by zniszczyło nam życie. 01:40:27:Nasze życie|jest i tak skazane na zagładę. 01:40:34:Darzę cię prawdziwą... 01:40:36:głęboką miłością. 01:40:40:Chcę, byś to wiedział,|nim zginiemy. 01:41:37:Otrzymałeś moją wiadomość? 01:41:40:Przekazałem ją dalej,|jak prosiłeś, mistrzu. 01:41:45:I pospieszyliśmy ci z pomocą. 01:41:48:Brawo. 01:42:01:Spokój. Spokój. 01:42:08:Rozpocząć egzekucję! 01:42:43:Mam dziwnie złe przeczucia. 01:43:10:- Odpręż się i skup.|- A Padme? 01:43:13:Wyjdzie na swoje. 01:44:15:Tak jej nie wolno!|Zastrzel ją albo coś! 01:45:34:Skacz! 01:45:59:T o nie tak miało wyglądać! 01:46:02:Jango! Wykończ ją! 01:46:04:Cierpliwości, wicekrólu.|Czeka ją śmierć. 01:46:37:Mistrzu Windu... 01:46:38:Miło, że nas zaszczycasz. 01:46:41:Koniec zabawy. 01:46:55:To odważne, acz lekkomyślne,|mój druhu Jedi. 01:47:00:- To bardzo nierówna walka.|- Nie sądzę. 01:47:04:Przekonamy się. 01:47:43:Awaria nóg.|Wymagam przeglądu. 01:48:23:Co to za hałas?|Bitwa? 01:48:26:T o pomyłka! Mam oprogramowanie|protokolarne, nie niszczące! 01:49:55:Zdychajcie, psy Jedi!|Co ja gadam? 01:50:07:Ojej! Bardzo za to przepraszam! 01:50:16:Przepraszam.|Nie mogę wstać! 01:50:32:- Rozwiązanie dyplomatyczne?|- Agresywne negocjacje. 01:51:00:R-2, co ty tu robisz? 01:51:05:Co ty wyprawiasz?|Dość, bo coś urwiesz. Szyja! 01:51:13:A teraz dokąd?|Długo tak nie pociągnę. 01:51:21:Wyjdę z siebie i stanę obok. 01:51:31:R-2, uważaj.|Osmalisz mi obwody. 01:51:36:Przyspawałeś głowę prosto? 01:52:00:Mistrzu Windu! 01:52:01:Iście rycerska walka. 01:52:05:Godna wzmianki 01:52:07:w kronikach zakonu Jedi. 01:52:10:T eraz... 01:52:13:przyszedł kres. 01:52:15:Poddajcie się,|a darujemy wam życie. 01:52:21:Nie zrobisz z nas zakładników|na handel, Dooku! 01:52:24:W takim razie|przykro mi, stary druhu. 01:52:38:Patrzcie! 01:52:51:Kordon stwórzcie|wokół ocalałych. 01:53:49:Miałem przedziwny sen. 01:54:02:Jeśli Dooku ucieknie, 01:54:04:nowe układy|na stronę swą zwerbuje. 01:54:12:Trzymajcie się! 01:54:18:Mierz nad komory paliwowe! 01:54:26:Dobry pomysł, młody padawanie. 01:54:42:Jedi zebrali potężną armię. 01:54:44:T o niemożliwe. Jak tego|dokonali w tak krótkim czasie? 01:54:49:Wystawmy do walki|wszystkie dostępne droidy. 01:54:53:Jest ich zbyt wielu. 01:54:55:Zagłuszają|nasze systemy łączności. 01:55:06:Wyląduj w punkcie zbiorczym! 01:55:09:T ak jest. 01:55:18:5 oddziałów specjalnych|czeka na rozkazy. 01:55:23:Do najdalej wysuniętego|centrum dowodzenia wieźcie. 01:55:48:Ostrzelać okręty Federacji! 01:56:01:Mistrzu Yodo,|jednostki 1. Iinii idą naprzód. 01:56:05:Doskonale. 01:56:07:Doskonale. 01:56:36:Nie jest dobrze! 01:56:39:Odeślijmy statki|w przestrzeń kosmiczną. 01:56:45:Dajmy rozkaz do odwrotu. 01:56:49:Mój mistrz nie puściłby|takiej zdrady płazem. 01:56:54:Odeślę wojowników|do katakumb. 01:56:57:Jedi nie mogą przechwycić|planów naszej ostatecznej broni. 01:57:03:Jeśli przejrzą nasze zamiary,|czeka nas zagłada. 01:57:11:Zabiorę plany na Coruscant. 01:57:15:Mój mistrz zapewni im|dużo większe bezpieczeństwo. 01:58:10:Skoncentrować cały ogień|na najbliższym okręcie. 01:58:14:Tak jest. 01:58:16:Wszystkie oddziały do sektora 51 5. 01:58:58:Patrzcie! 01:59:03:- T o Dooku!|- Zestrzel go! 01:59:05:Nie ma czym. 01:59:07:- Za nim!|- Wezwijmy pomoc! 01:59:10:Nie ma czasu!|Poradzimy sobie sami! 01:59:36:Ląduj! 01:59:39:Wyłącz uczucia osobiste! 01:59:41:Za śmigaczem! 01:59:48:Zejdź niżej! 01:59:50:Jeśli schwytamy Dooku,|położymy kres wojnie! 01:59:54:- Wypełnimy misję!|- Nie, ląduj! 01:59:57:Wykluczą cię z Zakonu! 01:59:59:- Nie opuszczę jej!|- Oprzytomniej! 02:00:03:A co ona by zrobiła|na twoim miejscu? 02:00:10:Wypełniłaby swoją misję. 02:00:20:Armia droidów w odwrocie. 02:00:22:Spisałeś się, dowódco.|Wezwij dla mnie statek. 02:00:51:Zapłacisz za zabitych dziś Jedi,|Dooku. 02:00:54:Zaczekaj... 02:00:56:- Zrobię to teraz!|- Nie! 02:01:06:Przewyższam cię|umiejętnościami Jedi. 02:01:09:A teraz się wycofacie. 02:01:17:Nie sądzę. 02:01:31:Mistrzu Kenobi,|sprawiasz mi zawód. 02:01:33:A Yoda tak cię ceni. 02:01:39:Na pewno stać cię na więcej. 02:01:52:Jesteś cała? 02:01:54:Tak. 02:01:56:- Wracamy do centrum dowodzenia.|- Nie! 02:02:00:Zbierz żołnierzy. Musimy się dostać|do hangaru. Wezwij transportowiec. 02:02:04:- Szybko!|- Tak jest! 02:02:30:Dzielny jesteś. 02:02:33:- Czyż nie dałem ci nauczki?|- Wolno się uczę. 02:03:37:Mistrz Yoda! 02:03:39:Hrabia Dooku. 02:03:42:Wmieszałeś się w nasze sprawy|po raz ostatni. 02:04:15:Potężny się stałeś, Dooku. 02:04:18:Ciemną stronę|w tobie wyczuwam. 02:04:21:Jestem potężniejszy|od każdego Jedi. 02:04:25:Nawet ciebie. 02:04:41:Wiele jeszcze|nauczyć się musisz. 02:04:45:T ego pojedynku nie rozstrzygnie|nasza biegłość w Mocy... 02:04:52:Iecz walka na miecze świetlne. 02:05:34:Walczyłeś doskonale,|mój stary padawanie. 02:05:38:T o dopiero początek. 02:08:06:Moc jest z nami,|mistrzu Sidious. 02:08:09:Witaj w domu,|lordzie Tyranusie. 02:08:13:Doskonale się spisałeś. 02:08:16:Mam dobrą wiadomość. 02:08:19:- Wojna rozpoczęta.|- Wspaniale. 02:08:23:Wszystko przebiega|zgodnie z planem. 02:08:35:Wierzysz, że Sidious rządzi|Senatem, jak mówił Dooku? 02:08:39:Chyba tak nie jest. 02:08:42:Na ciemną stronę Dooku przeszedł. 02:08:46:Kłamstwo, fałsz, 02:08:47:sianie nieufności,|to teraz jego metody. 02:08:51:Mimo to 02:08:53:trzeba baczniej obserwować Senat. 02:08:56:Zgadzam się. 02:08:59:- Gdzie twój uczeń?|- Eskortuje Amidalę na Naboo. 02:09:06:Przyznaję, że to klony|zapewniły nam zwycięstwo. 02:09:10:Zwycięstwo?! 02:09:12:Zwycięstwo, powiadasz?|Mistrzu Obi-Wanie, 02:09:17:to nie zwycięstwo. 02:09:20:Opadł całun ciemnej strony Mocy. 02:09:25:Początek nastał Wojny Klonów. 02:11:21:REŻYSERlA 02:11:24:SCENARlUSZ 02:11:38:ZDJĘClA 02:12:00:MUZYKA 02:12:04:WYSTĄPlLl

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Star Wars Episode II Attack Of The Clones
VI Return Of The Jedi[1983]DvDrip aXXo
III Revenge Of The Sith[2005]DvDrip aXXo
Star Wars 2 Attack of the Clones
Elizabeth Ann Scarborough The Attack of the Avenging Virgins
Bela Lugosi Bride of the Monster (1955) DVDRip (SiRiUs sHaRe)(1)
ten minutes older the trumpet 2002 dvdrip xvid imbt (osloskop net)
Czas wilka [ Time of the Wolf ] (2002) Rod Pridy
With or Without 3 2 Attack Of The Killer Dust Bunnies J L Langley
Stomp The Yard[2007]DvDrip[Eng] aXXo
The Bucket List[2007]DvDrip aXXo
The Andromeda Strain[2008][Part 1]DvDrip aXXo
Bela Lugosi The Island Of Lost Souls (1932) DVDRip (SiRiUs sHaRe)
Forgotten Realms Anthologies Best of the Realms II (v0 9)
V The Empire Strikes Back[1980]DvDrip aXXo
Stomp The Yard[2007]DvDrip[Eng] aXXo
Conan Creatures of the Hyborian Age Part II
I The Phantom Menace[1999]DvDrip aXXo
Watchmen Tales of the Black Freighter 2009 STV DVDRip XviD NODLABS

więcej podobnych podstron