842
JAN ANDRZEJ KLOCZOWSKI OP
W wypadku opisu cudu w Kanie Galilejskiej, mamy do czynienia z symboliczną zapowiedzią uczty eucharystycznej (pomnożenie wina), podobnie jak późniejszy epizod rozmnożenia chleba da okazję do wyłożenia nauki o Chlebie żywym. Uczta eucharystyczna jest znakiem i przygotowaniem uczty eschatologicznej, jednego z symboli biblijnych, opisujących zaślubiny Boga z ludźmi. Do tego prowadzi cala działalność Jezusa, a sens uczty niebiańskiej odkrywamy w tekście Apokalipsy (19, 7-8, 21, 2-9). Przy tak bogatych konotacjach znaczeniowych orędownictwo Maryi nabiera ogromnej wagi — staje się znakiem i zapowiedzią Jej wstawiennictwa za nami w niebie.
Podobnie słowa wypowiedziane przez umierającego Jezusa do Matki i umiłowanego ucznia mają głębsze znaczenie, niż tylko osobistą troskę Syna o losy osamotnionej Matki. Niewątpliwie również taki sens zawarty jest w tych słowach, ale kontekst całego opisu wskazuje na znaczenie dużo bogatsze. Jan opisuje najważniejszą chwilę w dziejach świata, opisuje ją w świetle proroctw', dopełniających się w zbawczej śmierci Jezusa. Wydaje się więc logiczne, że mamy prawo doszukiwać się głębszych, niż tylko osobiste, znaczeń interesujących nas słów'.
W opisie cudu w Kanie Galilejskiej, jak również w' scenie „testamentu” spod krzyża, Maryja nie zostaje nazwana Matką, lecz „niewiastą”. Jest to szczególnie uroczyste wyrażenie, ponownie przywołujące na myśl pierwsze karty Księgi Rodzaju, kiedy to Adam nadaje Ewie imię i funkcję „matki w'szechżyjących” (Rdz 3, 20). Jak Ewa jest archetypem kobiety dającej życie w porządku naturalnym, tak Maryja zostaje Matką ludzi wprowadzonych w ,,now'y porządek stworzenia”. Sama została odkupiona, sama jest „łaski pełna”, utkana niejako z Bożych darów. Jej życie jednak jest pełną wolności odpowiedzią Bogu, a tak jak odpowiadając Aniołowi przyjęła imieniem ludzkości wieść o Wcieleniu, więcej nawet, wyraziła na to zgodę, tak teraz w imieniu ludzkości znajduje się pod Krzyżem, gdzie Jej osobiste cierpienie łączy się z cierpieniem Syna. Pełna wiary raz jeszcze powtarza „Oto ja służebnica Pańska”. Dramatu, jaki się teraz rozgrywa, sama nie rozumie do końca, Jej jednak obecność jest pełna posłuszeństwa woli Boga. To jest i Jej ofiara. Jak nikt z ludzi „dopełnia tego, czego brak mękom Jezusowym”, by zastosować do Niej słowa św. Pawła (Kol. 1, 24). „Oto Matka twoja” odnosi się do każdego wierzącego.
Podsumujmy: rola Maryi nie polega tylko na Jej Boskim Macierzyństwie. Jest dalej obecna w zbawczym dziele Syna, a ta Jej bliskość nie ma jedynie charakteru historycznego, nie dotyczy tylko przeszłości. Opisy ewangelistów, głównie św. Jana sugerują, iż nabiera ona znaczenia eschatologicznego. Maryja nie tylko była obecna