POGLĄDY KRASZEWSKIEGO 87
w większości wypadków listów Kraszewskiego do wydawców i do redakcji czasopism. Istniejące zaś listy wydawców i redaktorów do Kraszewskiego przedstawiają sprawę wyłącznie z jednej strony. Lektura obszernej korespondencji do Kraszewskiego, prowadzonej przez wydawców Athenaeum Teofila Gliicksberga i Adama Zawadzkiego, którzy w latach 1830—1863 wydawali większość dzieł naszego pisarza, stanowi materiał daleko niezadawalający. Odczuwamy dotkliwy brak tła porównawczego, które by nam pozwoliło oceniać istotną wartość honorarium wypłacanego Kraszewskiemu, a tym samym stwierdzić na przykład w jakim stopniu jego programowa bezinteresowność znajdowała swój odpowiednik w rzeczywistości. Innymi słowy: czy programowy „idealizm” pisarza potwierdzała praktyka jego stosunków z wydawcami?
W tej sytuacji pracę naszą poświęcimy głównie zagadnieniu, jak Kraszewski interpretował liczne wówczas zjawiska towarzyszące powstawaniu nowych stosunków między pisarzem a wydawcą. I tylko tam, gdzie materiał na to pozwoli, będziemy się starali o skonfrontowanie poglądów z praktyką.
Z pierwszymi wypowiedziami Kraszewskiego na temat materialnych podstaw bytu pisarza zetknęliśmy się na marginesie jego ataku na francuską „literaturę szaloną” w latach 1837—1841.
Pisarze zamieszkujący ziemie wschodnie b. Rzeczypospolitej, ożywiając z trudem życie kulturalne, zamarłe po powstaniu listopadowym, uważnie obserwowali procesy zachodzące w ówczesnych „stolicach świata”, w Paryżu i w Petersburgu.
Cechą ówczesnego ruchu prasowo-wydawniczego we Francji była jego wzrastająca komercjalizacja Wybitni redaktorzy ówcześni, z Emilem de Girardin. wydawcą słynnej La Presse na czele, traktowali czasopismo jak przedsiębiorstwo, oparte na odpowiednim funduszu zakładowym i mające przynieść odpowiedni zysk. Wielu z ówczesnych wybitnych pisarzy francuskich, znęconych honorarium, publikowało na łamach tych czasopism utwory, które odpowiadały aktualnym wymogom i gustom czytelników. W szczególności duże dochody przynosiła pisarzom publikacja „powieści w odcinkach”, romansów sensacyjnych, w wielu wypadkach odsłaniających jednak niedostatki społeczne ówczesnego ustroju 4).
Również petersburscy redaktorzy zaczęli wstępować w ślady swoich paryskich kolegów. Józef Sękowski, Tadeusz Bułharyn, a szczególnie Mikołaj Grecz celowali w wydawaniu czasopism tanich, o masowym nakładzie, wydawanych głównie z myślą o zysku 5). W kręgu osób znanych Kra-
4) Por. H. Avenel: Histoire do la Presse francaises depuis 1787 juscju’a nos jours. Paris 1900, s. 364 i nast.; N. Atkinson: Eugene Sue et le roman feuilleton. Paris 1929; Ch. Ledre: Histoire de la Presse, Paris 1958, s. 214 i nast.
3) ..Stwierdzę jedno, pisa) Greez, Syn Oteczestwa był pierwszym z czasopism (jeżeli wykluczymy Wiestnik Europy), które swojemu wydawcy przynosiły zysk, a nie stratę i umożliwiły mu poświęcenie się wyłącznie wybranej dziedzinie. Ta przemiana była pożyteczna i dla publiczności i dla literatury: redaktorzy czasopism uzależnili się od czytelników, zaczęli zajmować się swoją pracą jak obowiązkiem, a nie jak nieodpowiedzialną zabawą. Wydawcy zyskali możliwość należytego wynagradzania swoich współpracowników, zachęcania ich do pracy i do podnoszenia kwalifikacji. Są ludzie, którzy twierdzą jakoby nagroda pieniężna poniżała pisarza. Dlaczego? To dochód identycznie taki sam, jak z domu, ze wsi nabytej własną pracą”. Cyt. za S. Wiesin: OnepKH hctophh pyccKon jKypHajmcTWKH gBagqaTbix n TpnguHTb!X ronoB. Petersburg 1881, s. 10.