Z powyższych uwag wynika, iż skala barw w powieściach Prusa musiała się zawężać do podstawowego "leksykonu", jeśli
•w
ten miał być odczytany. Spory o wyobraźnię artystyczną autora, zainicjowane przez Jana St. Bystronia^, przyniosły szereg obserwacji o wyczuleniu pisarza na kształt i rysunek, choć do opracowań monograficznych te wnioski rzadko docierają. Tropienie malarskich talentów pisarzy realistycznych, rozpoczęte na większą skalę przez studium S. Witkiewicza
0 kolorystyce Mickiewicza, więcej jednak mówi o krytykach niż o literatach. Można wszak zauważyć, że kanonem estetycznym jest impresjonizm, a miarą oceny - bogactwo słownika
kolorystycznego. Tak np. wyrażał swoją admirację dla Pana
38
Balcera Stanisław Kozłowski , w takich kategoriach określano uwielbienie dla Sienkiewicza.
Podobne opinie zbyt często cechuje "zdroworozsądkowość", w istocie zaś - subiektywizm. Badania eksperymentalne wykazują, że nawet ukierunkowany na postrzeganie kolorów czło-
39
wiek rejestruje ich wąską skalę . Narrator Lalki widzi dokładnie tyle, ile w danej sytuacji może dostrzec bohater, dotyczy to również barw. Fakt, że słownik Lalki nie imponuje bogactwem haseł kolorystycznych, ma uzasadnienie w strategii narracji. Obfitość leksykalna w tym zakresie nic zresztą nie mówi o malarskim widzeniu - Cyprian Norwid był
malarzem a jego literacka paleta barw z czasem się zawęźa-40
ła . Kolorystyka pisarzy pozytywizmu stała się ostatnio przedmiotem ciekawych analiz, choć wnioski są na razie ogólnikowe: zasada weryzmu narzucała konieczność precyzyjnego opisu przedmiotów i pod względem barw, preferencja harmonii kolorów tęczy była zdeterminowana estetyczną zasadą
41
jedności w wielości . W świetle statystyk językoznawczych upadają niegdysiejsze opinie o "barwnym widzeniu" Sienkiewicza, który cechował się raczej uwrażliwieniem na rysunek
42
1 rzeźbę . Przeciętny człowiek, zdaniem teoretyków koloru, rozróżnia 100 - 150 tonów. W tej skali mieści się i Trylo-
>7