3
wybranych „pełnosprawnych” centrów polonistycznych, gdzie istnieją po temu warunki i gdzie można by rozwinąć polonistykę w pełnym wymiarze, zamiast, jak dotychczas, w wielu miejscach uprawiać polonistykę „szczątkową”. Inni koledzy poloniści preferują zaś mimo wszystko obecny system punktowych akcentów polonistycznych wszędzie. Trzeba by się też zastanowić nad tym, czy nie wprowadzić nowych elementów do studiów polonistycznych, jak np. w Bremie w ramach szerzej zakrojonych studiów kulturoznawczych. W ostatecznym rachunku decyzja leży jednak w gestii konkretnego uniwersytetu, wydziału, czy pozwala on sobie na luksus nierentownej dyscypliny czy też nie. W tym miejscu wracam do początku moich uwag. Jeśli politycy rzeczywiście przypisują rozwojowi stosunków polsko-niemieckich wielkie znaczenie, to powinni oni popierać polonistykę, a nie puszczać sprawy na żywioł. W sytuacji, kiedy gospodarka rynkowa wkroczyła w uniwersyteckie progi, trzeba wspierać deficytowe, lecz politycznie i społecznie ważne dyscypliny. Potrzeba więc zdecydowanej woli politycznej. Dobrym przykładem, co potrafi ona zdziałać, jest istnienie „Polonicum” na naszym uniwersytecie, instytucja, która stwarza młodym ludziom znakomitą szansę dostępu do języka i kultury polskiej. Zostało ona powołana m. inn. przy znacznym udziale ówczesnego premiera landu Nadrenia-Palatynat i wielkiego przyjaciela Polski, Bernharda Vogla.
Struktura studiów polonistycznych
W porównaniu z organizacją studiów w Polsce osobliwością jest obowiązująca dla większości dyscyplin naukowych w Niemczech tradycjyna dwukierunkowość programów: studia magisterskie i dyplomowe w zakresie nauk filologicznych i innych, przeważnie humanistycznych obejmują dwa lub nawet trzy przedmioty, jeden przemiot główny i dwa poboczne lub też dwa przedmioty główne1. Kto więc się decyduje na polonistykę, musi sobie dobrać również inny przedmiot dzieląc swoją uwagą i swój wysiłek intelektualny między nimi dwoma. Przy tym oczywiście więcej czasu przypada na przemioty główne. Stąd horyzont fachowy przyszłego polonisty niemieckiego, zwłaszcza gdy wybrał polonistykę jako drugi przedmiot, nie da się porównać, choćby pod względem ilości zajęć i egzaminów, z przyszłym polonistą polskim.
Studia polonistyczne odbywają się zwykle w trzech kierunkach: magisterskim (z polskim jako pierwszym, drugim lub trzecim przedmiotem), nauczycielskim i dyplomowym. Ten ostatni może być tłumaczeniowy lub też ostatnio kulturoznawczy, co wydaje się ciekawą alternatywą do tradycyjnej polonistyki filologicznej. Przeważają studia magisterskie. Na mojej uczelni, uniwersytecie Jana Gutenberga w Moguncji, wszystkie trzy kierunki są możliwe: w samej Moguncji, w Instytucie Slawistyki, można wybrać studia magisterskie lub nauczycielskie, a w Instytucie Slawistyki Wydziału Lingwistyki Stosowanej i Kulturoznawstwa w Germersheim studia translatorskie. Wspomniane już „Polonicum” zabezpiecza odpowiedni poziom językowy studentów polonistów. Największym zainteresowaniem cieszą się studia magisterskie oraz translatorskie, wybór kierunku nauczycielskiego ze wzgłędu na sytuację na rynku pracy jest zjawiskiem wyjątkowym. W sumie można - nie tylko w Moguncji - po upadku bloku komunistycznego zaobserwować ogólny wzrost liczby studentów polonistyki.
Nawet rodzima filologia narodowa, germanistyka, zazwyczaj nie bywa jedynym przedmiotem studiów.