Maciej Szmit
kolejnych biegłych narazi ich na dodatkową pracę, a siebie na niepotrzebną krytykę przed sądem).
Wątpliwą wartość ma metoda fabularyzowania wypowiedzi biegłego przez stosowanie różnego rodzaju uproszczeń czy rozbudowanych paraleli, mających za zadanie wyjaśnić sądowi sposób działania poszczególnych mechanizmów technicznych. Istnieje duże ryzyko, że osoby pozbawione wiedzy fachowej żle zinterpretują tego rodzaju przypowieści zwracając raczej uwagę na akcydentalne szczegóły niż na ich zamierzone przesłanie. Oczywiście można czasem stosować porównania i analogie tam, gdzie mają one proste przełożenie na znaną sądowi rzeczywistość „nieinformatyczną" (np. nie będzie przesadą wyjaśnienie mechanizmów zapewniania w protokołach sieciowych kontroli niezawodności transmisji221 metodą potwierdzeń222 przez odwołanie się do przykładu zwrotnego potwierdzenia odbioru wykorzystywanego w tradycyjnych usługach pocztowych), należy jednak tego rodzaju środków używać z umiarem. Rzeczą oczywistą jest również to, że biegły powinien zarówno swoim zachowaniem, jak i językiem stosowanym w opinii czynić zadość wymaganiom kultury osobistej223.
Z technicznego punktu widzenia istnieją dwa podejścia do umieszczania wniosków: na początku bądź na końcu opinii. Pierwsze z nich sprawia, że decydent procesowy szybko i łatwo uzyskuje informacje o konkluzji opinii, niestety powoduje czasem, że na lekturze konkluzji kończy zapoznawanie się z opinią224, co oczywiście samo w sobie jest naganne, mogą się bowiem zdarzyć - i zdarzają się - choćby np. omyłki pisarskie, prowadzące do
221 Ang. rdiable.
222 Ang. acknowledgements.
223 Nic bez powodu jednak musiał tą kwestią zająć się Sąd Najwyższy, który w wyroku z 14 lutego 2013 r. (II CSK 371/12) stwierdził m.in.: „biegły sądowy nie powinien w tekście opinii zamieszczać uwag niemerytorycznych ani wyrażać swych ocen w nieodpowiedniej formie. Jest on powoływany przez sąd ze względu na swą wiedzę specjalną w danej dziedzinie potrzebną do rozstrzygnięcia sprawy, a takie uwagi i oceny zawsze obniżają wartość opinii biegłego oraz godzą w powagę wymiaru sprawiedliwości".
Sprawa dotyczyła opinii biegłego, który zawarł w niej sformułowania takie jak: „pieniactwo strony pozwanej", „nie jest zadaniem biegłego edukowanie pełnomocnika procesowego, który wręcz bzdury wypisuje", „czy jest to bezmyślność pełnomocnika strony pozwanej, czy brak kontroli nad tym, co się pisze w pismach procesowych".
224 Zob. np.: M. Żołna: Kryteria oceni/ opinii biegłych, „Problemy Kryminalistyki" Nr 259/2008, s. 44-48.
98