27
KULT NIEDŹWIEDZIA.
ła, wypuszczona z łuku w samo serce lub oko, przecina żywot niedźwiedzia. Trzech Ajnosów przypada wtedy, szlochając, do trupa. Ubierają go ponownie —po kwadransie zaś zdejmują ozdoby, przecinają, obdzierają ze skóry według ceremoniału i zaczyna się ucztowanie.
U Gilaków odbywa się wszystko tak samo, z tą różnicą, że do wyprowadzenia z legowiska ofiary inaczej przystępują. Obwiązują mianowicie jednego z towarzyszów kilkakrotnie grubą warstwą słotny i ten zbliża się do uwolnionego niedźwiedzia. W czasie, gdy zwierz zajęty jest napadaniem na niego, inni krępują go sznurami za łapy i nakładają pewien rodzaj chomąta. Wtedy kierując z wielką zręcznością spętanem zwierzęciem, wprowadzają je gdzie tylko chcą, a więc do mieszkań i t. d.
Wogóle lękają się oni niedźwiedzi, uważając je za święte i mądre zwierzęta, które nietylko po śmierci mogą zsyłać karę na złych ludzi. Kto np. grzeszny idzie na polowanie, niedźwiedź go pokona, ale za to cnotliwy może się go nie lękać.
O kulcie niedźwiedzia na północy Europy, u Lapończyków, pisało wielu podróżników, począwszy od XVlI-go wieku, aż do obecnych czasów ’).
Oto w treściwym zarysie rezultat ich obserwacyj.
Lapończyk uważa niedźwiedzia za najmądrzejsze i wszechmocne zwierzę. Może on wszystko słyszeć, co o nim mówią, i dlatego starają się nie mówić źle o nim, a w ostateczności przynajmniej nie wymieniają go po nazwisku, lecz podobnie jak większość północnych plemion, nazywają go „on”, ,,ten”, „staruszek”, „wujaszek” lub nadają inne pieszczotliwe przezwiska 3).
Polują mniej więcej tak, jak i inne plemiona Północy, tylko każdy z uczestników ma ściśle wyznaczoną sobie rolę. Przewodniczy we wszystkiem ten, który odkrył niedźwiedzia. Po zabiciu go, do czego używają wyłącznie kopii i pałek, biją go znowu dla ceremonii prętami, kładą na sanie i niosą wśród tanecznych skoków i pieśni, w których proszą niedźwiedzia, aby nie zsyłał na nich burz ani zamieci, żadnego zła za to, że go zabili. „Niech twój duch, wędrując
') Schoefferus. Laponia, str. 231—242. — //<^uer,Reise, str. 74.—Ennan, Archiv. p. 356. — Charuzin R. Łopari, str. 198 i inni.
*.) Ten zwyczaj jest bardzo powszechny i u nas również przestrzegany, chociaż bezwiednie. Porównaj nasze: mis, misio, wnjko, borowy, kudłacz.