KLUB SPRAWOZDAWCÓW PARLAMENTARNYCH PRZY SEJMIE RP 1919-1939 119
dziennikarzy sprawozdawców sejmowych na Śląsku, gdzie musieli oni być członkami Syndykatu Dziennikarzy Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.
Jeżeli kandydat ubiegający się o wstąpienie do Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych spełniał formalny wymóg przynależności do SDW, wówczas o przyjęciu go do Klubu decydował w drodze głosowania jego Zarząd. Brano tu pod uwagę już nie umiejętności zawodowe kandydata, bo o tym decydowała jego przynależność do Syndykatu, ale jego kwalifikacje natury moralnej25. Decyzja zarządu KSP - jeżeli była negatywna - była ostateczna i nie podlegała rewizji. Zgodnie z tym, co podaje Stefan Michalski w swych wspomnieniach, jeżeli z powodu odrzucenia kandydata wnoszono skargę do Marszałka Sejmu, była ona oddalona ponieważ warunki współpracy Klubu z Marszałkami obu izb zakładały w tych sprawach wyłączną kompetencję Klubu. Z drugiej strony zdarzały się przypadki, że wydawcy zwalniali z pracy swoich dotychczasowych przedstawicieli w Klubie, czasem odmawiając im wypłaty należności. W takich sytuacjach zarząd KSP wstrzymywał przyjęcie nowo zgłoszonego kandydata do chwili pełnego uregulowania należności jego poprzednika.
Z przytoczonych powyżej przepisów wynika, że poprzeczka dla kandydatów ustawiona była wysoko. Bardzo długi, biorąc pod uwagę miarę współczesną, staż aplikancki, konieczność odbycia praktyki zawodowej w dziennikach, obowiązek legitymowania się nie tylko dorobkiem dziennikarskim i doświadczeniem, ale także owymi wysokimi kwalifikacjami moralnymi, powodowały, że stać się sprawozdawcą parlamentarnym było trudno.
Dlatego warto scharakteryzować sylwetki bardziej aktywnych członków Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych. Niestety, podanie dokładnego spisu wszystkich członków Klubu, jacy przewinęli się przez jego szeregi do września 1939 roku, nie jest możliwe, ponieważ archiwa KSP znajdowały się w gmachu sejmowym i spłonęły podczas bombardowań Warszawy w 1939 r. Z konieczności więc opieram się na dostępnych materiałach źródłowych w postaci pamiętników i wspomnień dziennikarzy, często publikowanych już po wojnie. Tylko w nielicznych przypadkach dysponuję bardziej szczegółowymi biogramami dziennikarzy członków KSP.
Pierwszym Prezesem Zarządu Klubu został redaktor Władysław Bazylewski, sprawozdawca „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” wychodzącego w Krakowie. Pochodził on z Brzeżan w Małopolsce Wschodniej i należał już wówczas do starszego pokolenia dziennikarzy. Pracę sprawozdawcy parlamentarnego zaczynał w parlamencie wiedeńskim, gdzie przed I wojną światową pracował jako reprezentant polskiej prasy. W odrodzonej Polsce przygotował pierwszy zrzeszający dziennikarzy dokument w postaci statutu Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych, a okresie późniejszym opracował zbiór obowiązujących dziennikarzy norm etycznych skodyfikowanych w postaci Regulaminu Obyczajowego KSP26.
Członkiem Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych był także Stanisław Czosnowski. Urodził się w 1893 r. w Bożykowcach na Podolu. W latach 1918-1919 służył w 1. pułku ułanów krechowieckich. W latach 1923-1928 był sekretarzem Polskiej Grupy Międzyparlamentarnej i autorem sprawozdań parlamentarnych. Wydał monografię pod tytułem Unia Międzyparlamentarna oraz książkę Sprawa mniejszości narodowych na terenach Towarzy-
S. Michalski, Moja droga do Klubu Sprawozdawców Parlamentarnych. W: Moja droga do dziennikarstwa, Wspomnienia dziennikarzy polskich z okresu międzywojennego 1918-1939. Warszawa 1974.
Ibidem, s. 218.