223427945

223427945



ZBIGNIEW ŹAKIEWICZ

epigonów). To była moja forma, która broniła mnie przed chaosem. Nie gombrowiczowskie podważanie formy, ale ratowanie się formą. Taki był los wielu z nas, nas tzn. „dzieci wojny”, które straciły nieomal wszystko. Było to wysadzenie z siodła, zdawało się, nieporównywalne z żadną z katastrof poprzednich pokoleń, gdyż straciliśmy wszystko łącznie z owym koniem, z którego los nas wysadził, czy — zsadził.

A owa „abstrakcyjna ideą” to moralistyka, w której była pozytywistyczna tęsknota za cywilizacyjnym uporządkowaniem i powierzchowna religijność rodem z Sienkiewicza. Snobizowanie się też na nazwiska Brzozowskiego i Irzykowskiego z których nic nie rozumiałem. Ale też odkrycie Pascala, z którego coś niecoś rozumiałem. Potem przyszło wielkie przeżycie Mertonem i jego Posiewem kontemplacji. Najdziwniejsze, że idee, że duch kultury wypracowany w Polsce międzywojennej nie istniał dla mnie. Tamten, niedawny przecież okres to był okres-próżnia. Stąd próba, rozpaczliwa próba powrotu do pozytywizmu. Prus — mój ówczesny mistrz. To zaś, co stało się po wojnie (owe „Kuźnice”, „Odrodzenia”) dla mnie, wówczas dwudziestoletniego, nie istniało. Dwie próżnie...

LEMA

Filozofia przypadku w relacji M. Szpakowskiej. Lem odrzuca „absolutyzm teorii dzieła literackiego”. Dzieło staje się dwa razy: gdy jest tworzone i gdy jest czytane. Co jest więc trwałe i na czym się książka opiera? Na kulturze. Dzieło jest w kręgu człowieka. Nie ma w sobie nic immanentnego. Zgoda. Tylko trzeba pamiętać o jednym: podstawowym przeczuciem i dążeniem człowieka i jego kultury jest przeczucie i dążenie do Sensu i Absolutu.

Również zgoda, że poza światem ludzkim nie istnieje dla człowieka sens, ale nie oznacza to, że sens jest jedynie projekcją naszego umysłu. On istnieje! Tylko jaka jest jego prawdziwa treść — oto odwieczne ludzkie pytanie. I jak przed tą realnością świata pozaludzkiego obronić się? Ale też, co czynić, aby nie poprzestać tylko na sobie w pojęciu wąskim (ludzki egocentryzm) i szerokim (ograniczoność naszej kultury)? Prawdziwy, otwarty humanizm winien więc spełniać dwie funkcje: funkcję porządkującą i sprawczą wobec tego, co jest w człowieku i wobec tego, co jest poza człowiekiem, winien być obronno-agresywny.

Jedynie chrześcijaństwo daje nam tę wiarę, że ten świat poza nami jest zainteresowany nami, że ze swego wymiaru chce wejść w nasz wymiar. Są to rzeczy straszne. I świętość, jeśli jest, to jest czymś z samej swej natury nad wyraz dramatycznym i strasznym.

i

1126



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jej nie dopuściła. Carmcl była jedyną osobą, którą mogła mną się opiekować. Nie było to jednak
184 KILKA REFLEKSJI... jakby to była moja koncepcja, jakbym cały czas jej szukał lub na nią czekał.
Zdjęcie0635 Odgadywanie życia od wewnątrz „Czerwony Kapturek to była moja pócrwwa mBośt Cmdrm, H gdy
jej nie dopuściła. Carmcl była jedyną osobą, która mogła mną się opiekować. Nie było to jednak
3. Dokumentacja niearchiwalna to ta częsc dokumentacji, która posiada czasową wartość praktyczną a n
Image91 (2) Szkoła Konstruktorów nazwach. Oto moja prośba, która znakomicie ułatwi segregacją prac,
t15 puchu Święty, uaj mi wiarę,    ^ Która ratuje mnie przed zwatpieniamU^M przywaram
B) Działalności statutowej: (48.581.44 zł, to jest 88% kosztów ). która w 2008 roku prowadzona była
CCF20090811045 Część 11 - Rozdział 1. Jego życie 135 Moja praca, którą wykonuję z pokorą, to: uświa
42 Danuta Ciesielska, Joanna Major, Zbigniew Powązka Jeżeli masz uwagi, koniecznie je podaj! (np. to
17598 IMG276 byłoby dać mu poznać istotne fundamenta prawdy. Zapewne piękna to była bitwa, którą pod
A.    Wypoczynek bierny - to najczęstsza forma, która polega na częstym przyjmowaniu
Temperaturę miał bardzo wysoką i hiszpanka rzuciła się na płuca. Była to najniebezpieczniejsza jej f
ZBIGNIEW ŻAKIEWICZDZIENNIK INTYMNY MEGO N. N. ROZMOWA Z FIZYKIEM Nie mógł podać przykładu (bo to jes

więcej podobnych podstron