144 KRONIKA
Nie o wiele łatwiejsza i skuteczniejsza jest walka Bibljoteki Jagiellońskiej o fundusze, któreby jej umożliwiły należyte spełnianie roli nowoczesnego warsztatu pracy naukowej. Dotacja rządowa, którą jeszcze Estreicher w r. 1896 wyjednał w wysokości 20 tysięcy koron rocznie, straciła w czasie wojny na sile kupna, a w pierwszych latach powojennych spadek waluty polskiej obniżył jej wartość do części w porównaniu z przedwojenną. Jako środek zaradczy wprowadzono opłaty akademickie na bibljotekę, które niejednokrotnie przewyższały dotację rządową (zob. Tabl. 1) i wyratowały Bibljotekę z trudności finansowych. W najkrytyczniejszem położeniu znalazła się Bibljoteka w r. 1923, kiedy zaległości jej doprowadziły do przerwania prenumeraty czasopism naukowych, nie mówiąc już o niemożności kompletowania choćby najważniejszej literatury naukowej zagranicznej. Na pomoc pospieszyło jej wtedy Towarzystwo Przyjaciół Bibljoteki Jagiellońskiej, które z uzbieranych wśród ofiarnego społeczeństwa funduszów pokryło jej długi, zasiliło kasę i opłacało przez 2*/2 roku stypendystę dla odciążenia personelu etatowego.
Etat personalny bowiem to również wielka, dotychczas nie usunięta bolączka Bibljoteki Jagiellońskiej. Dawny personel, rozproszony w czasie wojny, został po jej ukończeniu silnie zdekompletowany skutkiem powołania kilku bibliotekarzy na inne stanowiska. Obecnie uzupełniono liczbę bibljotekarzy naukowych stosownie do charakteru i zadań Bibljoteki, natomiast dotkliwie daje się odczuwać brak sił pomocniczych, manipulacyjnych.
W tych warunkach i takiemi środkami starano się według możności sprostać obowiązkom ciążącym na Bibljotece Jagiellońskiej z tytułu podwójnego jej charakteru: przebogatej skarbnicy starych zasobów i zarazem nowoczesnego warsztatu pracy naukowej. Dochodzi do tego jeszcze specjalny obowiązek konserwacji zabytkowego budynku bibljo-tecznego, ostatnio zaś nowy dekret prasowy stawia ją w nader kło-potliwem położeniu, skoro nie posiada ona ani dość personelu ani, co gorsza, miejsca na przyjęcie obowiązkowego egzemplarza bibljotecznego.
A jednak we wszystkich tych kierunkach można zanotować pewne i to dość poważne wyniki w omawianym tu okresie. Omach dawnego Collegium Maius pokryto w r. 1922 blachą cynkową, w r. 1923 odnowiono część fasady, obecnie zaś restauruje się jej część dalszą oraz cały dziedziniec. W latach 1924—1926 przeprowadzono gruntowny remont budynku Nowodworskiego od zewnątrz, zaś w lipcu i sierpniu b. r. odnowiono jego wnętrze. Cenny zbiór rękopisów, umieszczony z konieczności w nieco wilgotnych salach parterowych w Collegium Maius, doczekał się w r. 1925 zaprowadzenia kaloryferów, które niewątpliwie wpłyną dodatnio na konserwację rękopisów. Bogaty dział cimeljów i inkunabułów przeniesiono w ostatnich dwóch latach do osobnych sal w parterze kolegjum Nowodworskiego, a specjalnie wykwalifikowany bibljotekarz ma sobie powierzoną ich konserwację i naukowe opracowanie. Starania o t. zw. «stary zasób» księgozbioru