Rozmowy „Konspektu”
Marcin Kania: Była Pani dzieckiem, kiedy wojska hitlerowskie rozpoczęły blokadę Leningradu. Czy mogłaby Pani opowiedzieć o wydarzeniach, które zapamiętała z tego strasznego czasu?
Halina Kuźma: Moje wspomnienia są fragmentaryczne, jak wszystkie wspomnienia z dzieciństwa. Miałam cztery lata, gdy rozpoczęła się blokada Leningradu, pięć - gdy zostaliśmy ewakuowani z miasta. Zapamiętałam przede wszystkim ostrzał i bombardowanie. Mieszkaliśmy w centrum. Pewnego dnia na sąsiednią kamienicę spad! pocisk. Ja i siostra nie zdążyłyśmy uciec do schronu, stałyśmy w bramie, a nasz dom - kamienica z początku XIX w. - zachwiał się pod wpływem wybuchu. Pamiętam tez pociski, które mój brat przynosił do domu. Z początku wiele dzieci zbierało niewybuchy. Pamiętam tez, jak na naszym piecyku, zwanym burżujką, smażono kromeczki chleba. Robiono je na oleju lub pokoście, których zapachu nie zapomnę do końca życia. Były to substancje, które w normalnych warunkach stosuje się w przemyśle, (idy czasem poczuję zapach farby, przypominam sobie woń tamtego oleju...
Po blokadzie ci, którzy przeżyli, bardzo niechętnie rozmawiali o swoich przeżyciach. „Blo-kadnicy” albo nie chcieli wspominać, albo po prostu nie potrafili ubrać w słowa swoich doświadczeń. Wszyscy wiedzieli, że Leningrad był całkowicie okrążony przez wojska hitlerowskie
(a blokada miasta trwała prawie 871 dni). W mieście zostały prawie trzy miliony ludzi; wśród nich 1 450 000 kobiet i dzieci, które Hitler kazał zagłodzić. Nasze miasto nie było szturmowane jak Stalingrad, ale było stale bombar-
Medal ,,}Knre;iK) GnoKaanoro Jlemmi paaa”
hit. M. Kania