226
ALODIA KAWECKA - GRYCZOWA
żać swych wartościowych zbiorów na zabiegi, wykonywane przez samozwańczych czy nie dość doświadczonych „konserwatorów".
Niektóre instytucje widzą częściowe przynajmniej rozwiązanie zagadnienia przedłużenia życia zbiorów w rozwinięciu akcji mikrofilmowej. Niewątpliwie, mikrofilm oddaje nieocenione usługi nauce i gospodarce bibliotecznej, w tym wypadku jednak jest to zawsze środek zastępczy lub pomocniczy i nie zwalnia od obowiązku zabezpieczenia oryginałów.
Odpowiadając na punkt 4 ankiety wszystkie instytucje są całkowicie zgodne w stwierdzeniu, iż utworzenie pracowni konserwatorskiej jest nieodpartą koniecznością. Że to domaganie się nie jest gołosłowne, niech za dowód posłuży bodaj uwaga kierownictwa Archiwum Państwowego we Wrocławiu: „Archiwum posiada ponad 150 metrów bieżących archiwaliów, które mogą być udostępnione dopiero po wykonaniu prac konserwacyjnych".
Jak to zagadnienie ma być rozwiązane — koncepcje są różne, nie mniej jednak ich sens ostateczny jest jednoznaczny: sprawa jest nagląca i dużej doniosłości. Niektóre instytucje zamierzają w ramach Planu 6-letniego zorganizować na własny użytek pracownię konserwatorską, bądź też pragną zatrudnić dla prac tego typu odpowiednio przeszkolony personel (B. M. w Gdańsku, biblioteki uniwersyteckie w Poznaniu, w Warszawie, w Toruniu, Śląska B. Publiczna, Ossolineum).
Jest rzeczą jasną, że więcej możliwości powodzenia mogą mieć te dezyderaty, które wysuwają koncepcję utworzenia pracowni konserwatorskich dla większych ośrodków terenowych. B. Czartoryskich i Arch. Miejskie w Krakowie — żądają takiej instytucji dla Krakowa, Arch. Państwowe we Wrocławiu — dla Wrocławia, zaś B. Kórnicka — centralnej placówki obsługującej zbiory Wielkopolski. Niewątpliwie, planowana przez Naczelną Dyrekcję Archiwów pracownia ma mieć również charakter centralnego ośrodka.
Oprócz tego postulatu natury zasadniczej, biblioteki i archiwa referują w 4 punkcie szereg potrzeb, które by można ująć w 2 grupy: materiałowe i personalne.