322 EMIGDACYA LUDU POLSKIEGO DO NIEMIEC.
górnoszląski apostoł, bo on odbieiła człowiekowi lekkomyślność; a da mu inny rozum doskonały do wszystkiego; co jest na święcie. A tu niektóry człowiek; ciemny jak lampa bez oleju, gdy go drugi namawia do czytania, to mówi; że on jest mądry dosyć!..,a
Inny górnik; również pracujący w 'Westfalii, w kopalni węgla, podobnież opowiada i napomina 1: „Mamy tu dobrą sposobność do czytania gazet i książek pożytecznych, ale tego właśnie brak pomiędzy nami i zamiast oświaty szerzy się pijaństwo i lekceważenie religiig Zaniechajmy wódki, a sprowadźmy sobie pożyteczne książki; zamiast wódki na stole (co niestety! bardzo często u nas Polaków trafie można), niech tam będzie na tern miejscu dobra książka, a zakwitnie pomiędzy nami inne życieu.
Westfalscy nasi korespondenci, a wespół z nimi i saksońscy, szlachetnym zapałem ożywieni, nie tają niezadowolenia, że towarzysze ich tak mało czytają, tak w nielicznych egzemplarzach sprowadzają sobie polskie gazetki i książeczki. Dla nas i to pociechą, że z pośrodka samychże robotników odzywają się takie głosy niezadowolenia; że są między nimi nietylko już tacy — bo tych bądź co bądź znaczna liczba — którzy pisma polskie i pilnie czytają i regularnie za nie płacą, ale i tacy, którzy poczuwają się do obowiązku zasilania tych pism swemi sprawozdaniami, rozszerzania ich w najbliższem swem kółku. Do obudzenia tej miłości dla polskich pism, a biorąc rzeczy ogólniej i z wyższego punktu widzenia, do utrzymania, czasem i do obudzenia należnej miłości dla rodzinnego języka, przyczyniają się również nie mało założone już i wciąż zakładające się po różnych miastach i miasteczkach, fabrykach i kopalniach, polskie stowarzyszenia, I kusić się trudno, nietylko już o wyczerpującą historyę, ale i o podanie jakkolwiek dokładnej cyfry tych stowarzyszeń: wiele z nich żyje „życiem motyla, nie dłużej*1; niektórym zadaje przedwczesną śmierć już na pierwszem lub drugiem zebraniu nieszczęsne veto, i to nie koniecznie rządowe, ale nasze polskie veto; inne, przeżywszy lat parę, rozpływają się jakoś same w nicośc, a choc nikt urzędownie ich śmierci nie sprawdził, to pewna, że nie istnieją; inne jeszcze istnieją, ale zasklepione
Katolik z sierpnia 1889.