Czy kobieta jest demonem? 39
ściej jakby bez udziału własnej woli. Są nosicielkami grzechu, a każde zetknięcie z nimi jest źródłem zakażenia.
Te dwa kobiece demony łączył jeszcze egoizm, posunięty do tego stopnia, że w obliczu śmierci swoich kochanków troszczą się o plamy na dywanie, albo o uprzątnięcie pracowni malarskiej. Drastyczne sceny, których są świadkami i powodami poruszają je tylko o tyle, o ile mogą stanowić zagrożenia dla ich wygodnego życia.
A jakie były polskie kobiety upadłe? W porównaniu z obcymi pierwowzorami blada-we i mało wyraziste. Jako pierwszą zajmę się lekkomyślną siostrą, tytułową bohaterką komedii Włodzimierza Perzyńskiego. Prawdę mówiąc jest to wyjątkowo mało wyrazista postać. Perzyński narysował ją jednym pociągnięciem pióra. Nie wiadomo nic ojej wyglądzie, usposobieniu. Możemy tylko mówić ojej wyeksponowanej w tytule lekkomyślności. Maria żyje jakby poza czasem i realiami. Wydana za mąż bez miłości, nie może zmusić się do dawania małżonkowi uczuć. To pseudo emancypantka wolna od pruderii i obłudy. Cały problem polega na tym, że Maria sama tak do końca nie czuje się kobietą upadłą - to raczej opinia publiczna ją na taką kreuje i wyolbrzymia jej czyn do monstrualnych rozmiarów.
Druga z omawianych przeze mnie postaci to Aszantka z komedii W. Perzyńskiego pod tym samym tytułem. Podobnie jak Maria, to prymitywna, zwyczajna dziewczyna, której krytycy na siłę próbowali wmówić demoniczność. W ogóle « Aszantka » to ciekawe pokłosie mitu o dziewczynie z ludu uwiedzionej przez pana. Wychowana w prymitywnych warunkach, nie odczuwa potrzeby piękna.
Najciekawszą kobietą z przeszłością jest Ewa Dobratyńska z „Dziejów grzechu” Ste-
»
fana Żeromskiego. Ewa to postać utkana z mitów i kulturowych archetypów, co daje się zauważyć już w przedstawieniu jej wyglądu zewnętrznego. To kobieta o złotych włosach i szafirowych oczach. Gutowski pisze o bohaterce następująco: „...od początku osobowość Ewy wypełnia chaotyczna wrażliwość erotyczno-religijna znamienna dla egzaltowanych kochanek poszukujących syntezy erotyki i sacrum”. Inni doszukują się w .Dziejach grzechu” swoistej realizacji mitu o Danae. Oto jakie skojarzenia wywołuje u Łukasza widok Ewy: „... ta żywa dziewczyna wywarła nań urok jak gdyby nurtu głębokiej, czarnej, bujnej wody w rzece rodzinnej”. Ewa i Łukasz to « dwie połówki tej samej całości », które muszą siebie odnaleźć, bo inaczej ich życie będzie niepełne. Dzieje Ewy to tylko pozornie równia pochyła, po której początkowo dziewczyna stacza się, by w końcu zostać kobietą sprzedajną. Otóż historia ziemskiego upadku Ewy to jednocześnie historia jej dochodzenia do miłości absolutnej. To niewątpliwe najbardziej barwna z kobiet upadłych. Można pokusić się o stwierdzenie, że Ewa to osoba „na której ciąży grzech”, ale jednocześnie to źródło życia, symbol odwiecznej kobiecości.
Widzimy zatem, iż polskie « femme fatala » to nie wampiry ani demony. Owe kreacje literackie są bardzo silnie związane z polską moralnością i najczęściej są figurami zjawisk społecznych typowych dla obyczajowości Polaków z przełomu wieku. Padają ofiarą okoliczności, które wbrew ich woli sprowadzają je do osób wyklętych ze społeczeństwa. Jeśli spróbowalibyśmy zestawić je z Naną czy Lulu to wypadają w tym porównaniu nieco zabawnie. „Ich grzechy” przeszłyby we Francji, czy w Niemczech prawie niezauważone i raczej nie spowodowałyby obłożenia ich klątwą społeczeństwa.