gg Przemysł Polski Zesz. 11
Struktura gospodarcza “ naszego kraju była do r. 1939 strukturą kraju o charakterze wybitnie rolniczym z wielką bazą węglową 1 z niedostosowanym do niej przemysłem przetwórczymi. Ogromne zmiany, jakie zaszły w Polsce od tego czasu wskutek zarówno wielkich zniszczeń wojennych jak też przesunięcia granicy, czy wreszcie głębokich przeobrażeń społecznych i gospodarczych, nadały naszemu gospodarstwu narodowemu inny niż przed wojną kierunek rozwojowy. Jesteśmy na drodze do wybitnego uprzemysłowienia Polski, jest to jednak proces powolny i zanim do niego dojdzie w zakresie wyrobów przemysłowych nic wiele będziemy mieli do oddania zagranicy. Toteż ciężar pokrywania naszych potrzeb przywozowych musi spoczywać, zwłaszcza w ciągu lat najbliższych, przede wszystkim na wytworach ziemi naszej, na płodach rolnych i na produktach górnictwa.
Artykuły rolne w Polsce należały już przed wojną i należeć powinny także w przyszłości do naszych głównych artykułów eksportowych. Jednak nasza sytuacja aprowizacyjna pozostająca wciąż jeszcze pod wpływem następstw wojny zmusza nas do dużej oględności w tej dziedzinie. W tym stanie rzeczy aiaczenie górnictwa w zakresie naszych możliwości wywozowych wysuwa się na pierwszy plan. Ono jest właśnie tym działem polskiego gospodarstwa narodowego, który może w dzisiejszych warunkach najsprawniej, a zarazem bez uszczerbku dla potrzeb rynku wewnętrznego, udostępnić nam niezbędne artykuły zagraniczne czy to w drodze bezpośredniej wymiany — towar za towar, czy też przez dostarczenie walut obcych na zapłacenie tego przywrozu. Twierdzenie powyższo znajduje wymowną ilustrację w liczbach. Oto sam węgiel i koks w ciągu okresu 3915—1947 stanowił przeciętnie blisko */» wartości wywozu ogólnego. Przy dodaniu drugiej ważnej pozycji — cynku, który, przynajmniej jeśli chodzi o rudy, może być również zaliczony do produktów górnictwa, okaże się, że produkty te w pierwszym okresie powojennej odbudowy były istotnie główną podstawą całego wywozu polskiego. Dla porównania warto przytoczyć, że w ostatnich latach przed wojną, kiedy węgiel również musiał być uważany za ważny artykuł eksportowy, udział jego łącznic z cynkiem w wartości ogólnego wywozu nie przekraczał kilkunastu procent.
Celem lepszego jeszcze uwydatnienia wyjątkowej dla naszego gospodarstwa wagi wywozu górniczego trzeba jeszcze wskazać na ■pecjalny charakter przywozu, do którego sfinansowania ten wywóz przede wszystkim służy. Według zestawień obrotów towarowych Polski z zagranicą za lata ubiegłe stale wzrasta w ogólnej wartości przywozu udział przywozu surowców i półfabrykatów oraz maszyn, aparatów i środków komunikacyjnych. Te ostatnie wymienione kategorie stanowiły w r. 1945 zaledwie ok. 50 proc. wartości ogólnego przywozu, w r. 1916 jeszcze niewiele więcej, a w r. 1917 już około 70 proc. przy tendencji wzrastającej.
Wynika stąd bardzo prosty wniosek. Wywóz produktów naszego górnictwa, tj. przede wszystkim wywóz węgla, umożliwia sprowadzanie z zagranicy towarów, które w coraz większej mierze mają charakter produkcyjny », wśród nich w pierwszym rzędzie także artykułów’ inwestycyjnych w. Wprawdzie ani wywóz węgla, ani nawet cały polski wywóz nie dorównuje dziś jeszcze pod względem wartości przywozowi i różnice muszą być wyrównywane w drodze kredytów towarowych. Nic ulega jednak wątpliwości, że kredyty te — zarówno jeśli chodzi o możność ich uzyskania jak też stopniowej ich spłaty — opierają się głównie na wytworach górniczych, z węglem na czele, który staje się w ten sposób najskuteczniejszym środkiem, umożliwiającym pokrycie potrzeb inwestycyjnych gospodarstwa polskiego włącznie z takimi samymi potrzebami kopalń. Górnictwo nasze jest w tych warunkach bezsprzecznie najważniejszą w obecnym okresie podstawą uprzemysłowienia Polski, tym bardziej, że rozwój niektórych innych jego działów, poza węglem — szczególnie ropy naftowej — wpływa również dodatnio na nasz bilans handlowy przez zmniejszenie zależności od przywozu.
Czy i jak długo górnictwo pozostanie i nadal podstawą uprzemysłowienia Polski, zależy głównie od możliwości zbywania naszego węgla za granicę i w ogóle od przyszłości polskiego gospodarstwa narodowego.
Co do widoków eksportu węgla na rynki europejskie można bez fałszywego optymizmu dać wyraz przypuszczeniu, że pozostaną one jeszcze przez dłuższy czas pomyślne. Natomiast, o ile chodzi o możliwości eksportowe Polski, trzeba dać wyraz nadziei, że w miarę podnoszenia się naszego rolnictwa i w miarę postępów uprzemysłowienia ten przemożny udział węgla w naszym wywozie wobec wzrostu eksportu innych artykułów będzie stopniowo się kurczyć. W ten