55
Z trzech stron otoczona mniej lub więcej zniszczonemi kolumnami, które niegdyś zdobiły portyki rynku i świadczyły o bogactwie miasta. Po zachodniej jego stronie leży wspaniała niegdyś świątynia Apollina, otoczona ze wszystkich stron rzędami kolumn korynckich, po północnej świątynia najwyższego boga Jowisza, położona na wyniosłem miejscu, z którego na miasto a zwłaszcza na forum piękny rozlega się widok.
Zwiedzamy doskonale zachowane termy i liczne domy, spostrzegamy ślady dawnego bogactwa i nadzwyczajnego przepychu, widzimy trwały wytwór ręki mistrzowskiej, osobliwie piękne „atria“, otoczone kolumnadą, z posadzkami, wykładanemi mozaiką, z zachowanymi jeszcze ołtarzami w pośrodku i wykwintnemi malowidłami ściennemi. Malowidło sprzęty, urządzenia, wogóle wszystko, co w życiu codziennem było niezbędnem, pomieszczono w „Muzeum Narodowem" w Neapolu i w ten sposób ochroniono te cenne zabytki starożytnej kultury przed niszczącym zębem czasu.
Z innych budowli, jakie dobrze zachowały się, widziałyśmy teatr, który należy do najlepiej zachowanych widowni świata starożytnego i utrwalił się w mej pamięci tak silnie, jak teatr starożytny, który widziałam wśród zwalisk starych „Faesulae" w pobliżu Florencyi. Byłyśmy tam i podziwiałyśmy jego ogrom i trwałość i tutaj dopiero wyrobiłyśmy sobie pojęcie o różnicy między teatrem nowożytnym, dzisiejszym a starożytnym. Jest to przede-wszystkiem budowla odkryta, w której przedstawienia odbywały się na wolnem powietrzu. Orkiestra i scena mieści się w dole, półkolem amfiteatralnie wznosiły się miejsca dla widzów. Obok większego teatru znajduje się mniejszy, również dobrze zachowany.
W pouczającej przechadzce wśród ruin pompejań-skich wstępujemy do „szkoły" gladyatorów i areny obszernej do ćwiczeń oraz do termów. Oglądając w ciągu kilkunastu godzin zwaliska Pompei, często podążałam myślą do muzeum neapolitańskiego i zbiorami, jakie tam widziałam,