8 WALERY PISAREK
np. oddziaływanie prasy, woleli (a nawiasem mówiąc, wolą i dziś) uprawiać „socjologię prasy”, „psychologię komunikowania masowego” itp. niż wiązać się na stałe z dyscypliną o niepewnej przyszłości. Podobnie jak w Polsce było zapewne w innych krajach. „Przez wiele lat — napisał niedawno W. Schramm — uczeni podróżując według map swoich dyscyplin zatrzymywali się, by się przyjrzeć problemom komunikowania, podobnie jak podróżnicy zatrzymujący się dla odświeżenia w jordańskiej oazie, i ruszali dalej. Nawet Czterej Założyciele („Founding Fathers”), choć przebywali dłużej i zbudowali więcej niż inni im współcześni, (...) zachowali związki i sposoby postępowania właściwe swym akademickim stylom życia. Hov-land i jego uczniowie pozostali psychologami; Lazarsfeld i jego uczniowie — socjologami; Lasswell i jego uczniowie — politologami.” lr'
Dziś zapewne w wielu krajach sytuacja się zmieniła i obszar komunikowania masowego coraz trudniej porównywać z oazą lub skrzyżowaniem, przy których wielu badaczy przystaje, ale nikt się nie zatrzymuje na zawsze. Nadal jednak gdybyśmy mieli przegląd kierunków w prasoznawstwie ograniczyć do omówienia prac badaczy uważających się za prasoznawców (lub „badaczy komunikowania masowego”), otrzymalibyśmy obraz okrojony i nie odpowiadający rzeczywistemu stanowi refleksji teoretycznej i badań szczegółowych w dziedzinie komunikacji społecznej. Nie widzę zresztą w tym niczego, co by prasoznawstwu uwłaczało. To samo zjawisko występuje bowiem i w innych dyscyplinach. Na przykład wiele nowych koncepcji rewolucjonizujących językoznawstwo w ostatnim półwieczu stworzyli nie językoznawcy, ale psychologowie (K. Btih-ler), socjologowie (B. Bernstein), filozofowie (L. Wittgenstein), matematycy (A. A. Marków). W związku z tym wypada więc rozciągnąć nasz przegląd na wszystkie kierunki w badaniach tego, co stanowi główny przedmiot prasoznawstwa w najszerszym znaczeniu tego słowa.
Dążąc do tego celu, nie sposób się ustrzec subiektywizmu, uproszczeń i zniekształceń wynikających choćby z nieuniknienie cząstkowej znajomości literatury. Jeżeli bowiem śledzę od wielu lat zawartość dwudziestu kilku czasopism poświęconych komunikowaniu masowemu, to przecież wiem, że na świecie ukazuje się ich kilkaset. Istotną pomoc natomiast stanowi skłonność prasoznawców do krytycznej refleksji nad stanem własnej dyscypliny, znajdująca wyraz w dość licznych publikacjach i na kongresach.
Dwie dychotomie
Podziału świata na kraje kapitalistyczne i socjalistyczne nie sposób ukryć ani pominąć w przeglądzie badań nad komunikowaniem masowym, bo i ono samo, i studia nad nim są w znacznym stopniu współdeterminowane przez czynniki polityczno-ekonomiczne. „Nie 16 W. Schramm: The Uniąue Perspective of Communication: A Retro-spective Yiiew, Journal of Communication 1983 nr 3 s. 7.