98
98
STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE
implikacje zakończenia zimnej wojny dla ładu międzynarodowego, odszedł od tradycyjnego realizmu. Zauważył bowiem, podobnie jak Kenneth Waltz, że „realiści nie poradzili sobie z przyczynowością na poziomie ponadpaństwowym, gdyż nie potrafili sobie wyobrazić struktury jako siły mogącej kształtować jednostki polityczne i sprawiać, by działały one w określony sposób”32. Podczas gdy realiści, tacy jak Morgenthau, uważali, że dążenie do potęgi jest zakorzenione w ludzkiej naturze; neorealiści, tacy jak Waltz, wskazywali na anarchiczność sfery stosunków międzynarodowych, która narzuca państwom gromadzenie potęgi jako wymóg systemowy33. J. Mearsheimer, reprezentując nurt neorealistyczny, ujmował system międzynarodowy jako system złożony z państw. W jego koncepcji bipolarny, zimnowojenny porządek międzynarodowy został oparty na przeciwstawieniu Wschodu Zachodowi, w którym ten drugi blok składał się z demokratycznych państw uznających hegemonię Stanów Zjednoczonych ze względu na zagrożenie ze strony ZSRR34.
O ile w erze dwubiegunowej rywalizacji Zachód był przez realistów postrzegany jako pewna wspólnota państw oparta na wspólnych ideach i instytucjach, o tyle nurt neorealistyczny nie potrafił dostatecznie jasno wypracować miejsca dla koncepcji Zachodu. Zamiast tego neorealiści skupili się na nowych interpretacjach klasycznych tekstów Tukidydesa, Hobbesa, Rousseau i Machiavellego, akcentując rolę porządku westfalskiego, równowagi sił i anarchii w systemie międzynarodowym. Szkoła ta nie potrafiła zatem wyjść poza historyczną, intelektualną i instytucjonalną interpretację Zachodu, charakterystyczną dla myślenia realistycznego, na co miały niewątpliwie wpływ państwowocentrycz-ne ograniczenia, które pozostawiły bardzo niewiele konceptualnej przestrzeni teoretyzowaniu na temat istnienia zewnętrznej wobec państw wspólnoty.
Punktem wyjścia zwolenników szkoły liberalnej w konceptualizowaniu Zachodu było odwoływanie się do zwiększającej się współzależności, którą przeciwstawiano charakterystycznej dla realistów sile jako głównej determinancie stosunków Wschód-Zachód35. W okresie zimnej wojny liberałowie ujmowali Zachód jako rodzaj wspólnoty demokratycznych i wysoce zindustrializowanych państw kapitalistycznych, która żywo kontrastowała ze wspólnotą komunistyczną pod przywództwem Związku Radzieckiego. To przekonanie oddaje często cytowany pogląd Richarda Rosecrancea, który w połowie lat 80. ubiegłego wieku przeciwstawił „zachodnią broń i technologię wschodnim liczbom i ideologicznemu zapałowi”36. Generalnie jednak Zachód — w ujęciu zwolenników liberalnej szkoły stosunków międzynarodowych — nie był jedynie swego rodzaju ideologicznym sojuszem wymierzonym w blok komunistyczny. Pojęcie to rozumiano znacznie głębiej, co uwidoczniło się w latach 90. w pracach F. Fuku-yamy, R. Keohane’a, J. Graya, D. Baldwina, M. Zachera czy R. Matthew. Rosnący w siłę neoliberałowie, w odróżnieniu od liberałów, inaczej spoglądali na relację pomiędzy państwem a jego obywatelem. To pierwsze rozumieli jako pluralistyczną wspólnotę składającą się z indywiduów, podmiotów wyzwolonych z państwowocentrycznej przestrzeni37. Jako rdzeń myśli liberalnej uznali zasady wolności i postępu38.
Dla politologów pokroju Francisa Fu-kuyamy Zachód symbolizował przede wszystkim wspólnotę liberalnych, demokratycznych państw utrzymujących względnie uporządkowane stosunki między sobą, w odróżnieniu od świata rozwijającego się (developing world), w którym wciąż dominowała polityka oparta na sile. Fuku-
Wroclawskie Studia Politologiczne 13,2012 © for tliis edition by CNS