99
yama przy opisie Zachodu oparł się przede wszystkim na europejskich tradycjach kulturowych, którymi — jak dowodził — „nie może pochwalić się Azja”39. Podobny pogląd zaprezentowali David Deudney i John Ikenberry, dla których Zachód to wspólnota obejmująca Europę Zachodnią, Amerykę Północną i Japonię. Stanowią one wspólnie „unię obywatelską”, której tradycje oparte na demokracji poprzedzają bipolarny, zim-nowojenny podział świata. Zdaniem wyżej wskazanych autorów pokój i stabilizacja na Zachodzie opierają się na strukturalnej integracji ich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, gospodarkę i sprawy społeczne40.
Warto zauważyć, że autorzy zaliczani do szkoły liberalnej w stosunkach międzynarodowych, wychodząc od ujęcia Zachodu jako specyficznej wspólnoty, podkreślają, że jest ona wyraźnie związana z myślą liberalną, albowiem „liberalizm stanowi dominującą ideologię Zachodu”41. Jak podkreślają Zacher i Matthew, ideologia ta wywodzi się z filozofii rozwijanej w Europie Zachodniej. Widoczny jest tu zwłaszcza wpływ XVI- i XVII-wiecznych europejskich idei wyrażających wiarę w zdolność człowieka do osiągania materialnego i moralnego postępu42, a także XVIII-wiecznych koncepcji wysuwanych przez takich myślicieli, jak: Lo-cke, Kant, Bentham, De Tocqueville i Hegel. Niejednokrotnie liberalizm jest przy tym lingwistycznie i konceptualnie wręcz utożsamiany z Zachodem, co widać u Fukuyamy, który zauważa: „Triumf Zachodu, myśli zachodniej, jest przede wszystkim dowodem wyczerpania się wszystkich dostępnych systemowych alternatyw wobec zachodniego liberalizmu”43.
Należy jednak zaznaczyć, że „zachłyśnięcie się liberalizmem” jest coraz częściej krytykowane, zwłaszcza przez kraje rozwijające się, których przedstawiciele zarzucają Zachodowi, że liberalne standardy i procedury przybierają formę kulturowego imperializmu. Polega on na narzucaniu im pozornie uniwersalnych rozwiązań, podczas gdy w rzeczywistości są one eksportem ideologii krajów Centrum, mającej charakter raczej „neokolonialnej eskapady” niż politycznie i kulturowo neutralnego wsparcia. W tym kontekście Zachodowi często zarzuca się iście bizantyjską przebiegłość w realizacji swoich interesów skrywanych pod maską „humanitarnego liberalizmu”, czego przykładem jest debata nad prawem do dokonywania interwencji humanitarnych, takich jak operacja NATO w Kosowie44. W istocie coraz częściej można odnosić wrażenie, że pomimo wysiłków podejmowanych przez Zachód w celu opisania charakteryzujących go norm i wartości liberalnych jako uniwersalnych dla całej ludzkości, w zgloba-lizowanym świecie postrzega się je przede wszystkim jako nośnik coraz częściej kontestowanej westernizacji.
Niezwykle ciekawe i oryginalne w kontekście rozważań nad koncepcją Zachodu w teorii stosunków międzynarodowych jest podejście racjonalistyczne, związane z klasycznymi autorami, takimi jak Grotius i Vat-tel, oraz nowoczesnymi myślicielami, takimi jak Wight, Buli, Watson czy Vincent. Racjonalistów (określanych też jako szkoła angielska) pociągają zarówno elementy realizmu, jak i idealizmu, w związku z tym sytuują się pośrodku tych podejść, nie godząc się nigdy z jednym lub drugim punktem widzenia. Zdaniem Martina Wighta racjonalizm jest „drogą środka” (via media) między realizmem a rewolucjonizmem45. Racjonaliści z jednej strony zarzucają realistom niedostrzeganie faktu, że istnienie społeczności państw wskazuje na postęp w przyjmowaniu podstawowych zasad współistnienia i pewnych elementarnych form współpracy.
STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE
Wrocławskie Studia Politologiczne 13. 2012 © for this edition by CNS