5895614535

w wypadku lotniczym w deuu zakonc/cnia wojny...

Obuul spożyto na lotnisku, potctn pcmwcl ro/jccłuł się w różne strony. 0(iccn>wie do wygodnych kwater oddalonych o parę mil. szeregowi - do prowizorycznych harakow / pofałdowanej blachy na obrzeżach lotniska.

S/L Drzazga /c swoim radioob\crwainrcm F/O Łuczakiem nic mieli ochoty się bawić, pojechali więc służbowym samochodem terenowym na kwaterę. Pociągnęli łyk z. kieszonkowej butelki i ulali się do łóżek. Wy-dawało im się. że nareszcie prześpią jedną noc / niewielu w tej wojnie, nic zakłóconą obowiązkami służbowymi.

Nagle pc/cd północą, około godziny 23.00. zbudziło ich dokuczliwe kołatanie do drzwi. To personel latający 23 dywizjonu • piloci i radioobscrwatoe/.y, w komplecie przyjechali ciężarówkami pod ck*n swych pol-sktcli odpowiedników. skandując glo%no za-proszenie do wspólnego wypicia:

- Tylko jednego! Towarzyskiego!

Polakom nadal nie było do śmiechu, więc ociągali się. Widząc to Anglicy przestali prosić, wyciągnęli Polaków * łóżek i ubrali ich silą w mundury pokiwc {haltlc drvA*y). Jeden drink przerodził się w długą libację.

Załoga polska była bez kolacji, więc szybko zaszumiało w głowach Postanowili posilić się w kasynie podoficerskim, gdzie o tej |>orzc trwała jeszcze zabawa. Lotnicy tio-elię /jedli, ale coraz to nowe toasty potrwały d<» e/wartej nad ranem...

Wyszli tu dwór. Powiało ożywczym chłodem. Przed Utdyrikicin stal jeep, w którego silniku S/L Drzazga ro/brotl kilka godzin temu iskrownik - żeby mu ktoś nietrzeźwy nic zabrał samochodu. Teraz pilot nic parnięlal, który kabel trzeba połączyć i którym, żeby można było uruchomić silnik.

• Skromniej piłeś, więc połącz kable. Inaczej przyjdzie nam spać h ronię. I uważa) na drzewa, gdy óędę jechał - poprosił F/O Łuczaka.

Widocznie załoga miała dużą wprawę w pilotowaniu pojazdów mechanicznych, bo tym razetn bez. szwanku dojechała na swą kwaterę. Nic trzeba dodawać, że od razu powędrowała do łóżek.

Po południu oficer służbowy przywiózł pilny rozkaz, stawienia się na lotnisku całego personelu latającego 307. Jako pierwszy zerwał się na nogi F/O Łuczak.

•    Wstawaj. Michał! Lecimy na operacje! -wrzasnął tk> udu swojemu pilotowi.

•    Jaka operacja? Przesłań sic czepiać! -S/L Drzazga nakrył głowę podus/ką.S/u-miało mu w głowie. txvy zmatowiały- Jednak rad i oobscrwal nr nie ustępował. mówiąc, ic rozkaz przyszedł ze s/lahu ADCU.

•    Oberwałeś sic Z eh unii'/ A co podpisali, jeśli nie IrezwaninLnwt jsddnne sic? Co właściwie celebrowaliśmy? Wojna stc sioii-czyła!

F/O Łuczak wyciągnął go / łóżka, wciska jąe głowę pod prysznic.

- W kasynie wytrzeiwiejesz. Robią j»i tam czarną kn%X- Wypijesz gahm ta przytomność wróci.

Pojechali do kasyna. Jajecznica / prus/ku i czarna kawa przywróciły przytomność umysłu S/L Drzazdze, ak* do lotu się wciąż nic nadawał. Zygzaki przed oczami, szumiało w głowic. Kilku innych lotników było w jeszcze gorszym stanic.

W pokoju odpraw załóg czekali już dowódca dywizjonu i oficer wywiadu lotoiczc-

Dowódca zaczął odprawę od odczytania w języku angielskim teleksu, rozesłanego właśnie po wszystkich tarliskach, na ku> rych stacjonowały polskie dywizjony.

•Sec 346

9. V.1945 r, godzuu 12 25 Pilny

Do Air Vkc Marshall Mateusza Iżyckiego -in>fx*kiora Polskich Sil Ftanctf/nycfc, I Princcs Row. London SW|.

Od Air Minrtfry. Whiiełull. L» ikko

W lej god/ink* iwy ^lua nad oKiv«_avni I barbarzyńskim \%rogic«t, Kaila Isunk/a dc po/drlinienia I gratulacje /ohucr/mn *\ry-

NiUili rang w Polskich Silach PwWr/iiydi. Nk zapofiinbtif, że pierwej pr/tctuUkcie się agresorowi. Mc! Mc zapomnimy, źc pc/y-szlUelc, po ufctlorikkh prulwch, nam z pomocy gdy naJtwrd/JeJ waszej pomocy polr/.o

lx>\*.ill>mv; gdy polr/cbowiliimf %>at/ycl»

mężnych dywizjonów, *«lc/^cych oi>ok na-Mych *łacnych w Itilotc o Ułclkf Brytanię, kióre lak    przywrócić fortunę przez

te \%vzy*lkk* lala    W dnUryrh czasach

i /lyclt. wy stalbric prrj nas Jako c/ęić Koyal Air l orce*.

Następnie oficer wy w bilu lotniczego powiadomił zał«*gi o czekającym je zadaniu.

- Wojna wprawdzie .aę sk/toczyła, zostało jrodpisuui bezwarunkowa kiH>nuUKjo. ale tvyjjzv Alderney. Cne ruscy i Jersey jeszcze stę nic* jxddnlr. P/)r*j w ich kierunku okręty Royal Nn\y z (Hec fart*) morski), na hypadek gdyby trze hi było Wysjty NorououhJ.iv Ztlo hy*uc sili). Pamiętajcie, że wysj>y /<• */ *#/ /»/<• ir/r/rfy/iirmii/K' Niemcdwr. IVa\C)«' Ziuhtmcni lędzte więc rozpoznanie sytuacji* Oznacza to Uh nad wyspy i ijrzckonatue się, czy Niemcy wciąż strzelają. Jeśli tak, będzie de ma u li odwzajemnić się nn ze swoich działek pokładowych. W razie potrzeby /*> ślemy uhm ze wsparciem następne dywizjony.

Dowódca dywizjonu zwrócił uwagę załogom na syinUilikę tego faktu, bowiem Wy-spy Normand/kic bynajmniej mc leżały w strefie operacyjnej dawnej 11 Grupy Myśliwskiej. Widocznie przełożeni brytyjscy postanowili uhonorować trzyletni (1941 -1943) sta/ dywizjonu 307 nad hrabstwem Dcvon, położonym naprzeciw wysp (ptKl rozkazami lOGmpy Myśliwskiej). Przynajmniej ten drobny fakt inogl się przydać Polakom na otarcie łez.

Zgłosiło się wielu chętnych, każdy chciał wziąć udział w ostatnim locie operacyjnym dywizjonu, ale liczba miejsc była ograniczona • do sześciu. W/C Andrzejewski zabrał ze sobą dowódców eskadr: "A" - S/L Tar kowskiego i *□" - S/l Drzazgę oraz po dwie załogi z każdej eskadry. włącznie ze swoją, kitka użytkowała samolot oznakowany symbolami eskadry drogiej, przez sentyment dla faktu, że S. Andrzejewski dowodził (w lalach 1943 - 1944) właśnie *B" Flightem.

Ostatecznie więc wyprawa dywizjonu 307, p<xl nazwą ^mNestegg^m (ang. wylęganie jajek), przeprowadzona między godziną 15.55 a 18.40, składała się z. następujących załóg i samolotow;

•    EW-D NT26I: Flight Ucutcnant pilot M J. Kobienki FJ10779 ♦ Pilot Officcr mdiooliscrwator R.L Smith FJ930I.

•    EW-F NT305: Warranl Officcr pilot Ludwik Sicinkc 780518 ♦ Flying Officcr ra-dioobserwator Stanisław Sadowski P.2227.

•    EW-J NT267/G: Scpiadrort leader pilot C/odaw Tarkowski 76743 ♦ Flying Offi-ecr radiootoerwator K. Taylor 54655.

•    EW VI MV539: Pilot Office? pile* Feliks Kem P 2810 ♦ Flying Officcr nnlioobNcr-walor Andrzej Radwański P.2J57.

•    EW O NT797: S<]«i:ulron l-eadct pilot Michał Drzazga P.(M95 * Flying Officcr ra-dioohsciwatoc Henryk Łuczak P 2359

•    EW-R NT577: Wing Cotnmander pilot Stanisław Jan Andrzejewski P.0I63 ♦ Wariant Officcr radioidnciwalor Stanisław Marian Kaliszewski 780328.

Po odprawie załogi rozeszły się by przygotować się do lotu. Ostatnie czynności wykonywano w pospiechu, by wygospodarować jak najwięcej czasu na drzemkę. Przebieg lotu tak wid/ial S/L Drzazga;

W połowie kanaln dostrzegliśmy armadę brytyjskich okrętów wojennych. Widok wspaniały! To dopiero demonstracja sity! (...) Przygotowujemy się do szarży. Broti pokładowa tnUte&teczona, celowniki zapalone. Jeśli bunkry wyspiarskie powitają nas ogniem • będzie piekło na ziemi! Za chwilę dolecimy do pierwszej wyspy • Alderney. Wtem... niespodzianka... Już Z daleka widać białe płachty wywieszone na mottach, białe pierzyny w lufach. Niemcy pozawieszali ręczniki i prześcieradła na każdym widocznym obiekcie. Na latarniach. na słupach... Lecący obok nas dywiyon 25 nagle wystrzelił Zielona rakietę, sygnalizującą, że Niemcy stę jwldałi! Za tą rakietą poszła druga... Sma

li