Ponadto jej celem w oryginalnej wersji derridiańskiej jest właśnie negacja pretensji metafizyki do bycia „prawdą filozoficzną”. Zauważmy jeszcze i to, że wszelkie ewentualne uprawomocnienie dekonstrukcji pociąga za sobą faktyczną równoległą destrukcję tego uprawomocnienia. A zatem, by pozostać jeszcze przy zdaniach pytających: czy możliwa jest praktyka de-konstrukcjonizmu antropologicznego i czemu ma ona służyć?
Nieporozumienia wzbudza sam termin „dekonstrukcja”, często i mimowolnie niejako identyfikowany z pokrewną mu „destrukcją”. Nadaje to całej idei „różnicy krytycznej” zabarwienia niemal filozoficznego anarchizmu, nie oszczędzającego nikogo i niczego. Zdekonstruować — rozumuje się — znaczy doprowadzić do zniszczenia, bezwarunkowej negacji, wymazania, właśnie ostatecznej destrukcji wybranej całości myślowej, np. podstaw systemu filozoficznego. I to raz na zawsze. Stąd „koniec filozofii”, gdyż „nic więcej powiedzieć się nie da”.
Otóż, jeśli wyobrazić sobie nawet doskonałą dekonstrukcję — co byłoby przecież procedurą samoniszczącą się, owo samozniszczenie nie ma wiele wspólnego z potocznie rozumianą destrukcją czegokolwiek. Sam Derrida twierdzi coś wręcz przeciwnego. W jednym z wywiadów powiada: „Po pierwsze, dekonstrukcja nie jest negatywna. Nie jest destrukcyjna, nie ma na celu rozłożenia, rozproszenia czy usunięcia pewnych elementów po to, aby objawić wewnętrzną istotę. Ona docieka istoty, obecności, czyli schematu typu: wewnętrzny/zewnętrzny, zjawisko/pozór, wszystkich tych opozycji obecnych w przedstawieniu, którym się posługujesz. Dociekanie dotyczy samej logiki. Słowo »dekonstrukcja« moim zdaniem sugeruje, aby przełożyć je tak, jak »Abbau« u Heideggera. Heideggerow-skie »Destruktion« również nie jest terminem negatywnym — dotyczy sięgnięcia do sposobu, w jaki system, struktura czy zespół zostały skonstruowane bądź ukonstytuowane, mówiąc historycznie. Nie — zburzyć i rozebrać, nie — oczyścić, ale dotrzeć do ich potencjału i roli, do ich konstytucji i historii” [Mortley, 1991: 96-97].
Z kolei Barbara Johnson zauważyła, że pojęcie dekonstrukcji jest bliskie pierwszemu znaczeniu słowa „analiza”, a więc z punktu widzenia etymologii znaczy tyle, co „rozwiązywać”. Analiza i dekonstrukcja byłyby więc synonimiczne [Johnson, 1986: 299]. Efektem tak rozumianej dekonstrukcji jest nie tyle zniszczenie tekstu poddanego procedurze analizy krytycznej, ile każdorazowo podważenie pretensji do wyraźnej przewagi jednego sposobu znaczenia nad drugim.
Autorską „une strategie generale de la deconstruktion“ Derridy można próbować interpretować w dwojakim kontekście: [1] wewnątrzfilozoficz-nym — jako sposób czytania tekstów poprzez swoistą rekontekstuali-
53