Rozmowy u Konspektu"
Marcin Kania: - Studiował Pan w krakowskiej WSP w latach sześćdziesiątych. Jak Pan wspomina ten okres swojego życia?
Jerzy Cnota: - Pobyt w WSP wspominam bardzo ciepło. Studiowałem filologię rosyjską, choć chciałem być prawnikiem. W roku 1960 zdałem maturę i złożyłem podanie o przyjęcie na Uniwersytet Jagielloński, jednakże wtedy mój ojciec stwierdził, że jeśli mam studiować, to muszę zacząć na siebie zarabiać. A ponieważ w tamtym okresie na Śląsku nie było dobrej sytuacji ekonomicznej, zatrudniłem się w hucie. Pracowałem w niej rok i kilka miesięcy, po czym odłożyłem parę złotych i za namową mojego profesora z liceum podszedłem do egzaminów na rusycystykę w WSP. Dostałem się, a pobyt na wydziale wspominam jako wspaniałą lekcję życia. Uczyli nas naukowcy, ludzie wybitni i niezwykli.
- Wybrał Pan jednak zawód daleki od profilu studiów. Jakie okoliczności miały wpływ na podjęcie takiej właśnie decyzji?
- Moje spotkanie z teatrem to był pewien przypadek. Jeden ze starszych kolegów, też rusycysta, powiedział mi kiedyś: Jurek, ty jesteś wesoły chłopak, może byś wziął zastępstwo, bo robimy taką śmieszną sztukę w studenckim «Teatrze 38»”. Akurat grali tam Starą Baśń, przerobioną na western według libretta operowego.. . Już nawet nie pamiętam, kto napisał coś takiego, jednakże kolega nalegał żebym go zastąpił. Nie było wiele do nauki, zatem przyjąłem propozycję i zagrałem niewielką rólkę w tym przedstawieniu. I tak właśnie zakochałem się w teatrze. Oczywiście na początku to
J. Cnota
była jedynie próba, przygotowanie do wszystkiego, co nastąpiło później. Przyznam zresztą, Ze zupełnie nie miałem zamiaru zostać aktorem; ani mnie to nie ciągnęło, ani specjalnie nie interesowało. Ale tak właśnie się zaczęło.
W roku 1971 zaproponowano mi kierownictwo artystyczne Teatru „Hybrydy” w Warszawie.
Dla „Hybryd” zrobiłem dwa przedstawienia. Jednym z nich był Obłok w spodniach Włodzimierza Majakowskiego - poemat, którego pierwotna
nazwa brzmiała: Trzynasty apostoł. Na studiach _
często robiliśmy to przedstawienie w ramach 35
obozów językowych, a w twórczości Majaków- -
skiego byłem po prostu zakochany. Uważałem, i nadal tak twierdzę, że to poeta, który wyprzedził swoją epokę co najmniej o dwa pokolenia. Niestety, ówcześnie wszyscy kojarzyli go tylko z poematem Włodzimierz Lenin, zapominając, że Majakowski napisał przecież wiele wybitnych
Konspekt nr 1/2006 (25)