PEDAGOGIA 123
„Wolność nowoczesna” to w koncepcji M. Bobrzyńskiego wola większości, uwzględniająca wolę mniejszości (w tym jednostki). Zasada jednomyślności w Sejmie w Polsce - krytykowana przez M. Bobrzyńskiego - nic stanowi wedle niego artykulacji woli mniejszości (w przypadku skrajnej realizacji tej zasady - liberum veto -woli nawet jednego posła). Przeciwnie. Jest to przejaw w funkcjonowaniu państwa dyktatury tłumu, równoznacznej z anarchią. Zasada jednomyślności wedle M. Bobrzyńskiego, zinterpretowana z pozycji „wolności nowoczesnej”, stanowi realizację woli większości (czy nawet wszystkich, co do jednego) tylko pozornie. W ujęciu M. Bobrzyńskiego w ramach „wolności nowoczesnej” zasada woli większości tylko pozornie jest sprzeczna z wolą mniejszości; de Judo, jest z nią sprzeczna zasada jednomyślności.
Kiedy J. Lelewel przeciwstawia „ducha obywatelskiego” w Polsce anarchii w Europie w czasach nowożytnych, kiedy pisze o „wolności, równości, braterstwie, niepodległości, panowaniu”, które wynikały „z pojęcia tłumów”, kiedy przeciwstawia to „despotyzmowi”, a także „nierówności i stopniowaniu klas”, to jednak ujmuje „równość” w takim samym aspekcie, w jakim później M. Bobrzyński ujmuje „nierówność”. Nic analizuje tu równości społecznej, lecz prawną, nie zajmuje się zjawiskiem socjologicznym. K. Grzybowski w pracy na temat teorii reprezentacji w Polsce w epoce Odrodzenia rozważa koncepcję i praktykę purtis sunioris" I18. A. Mączak interpretuje to tak, że „posłowie ziemscy z połowy XVI stulecia nie widzieli korzyści w rezygnacji z zasady, że rację ma pars sunior (co można by przełożyć jako »część dojrzalsza, roztropniejsza«), na rzecz prostej większości (pars maior), choć wydaje się to prostą konsekwencją ich walki przeciw tendencjom oligarcłucznym możnowładztwa. Szlachta z reguły burzyła się na myśl, że mogłaby być liczona: stawać się nie osobami, lecz jednostka m i. W tym samym kierunku działały różne zwyczajowe sposoby określania przewagi danej opinii w zgromadzeniu, wśród których liczenie głosów było tylko jednym z możliwych.”11<ł Wedle A. Mączaka „można tu zwrócić uwagę, że np. dziś na uniwersytetach amerykańskich niektóre sprawy poddawane pod glosowanie rad wydziałów bywają rozstrzygane wedle siły głosów »ayc« i »nay« przez przewodniczącego zebrania, podobnie jak przy wyraźnej przewadze podniesionych za lub przeciw wnioskowi rąk rezygnuje się niekiedy z ich liczenia.”120
J. Lelewel nic uznaje za szkodliwe nierówności społecznej, w sensie socjologicznym, jako takiej, istnienia społecznej hierarchii - jak później M. Bobrzyński równości - ale powiązanie jej z nierównością praw politycznych, jak później M. Bobrzyński powiązanie równości ze zlikwidowaniem społecznej hierarchii. J. Lelewel ogranicza nierówność do przewagi większości, wszystkich, jak później M. Bobrzyński ogranicza równość do „praw cywilnych”; oprócz tej nierówności
118 Idem: Teoria reprezentacji w Polsce epoki Odrodzenia. Warszawa 1959, s. 300, 301.
li1) A. Mączak: Rządzący i rządzeni. Władza i społeczeństwo w Europie wczesnonowożytnej. Warszawa 1986, s. 42.
120 Ibidem, s. 42-43.